Przymierzałem się do trylogii Obcego już kilka dobrych lat. W końcu nastał dzień, kiedy włączyłem słynnego Nostromo i...
No właśnie - i co? Ano średnio, choć oceniłem pozycję na 7. Doceniłem efekty specjalne, które na 79' są naprawde dobre. Przede wszystkim spodobał mi się rozwoj akcji i bezkompromisowosc w eliminacji bohaterow. Ale to tyle jeżeli chodzi o bezdyskusyjne zalety.
Do największych wad zaliczyłbym coś, co dzisiaj jest bardzo popularnym zjawiskiem - idiotyczne zachowania bohaterow. Scena z Lambert i Parkerem vs. Nostromo woła o pomstę do nieba. Nielogiczne momentami postepowanie Ripley, a co gorsza - ciśnienie podnosil jedynie kot i jego miauczenie. Zabrakło mi oryginalniejszego budowania napiecia, odrobine wiecej Obcego w obcym, a przy tym troche lepsze niwelowanie niedociągniec technicznych. Wybuch statku przypominal rysunek w paincie. Mogli sobie odpuscic te 20 sec poswiecone na jego oglądanie.
To nie jest tak, ze nie doceniam starego kina. Uwielbiam "jaws", "star wars" czy "thing", ale tutaj jest momentami naprawde kiepsko. 7 zdecydowalem sie dac w holdzie aktorom za naprawde rewelacyjną gre, producentom - za rozpoczecie swietnego cyklu i historii, oraz rezyserowi za dobre poprowadzenie akcji (ale moglo byc lepiej).