Wersja reżyserska jestna przykład wzbogacona o scenę, którą możesz obejrzec pod tym linkiem:
http://www.youtube.com/watch?v=7v4VC_VYoGM
Widac w niej, jak Ripley znajduję gniazdo obcego, oraz przylepionego do ściany Dallasa (oraz jeszcze martwe ciało Bretta). Wypowiada on tylko dwa słowa "zabij mnie". Ripley spala całe to miesjce za pomocą miotacza płomieni.

Ja spodziewałem się po wersji reżyserskiej po prostu dłuższego filmu od kinowej. A tu okazało się, że więcej z niej odjęto niż dodano, bo oryginał jest o niecałą minutę dłuższy od wersji zmontowanej po latach.

Różni się tym:
http://www.kmf.org.pl/dir_cut/alien.html

Jaki u licha posąg ?

Zapewne chodzi o tego skamieniałego(nie pamiętam czy akurat tak nazwano to w filmie) kosmite z rozerwaną klatką piersiową, którego ogląda "ekipa badawcza" na statku, na którym znajdowały sie zarodniki Obcych.

Malarz H.R.Giger który ten "posąg" zaprojektował i właściwie wymyślił nazwał go po prostu "pilot in cocpit". Czyli po prostu jest to przedtawiciel innej cywilizacji który zajmuje się akurat pilotowaniem statku.

Niektórzy twierdzą że jest to jakiś space jockej (czy jakoś tak) ale jest to raczej jakaś wariacja twórcy gier, książki lub komiksu. A może to to samo? Nie wiem. Niewiedza w tym przypadku jest akurat wręcz wskazana.

w komiksie jest to wlasciwie przedstawione jako przestroga, owy skamienialy pilot reprezentuje rase bardzo zaawansowana technologicznie jednak wymarla z powodu expansji xenomorphow. Jak na moje oko chodzi po prostu o to iz zadna technika nie byla w stanie zatrzymac niszczycielskiej sily Obcych i po latach hibernacji tego gatunku czlowiek staje nieumyslnie na krawedzi zaglady, ale to juz moje przemyslenia na ten temat