Zgadzam się, zgadzam. Obcy najlepszy jest. Mogę go oglądać bez końca i wciąż mi się nie nudzi. Zmotywował mnie do zakupu książki opowiadającej o twórczości Giegera (to artysta, który zajął się... warstwą artystyczną filmu, autor samego obcego). Specjalnie podczas czytania, nic tylko noc, cisza, i słuchawki z genialną ścieżką dźwiękową filmu- genialne uczucie. Prometeusz przez wielu krytykowany też uważam za warty uwagi, może i nie jest tak super jak Obcy, ale w porównywaniu z większością współczesnych filmów sf wypada naprawdę dobrze. Ja uważam Obcego za genialną serię (nie licząc AvP) i bardzo chętnie obejrzę następne części.

Zgadzam się w 100 % z większością Twojej wypowiedzi - choć jest to dla mnie tzw. "oczywista oczywistość" - dla mnie Alien/Aliens to kult absolutny - premierę Aliena zaliczyłem w kinie jako 8 czy 10 latek - obecnie przekroczyłem już 40 r.ż.
Nie zgodzę się natomiast zupełnie co do Prometeusza - nie chce mi się przytaczać po raz kolejny argumentów - pozwól że poniżej "odpowiem sam sobie i wkleję swoje wypowiedzi z innej dyskusji. Pozdrawiam !

Film niespójny, chaotyczny, nielogiczny. Dla mnie jako wielkiego fana, można wręcz pokusić sie o określenie "ortodoksyjnego wyznawcy filmu Alien, oraz Aliens to co zrobił Scott w Prometeuszu to wręcz oddanie ekskrementów na arcydzieło własne oraz genialną kontynuację Camerona. Kretyński scenariusz - akcja toczy się PRZED wydarzeniami z Alien a pojazdy kosmiczne i cały sprzęt użyty w Prometeuszu wyprzedza ten z Nostromo o epokę; reżyser zapomniał chyba że postać space jockeya w Alien była SKAMIENIAŁA !!! - ile więc czasu musiało upłynąć, sam space jockey - totalnie skopany - zamiast "słonia" - łysy osiłek w skafandrze z trąbą, a drapieżnik idealny z kwasem zamiast krwi to "potomek" space jockeya, człowieka i czarnych "roboków" - panie Scott - daj se pan siana z takim nawiązaniem do kultowej serii, która uniwersum wywraca dogóry nogami !!!
Po lekturze znakomitej trylogii Steve'a Perry Obcy: Mrowisko, Azyl, wojna samic - njapierw dobił mnie Alien 3 - patrz pociągnięcie tematu jak w serii Piątek 13 - Jason jednak przeżył - a tu jedno jajo zostało + uśmiercenie wszystkich postaci załogi, co zniweczyło zakończenie genialnego Aliens zamiast tego co było w książkach - poszukiwanie rodzinnej planety obcych, zamieszkałej przez inne równie groźne gatunki, oraz wątek space jockeyów właśnie. Trójka miała swój klimat i obroniłaby sie jako samodzielny film nie mający nic wspólnego z dziełami Scotta i Camerona....Zniesmaczony przez wiele lat - patrz Alien ressurrection i potworki z serii AvP nagle dowiedzialem się że Sir Ridley powraca do dzieła swego zycia i ma zamiar wyjaśnić genezę obcych - samiast wykreowanej przez Gigera Alien planet i obcej rasy Space jockey używającej obcych do terraformowania planet dostałem opowieść o czrnej mazi, kobrze z cipą zamiast głowy, "robokach", zombiaku i bladym osiłku, który skacze i odrywa głowy - LITOŚCI !!!
PS za ładne obrazki i efekty specjalne oraz rolę Fassbendera dałem ocenę 5/10, bo i tak jest to lepsze niż kolejne Transformery i inne Battleshipy...

Alien 3 wg mnie był doskonaly. Przytlaczajace, apokaliptyczne, smutne, dolujace zakończenie sagi. Bardziej celowalbym w nijakość resurrection. Sklonowana ripley itp. Jakies takie mniej straszne. Już bez tej dawki emocji i klimatu.

Niby tak - ale po co ? Po obejrzeniu w kinie premiery Aliens, potem po latach wielokrotnych projekcjach Alens z VHS po prostu przyzwyczaiłem się do pozytywnego zakończenia. Potem pochłonołem trylogię książkową Steve Perry i czekałem na takie wlaśnie rozwinięcie sagi - bez Ripley, która odegrała już swoją rolę - za to z eksploracją nowych światów, wyjaśnieniem genezy gatunku, ich macierzystej planety - pochodzenia Space Jockeya - pilota - tajemniczej skamieliny, która zasiadała za sterami wraku przewożącego jaja w Alien Scotta...No a tutaj "jedno jajo zostało" i wszystkich zarżnęło we snie...

Wybacz że zapytam, jest książka o Obcym? :) (Jest równie dobra co filmy?)
Jeśli tak, koniecznie muszę przeczytać, jestem ogromnym fanem Obcego.

Jest ich nawet kilka - całkiem niezły cykl o tych samych tytułach co filmy tj. Obcy 8 pasażer Nostromo, Obcy - decydujące starcie i Ocy 3 - przy czym są to powieści oparte na scenariuszach filmów i w zasadzie niie odbiegają od nich treścią...Istnieje także genialna trylogia autorstwa Steve'a Perry pt. Obcy - Mrowisko, Obcy - azyl, oraz Obcy - wojna samic. Powieści te powstały kilka lat zanim nakręcono nieszczęsnego Alien 3 i jak dla mnie były znakomitą receptą na kontynuacją sagi w przeciwieństwie do scenariusza który zrealizował Fincher. Wersja książkowa może być trudna do dostania, bo nie przypominam sobie aby wznowiono druk. Możesz poszukać na allegro. Wersja elektroniczna jest na 100 % do znalezienia na cho/m/iku...

Dziękuję bardzo za wytłumaczenie, postaram się z całych sił zdobyć te książki/poszukać e-booka, cokolwiek :)

Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

Podaj jakiegoś mail'a to ci prześlę trylogię w postaci plików Worda...
Również pozdrawiam...

Nie mogę napisać Ci wiadomości na pw, więc napiszę tutaj: CaususMaior@gmail.com

Raz jeszcze dziękuję :)

Właśnie Ci wysłałem - daj znać czy doszło...

Tak, doszło. Bardzo dziękuję, jestem wdzięczny za to :)