Hiho. Właśnie obejrzałem ten "klasyk" i jestem zawiedziony. 2 godziny nudy. Murzyn szarżujący na Obcego , atakujący go gołymi rękoma. No i płaski tyłek Ripley na koniec , mogli sobie to oszczędzić. 4x podniosło mi się ciśnienie więc 4/10 , tylko dlatego że to "klasyk".
Słuchaj w tamtych czasach nie zwracali uwagi na kawałki z dyskusją, i czekali niecierpiliwe na koniec, a nie jak teraz wszyscy tylko akcjii żądają, ograniczone durne
Są gusta i guściki... Dla mnie to arcydzieło w swoim gatunku, dla Ciebie wiało nudą.
Cóż, mamy demokrację...
Te film nawet dwóch godzin nie ma! i jak cos to tylko 45 minut wiało nudą ale jak ogądałeś na polsacie to przez 1.5
Ten film u mnie ani przez sekundę nie był nudny. Już od samych napisów początkowych ciary przechodzą w tle muzyki Goldsmitha. To nawet plus tego filmu ,że napięcie rośnie powoli i stopniowo i ,że zasadniczo nie wiadomo co będzie na planecie ,czego sie spodziewać po tej znalezionej istocie. Jest różnica pomiędzy nudą a subtelnym, stopniowym budowaniem napięcia. Jeśli Ty sie spodziewałeś horroru ale Jason X to sie pomyliłeś...Najnudniejszy horror jaki ja w życiu widziałam to halloween...tam dopiero szło zasnąć.