Czy ktoś może mi pomóc, jaką ocenę mogę wystawić temu filmowi? Z jednej strony mi się bardzo podobał, z kolei z drugiej nieco odpychał. Nie zamierzam dać mu bardzo słabej, bo to w końcu klasyka, jeden z przełomowych filmów tamtych czasów, no i w ogóle postać Obcego do dzisiaj jest uważana za jedną z najciekawszych postaci filmowych.
Jeśli możecie, podajcie mi jakieś argumenty, które mogły umknąć mojej ocenie, a są bardzo przydatne i korzystne na rzecz tego filmu.
eee...każda scena? każda klatka? Napięcie rośnie z czasem nie maleje a w niektórych jest nawet zatrzymywane by potem krytycznie wzrosnąć. Na dodatek ten film uzależnia i pamięta się go przez całe życie
"a w niektórych jest nawet zatrzymywane by potem krytycznie wzrosnąć"
Można to było streścić za pomocą jednego słowa: "suspens" :)
Nie spodobało mi się parę momentów w filmie, przedstawiam je następująco:
- wkurzył mnie fakt, że ludzie na pokładzie statku nie zorientowali się przez tyle czasu (bo podróż na pewno trwała długo), że Ash jest robotem.
- kolejna rzecz: walka z Obcym. Dlaczego oni w tak głupi sposób próbowali go pokonać? Jakimś durnym palnikiem...w ogóle, po co się zapuszczali do tych kanałów wentylacyjnych, skoro wiedzieli, że nie mają szans na jego terenie? Czy tacy inżynierowie i specjaliści są aż tak głupi?
- główna bohaterka i scena końcowa. Tyle zachodu było z Obcym, nie potrafili sobie z nim poradzić, a wystarczył jeden moment pod koniec filmu, żeby go wywaliła ze statku i spokój. No po prostu trochę mnie to rozbawiło - pomyślałem sobie, że wystarczy być kobietą rozebraną do majtek, aby pokonać Obcego :D
Z całą pewnością zobaczę ten film jeszcze raz, jak i całą serię, w końcu to klasyka (i z tym akurat nie mogę się nie zgodzić) i zobaczę, jaka będzie moja już absolutnie końcowa ocena. Może trochę też dlatego, że jestem zagorzałym fanem Predatora, a Obcy jest jego filmowym "przeciwnikiem". Pozdrawiam.
Dziwne te Twoje zarzuty...
1) Co w tym wkurzającego ? Podróż może trwała długo ale 90 % czasu oni byli w stanie hibernacji. A Ash został podłożony celowo przez Wayland-Yutani a oni nie byli głupi więc podłożyli takiego androida , który w miarę dobrze wcieliłby sie w człowieka i ,który musiał dobrze go udawać.
2) Błąd. Oni nie wiedzieli jeszcze na tym etapie z czym mają do czynienia i nie wiedzieli ,ze nie mają z nim szans. Dopiero potem Ash ich w tym uświadomił. Poza tym ich plan wydawał sie całkiem racjonalny(jak na osoby, które nie wiedziały z jakim organizmem mają do czynienia). Przestraszyć "zwierzę" ogniem i wyrzucić go w przestrzeń.
3) Jaki jeden moment ? Ripley akurat znalazła sie w sprzyjającej jej sytuacji i zachowała spokój. Zresztą film musiał się jakoś skończyć. Moim zdaniem zakończenie było dobre. Bo wysadzenie go w powietrze razem z całym statkiem bylo by banalne.
I przestań z tą klasyką bo widać ,że piszesz to na siłę ;) Wcale tak nie myślisz bo klasykowi nie daje sie 6.
Poprawiłem na 7. Według mnie ocena "niezły" nie jest przecież zła...uwierz mi, że są ludzie na tym świecie, którzy nawet mimo faktu, że film ich jakoś niespecjalnie oczarował, są w stanie wystawić lepszą ocenę bo wiedzą, że film jest klasykiem. Tutaj masz żywy przykład, a skoro Ty wiesz lepiej, co ja mam na myśli, to chyba nie dojdziemy do porozumienia. I nie pal papierosów.
Może są tacy ludzie ale ja nie mam takich dylematów. Jeśli zajdzie potrzeba to nie będę mieć skrupułów ,żeby wstawić 1/10 nawet jeśli film został masowo okrzyknięty jako arcydzieło choć jeszcze nie zdarzyło mi sie to. Dla mnie to jest dziwne ,że zawyżasz ocenę bo to "klasyk". Obcy niezależnie od tego zasługuję na 11/10 choćby nikt nigdy go klasykiem nigdy nie nazwał przez samo to jaki jest i jak został zrobiony. Mimo wszystko nie postępuj wbrew sobie jeśli uważasz inaczej (choć ciężko mi to zrozumieć).
Wracając do końcowej sceny. To było dobrze rozegrane. Ripley wiedziała ,ze nie ma szans w fizycznym starciu z Obcym. Ubrała się w kombinezon ,żeby mogła przeżyć zmianę ciśnienia w promie i tylko wywalając Obcego na zewnątrz mogła sie go pozbyć.
Ciężko jest mi to wytłumaczyć. Nawet gdybym wiedział, że film jest klasykiem, arcydziełem itd. ale mi się w ogóle nie spodobał, to wystawiam kiepską ocenę (w tym przypadku możesz sprawdzić "Zielona mila", "Forrest Gump"). Tu z kolei film nie był zły, dlatego dałem 6, a z racji tego, że zawsze jako dzieciak jarałem się Obcym, to dałem jeszcze o jedno oczko więcej.
Jeśli już jesteśmy przy tym temacie, to chciałem zapytać, czy kolejne części są na tym samym poziomie, czy może lepsze/gorsze? Zdaję się na twoją opinię.
Miło mi słyszeć ,że ktoś zdaje sie na moją opinię :)
No więc tak. Zasadniczo każdy następny Obcy jest nieco inny.
Dwójkę oceniam na równi z jedynką. Jest tam więcej akcji jeśli Cie to może zainteresować.
Trójka nieco niżej ale to też bardzo dobry film sf, chyba najmroczniejszy.
Czwórka jest najsłabsza ale lubię ten film. Zrobiona trochę z czarnym humorem.
Może nie być prawie w ogóle akcji, ważne, żebym poczuł ten klimat, a skoro słyszę, że kolejne odsłony mają mroczniejszy klimat i czarny humor, to koniecznie obejrzę bo to jedne z moich najważniejszych kryteriów filmowych :)
Bardzo dziękuję :D w razie pytań, napiszę. Miłego wieczoru.
"Z jednej strony mi się bardzo podobał, z kolei z drugiej nieco odpychał." - bardziej ci się podobał niż odpychał więc daj takie 75% czyli 7...