Rzucałem monetą, dokonczyć sobie trylogię matrixa, czy przypomniec aliena. Wypadł Alien. No cóż, moda na robienie podróbek, poprawionych komputerowo, czy reżyserskich wersji. O co chodzi? Już nikt nie potrafi zrobić dobrego filmu? Trzeba wracać do klasyków? Ale film przedni, jeszcze nigdy nie widziałem go w kinie. Bardzo działa, śni się po nocach. No i Sigourney Weaver jaka piękna!!! No szkoda że to lata siedemdziesiąte były..