...ale niestety tylko za pierwszym razem. Nie czarujmy się, że Alien i wszystkie jego późniejsze kontunuacje to jednorazowa przygoda. Takim napewno jest Alien, ktory bazuje na naszej nieznajomosci tematu (przy ogladaniu za pierwszym razem) umiejętnie wprowadzając nas w nastrój osaczenia i zagrożenia czającego sie w mroku. Film działa w podobny sposób jak sam Obcy - prosty i skuteczny, bez zbednych kwestii filozoficznych i sentymentów. Film nie zadręcza nas rozbudowaną psychologią postaci, scenografia jest oszczedna (chociaz komora Matki ze swoimi diodami była kłująco w oczy efekciarska - nie był to HAL 9000 ;)), a efekty specjalne znikome. To wszystko bardzo dobrze ze sobą współgra tworząc godny uwagi jednorazowy pokaz. Tym, ktorym to nie wystarcza mogą wybrać swój rodzaj "obcego" ogladając kolejne części - akcje, portret psychologiczny czy postmodernizm objawiający sie w postaci Aliena.