Kto myśli inaczej ten się nie zna na filmach !!!!!!!!!
Jesteś opętany, dałeś 3/10 Obcemu, profanacja, najpewniej twa dusza znajduje się pod wpływem mocy piekielnych.
Ta, dałem 3, bo jest nudne i do bólu przewidywalne. A co, mam dawać 10/10 każdemu starmu filmowi, bo jest stary, jak niektórzy internetowi znafcy kina?
A tak na marginesie, twój dealer sprzedaje ci trefny towar. I słyszałeś o "Nie przywołuj imienia Pana nadaremnie"? Pójdziesz do piekła.
Nie jest nudny, film posiada doskonałe stopniowanie napięcia, rozbudowaną charakterystykę postaci, genialną muzykę, klimat ociekający zewsząd strachem, podsycony klaustrofobicznym piekłem. Uważaj! Jeśli będziesz grzeszył pójdziesz tam!
Mam swoją plantację, towar pierwsza klasa, poza tym jestem Bogiem. Radziłbym ci zmienić ocenę dopóki nie jest za późno i szansa na zbawienie jeszcze w czeluściach piekielnych migocze.
Nie będę wstawiał filmowi 10/10 dla tego, że filmwebowi zramolali staruszkowie uzurpując sobie prawo do nieskończonej mądrości uznali że jak film jest stary i przypomina im o ich młodości to jest arcydziełem. Stopniowanie napięcia? Chyba jak przy waleniu kloca... Dłużyzna i monotonia, samego aliensa prawie nie ma. Rozbudowana charakterystyka postaci? Nie zauważyłem. Większość z nich to mięso armatnie, którego przeznaczeniem jest - wcześniej lub później 0 zginąć i wiadomo to od początku. Muzyka jak muzyka, jest bo jest i niewiele z tego wynika.
A co do bycia bogiem... Gościu, z Tworek uciekłeś czy założyli wam neta na oddziale?
Bredzisz kolego jak potłuczony, filmu nie ocenia się pod kątem jego wiekowości, ale wartości, także artystycznej, jaką ze sobą niesie dany obraz. Więc podaruj pod choinkę dzieciom specjalnej troski, teksty o staruszkach, którzy mieliby ogarniać FW w celu zawyżania ocen starych filmów. Walisz kloca? Fajnie masz :D Oczywiście, że występuje w tym dziele suspens, jest to jasne i oczywiste dla kogoś z poziomem IQ większym niż ameba na prochach. Już choćby samo w sobie przyspieszenie a także późniejsze zwalnianie akcji o tym dobitnie świadczy, a o jakości stopniowania napięcia świadczą sceny, które są wpisane do kanonu horroru sci-fi i nie tylko, jako jedne ze straszniejszych ujęć w historii, np scena "narodzin" Obcego. Charakterystyki postaci nie zauważyłeś? Nie rozśmieszaj mnie bo mam zajady :D Początek filmu to jedno wielkie poznawanie bohaterów, i ujęcia te trwała naprawdę dłuższą chwilę, także ślepiec, głuchoniemy mógłby mieć problemy z ogarnięciem tego zagadnienia, ale napewno nie zdrowo myślący człowiek.
Wybaczam ci twoje zwątpienie będę się za ciebie modlił.
Jeśli ktoś uważa Maczetę i Szybkich i Wściekłych za arcydzieło, to nie warto z nim dyskutować na temat wartości artystycznej filmu, bo nawet nie wie co to jest.
Film Obcy chociażby się komuś nie podobał nie zasługuje na oceną 3.
No i co z tego że takie a nie inne filmy mi się podobają. Nie każdy musi być miłośnikiem Bergmana, kina moralnego niepokoju, lewackich agitek i armeńskich filmów z lat 70tych. Oglądam filmy dla rozrywki a nie doszukiwania się jakiś wartości artystycznych, zabawa w intelektualnego snoba mnie nie bawi.
"- Hm... Hm... A zatem dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? Dlaczego płaczemy z poetą czytając ten cudny, harfowy poemat 'W Szwajcarii'? Dlaczego, gdy słuchamy heroicznych, spiżowych strof 'Króla Ducha' wzbiera w nas poryw? I dlaczego nie możemy oderwać się od cudów i czarów 'Balladyny'... Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był! Wielkim poetą! Zapamiętajcie to sobie, bo ważne! Dlaczego kochamy? Bo był wielkim poetą. Wielkim poetą był! Nieroby, nieuki, mówię wam przecież spokojnie, wbijcie to sobie dobrze do głowy (...)."
