Film jest MIODZIO, nie chcę by mnie źle zrozumiano, uwielbiam ten film. Jednak jedna rzecz mnie zastanawia. Jak twarzołap zapłodnił obcego ze statku? Jego głowa była połączona trąbom z tułowiem i gęba była pod tym czymś, nie było jak chwycić. No to, to mnie zastanawia :)
wpisz w google(w grafice) hasło giger i odnajdź ten obrazek (no chyba że znasz). wydaje mi się że tylko nos tego obcego jest połączony z tułowiem twarz jest niżej.
Poszukaj raczej nazwy "Space Jockey".
Mi przypomina trochę humanoidalnego słonia; jak dobrze się przyjrzeć, to pod jego trąbą widać otwór gębowy, a trąba, według mnie, wcale nie była zrośnięta z tułowiem - zrosła się dopiero później, gdy biedny słonio-człowiek zamienił się w skamielinę.
Co ciekawe, podobno w drugiej części AvP czaszka Space Jockey'a widnieje na ścianie zdobyczy predatora. Tak przynajmniej pisało w wikipedii, nie wiem, bo nie oglądałem tamtego gniota ;P