Szczególnie że współpracowało z obcym, co przyczyniło się do śmierci jednego z pasażerów Nostromo.
nie zwalaj wine na kota hipokryto bo gdyby nikt z ludzi nie zginal to by ci sie film nie podobal. W kazdym filmie sf musi ktos ginac bo inaczej byloby bez sensu. Mi sie podobalo ze byl kot w tym filmie