Szkoda, czasem dobrze jest ruszyć szarymi komórkami zamiast oglądać bezsensowną papkę.
Mówiąc wartość artystyczna miałem na myśli takie rzeczy jak: gra aktorska, scenariusz, muzyka, efekty specjalne, klimat, budowanie napięcia.
Nie wiem czy jest konkretna definicja tego słowa, uogólniłem.
Podobno jesteś Bogiem...
"Wybaczam ci twoje zwątpienie będę się za ciebie modlił."
Do kogo chcę się modlić Bóg? ;]
Jesteś przeintelektualizowanym snobem, taka jest połowa Twojego wywodu. Większość ludzi ogląda filmy dla rozrywki, odpoczynku, a nie doszukiwania się jakiś wartości artsytycznych.
Pierwsza połowa filmu jest nudna bo przegadana, druga nudna bo ogranicza się do uganiania się bez ładu i składu po statku za obcym. Scena "narodzin" obcego straszna? Może i by była, gdyby od początku nie było wiadomo, co się stanie (szkielet olbrzyma którego coś rozsadziło od wewnątrz -> jaja i atak headhuntera, czy jak to się nazywa). Postacie są jak z kartonu, z którego robi się opakowania do frytek z McDonalds'a. Większość robi za mięso armatnie i ich jedynym celem w filmie jest stanie się posiłkiem dla obcego, android bzdurny.
Cóż Ci Jezu damy za Twych łask strumienie?
Z serca Ci składamy korne dziękczynienie.
Ref.
Panie nasz, króluj nam! Boże nasz, Króluj nam!
Poprzez wieczny czas króluj Jezu nam.
2. W Serca Twego ranie, o serc naszych Królu,
Pokój i wytrwanie ukojenie w bólu.
3. Ty nas wspieraj w znoju, strzeż przez życie całe,
Byśmy w serc pokoju Twą wielbili chwałę.
lolobardo,
to nie chodzi o to ,ze film jest stary...bo mogłabym Ci wymienić dużo starych filmów , które są kiepskie i dużo nowych , które są naprawdę dobre. Obcy ma niepowtarzalny klimat , który nikomu innemu nie udało sie powtórzyć.
Wokół niektórych starych filmów powstaje jakiś snobistyczny kult zadufanych w swoim guście przeintelektualizowanych geek'ów. Obcy nie jest niepowtarzalny, a jego wady wymieniłem powyżej. Są setki filmów takich, jak Obcy - mniej lub bardziej udanych - a zmienia się tylko schwarzcharakter i otoczenie.Pod załoge statku kosmicznego można podstawić grupę nastolatków albo zagubioną rodzinkę, pod obcego mutanta, psychopatę lub dzikie zwierze a scenerię Nostromo zastąpić lasem, odludziem, opuszczonym budynkiem.
Czy naprawdę wydaje Ci się ,że ten film ma status arcydzieła, miliony fanów na całym świecie i jest ikoną popkultury tylko dlatego bo jest stary ? Naprawdę tak myślisz ?
Obcy jest niepowtarzalny. Nigdzie indziej , nie znajdziesz takiego klaustrofobicznego klimatu jak w Obcym połączony z muzyką Jerrego Goldsmitha.
"Są setki filmów takich, jak Obcy". Co za głupota...
"Pod załoge statku kosmicznego można podstawić grupę nastolatków albo zagubioną rodzinkę, pod obcego mutanta, psychopatę lub dzikie zwierze a scenerię Nostromo zastąpić lasem, odludziem, opuszczonym budynkiem."
Wtedy byłby zwykłym tanim slasherem. Matko...czy Ty nie rozumiesz ? Nietuzinkowość tego filmu właśnie polega na tym ,że akcja dzieje sie w kosmosie , w przerażającej scenerii jaką jest wielki Nostromo, a wrogiem jest potwór nie z tej ziemi, o którym nic nie wiemy (strach przed nieznanym) a nie jakiś tam psychopata w masce ala Michael Mayers. I jeszcze ta otoczka z opuszczonym statkiem na LV426. Klimat jak nic !