Jak w temacie, efekty specjalne na poziomie filmów amatorskich psuły klimat tego filmu. Do tego dochodzi ten kot.. co to za pomysł w ogóle? Ogromny zawód.
Bez przesady, to film z 1979 - nie można oczekiwać od niego szpanerskiego CGI i jak na tamte czasy, ma on bardzo dobre efekty.
Kot był też niezły, taka maskotka załogi - a to jego syczenie i wycofywanie się dodawało klimatu. Dużo lepszy niż piszcząca blondyneczka w Aliens, która momentami niszczyła film...
Mam podobne zdanie. Obejrzalem Obcego po wielu latach przerwy i zaluje, ze to zrobilem. Dzisiaj ten film juz nie straszy, raczej smieszy, ale niewatpliwie to wciaz klasyk. Tak czy siak ocene musialem uaktalnic, nad czym sam zreszta boleje :/
W przeciwieństwie do przedmówcy, ja za kazdym razem gdy oglądam Obcego chciałabym dać wyższą ocenę :) Po prostu klasyk! wystarczy spojrzeć na datę, żeby usprawiedliwić wszystkie niedoróbki techniczne. Śmiało stwierdzam, że nowsze filmy często zieją takim plastikiem i efektami komputerowymi, że aż szkoda patrzeć. A tu nie dość, że ładniutki potworek, to jest i niepowtarzalny klimat. Szczerze powiem, ze nie wiem czy wcześniej powstał podobny tematycznie film... Nie zdziwiłabym się gdyby, to był pierwszy i w sumie ostatni (poza oczywiście trzema kolejnymi i jak to zwykle bywa - każda nieco gorsza od poprzedniej). tak czy siak, zawsze oglądam z przyjemnością i chyba mi się nie znudzi ;D
Mam dokładnie takie same odczucie ;)
Gdy oglądam ten film, raz za razem, wychwytuję w nim coraz to lepsze momenty, których nie dostrzegałem poprzednio, zachwyca mnie za każdym razem, ale ocenę dałem maksymalną jaką mogę (tu na filmweb) dać 10/10 + ulubiony!
też tak uważam. pomimo półogrągłych monitorów komputerowych i mnóstwa migających światełek jest to niewątpliwiefilm zrobiony z wyczuciem i pomysłem. to nie jest poprostu horror, to także bardzo dobry film ni tylko do straszenia. A klasykiem jest min. dlatego że jest to film przełomowy-pierwszy horror którego akcja umieszczona jest w przestrzeni kosmicznej.
Do wszystkich Oskar za najlepsze efekty specjalne za lata 80 i wszystko w temacie!!!!!!! Czas patrzcie ludzie pod tym kątem.
Oglądałem ostatnio Sokola Maltańskiego z 1941 roku, genialny film i nic sie nie zestarzal. Obcy niestety tak.
No przecież to jest logiczne, że nic nie jest wieczne.
Obcy nadal jeszcze jednak trzyma poziom, przede wszystkim klimatem i tutaj nie można mu nic zarzucić.
Kot? A co masz do kota, przecież nie odgrywał głównej roli, a jego "5 minut" nie koliło w oczy!
Nie rozumiem po co odpowiadacie na posty tego leszcza? Jego cala wypowiedz nie trzyma sie kupy, a szczegolnie ortografia...
mnie zastanawia skad tam sie w ogole wzial kot.. przeciez cala zaloga przeszla jakas swego rodzaju hibernacje w kapsulach
Ten film ma 34 lata. Co niektóre produkcje z ostatniej dekady tak nie wyglądają.
A kot że rudy to nie jego wina.
To że film jest stary nie znaczy, że musi być zły. Jak oglądam ojca chrzestnego to nie czuje jego wiekowość. Myślę, że łatwiej nam sie przestawić na film "z epoki" jakim stał się ojciec chrzestny z racji swojego wieku, niż kino z klimatem ale efektami na poziomie amatorskim, jak Obcy. Nikt we współczesnym kinie nie robi przecież kiepskich efektów specjalnych umyślnie, w przeciwieństwie do filmów odwołujących się do lat '70
Dokladnie...ten kolezka chyba nie ma pojecia o czym tak naprawde pisze...sensu i logiki w jego zdaniach nie ma zadnych...zreszta o czym rozmiawiac z typem ktory twierdzi ze w tym filmie byly efekty specjalne na poziomie amatorskim;/ Powiedz mi chlopie co bylo na poziomie amatorskim? Poza obcym ktoremu mozna zarzucic ze wygladal troche gumowato i jego ruchy bylo statyczne. Zreszta go nie mozna zaliczac do efektow specjalnych poniewaz ta "postac" byla realna (specjalnie stworzona do filmu). Pytam sie wiec co w tym filmie bylo amatorskiego? Jedyne co mozesz wymienic to scenerie w ktorej dziala sie cala historia no ale ta akurat zostala wykonana na przynajmniej bardzo dobrym poziomie.
Może źlę się wyraziłem. Mówiąc o "efektach specjalnych" miałem na myśli:
- kostium obcego,
- tego małego stworka, który wyszedł z brzucha gościowi leżącemu na stole,
- głowę robota na stole, która raz jest 'żywa' a po chwili gumowa
Do tego dochodzi chaotyczna praca kamery w scenach z obcym, co miało odwrócić naszą uwagę od sedna akcji...
Domyślam się, że ten film mógł być kiedyś wybitny ale "świat poszedł do przodu, pojawiły się komputery, samoloty, amfetamina" i film na dzień dzisiejszy mnie osobiście kłuje po oczach
Nie, ty sie dobrze wyraziles tylko teraz nieudolnie chcesz wybrnac z sytuacji...nastepna jakas glupote walisz...chaotyczna praca kamery?:D Nie oslabiaj mnie czlowieku. Ewidentnie zanizasz ocene filmowi w ktorym nie spodobalo cie sie pare malo znaczacych mankamentow ktore tak naprawdde nie maja wiekszego znaczenia mowiac o calosci filmu. Wystawiajac mu ocene 6 wstawiasz go w kanon filmow pt. "mozna obejrzec ale niekoniecznie, bez wiekszych fajerwerkow, czegos zabrakło". Albo ja tu czego nie rozumiem albo ty tu czegos nie rozumiesz. Minimalna ocena dla tego filmu to 7, wyzsze oceny wedlug wlasnego uznania. Nizsze oceny sa ewidentnie nieumiejetnoscia wystawiania obiektywnych ocen w swojej subiektywnosci....
Nie chce mi sie z Tobą dyskutowac czy film jest dobry czy zły bo to też kwestia gustu. Ja już swoje zdanie wyraziłem i nie zamierzam go zmieniać. Pozdrawiam
Większe wrażenie na mnie robi obcy i ten mały stworek, który wyszedł z brzucha, niż obecne pseudoefekty komputerowe, które na prawdę są sztuczne.
Co autor miał na ,myśli pisząć taki post???
myślę, że odbiegłeś od tematu.
Mnie chodziło o kota, może niezbyt realistycznie wyglądało jego pojawienie się w tym filmie, ale musiałem powiedzieć coś na temat jego "występu' w tej produkcji.
A na pewno nie można porównywać "Ojca" do "Obcego" bo w końcu to dwa odrębne światy, czyż nie ;)
chodzilo mi o to ze nie kazdy stary film, po latach, zachowuje swoją "zdatność do oglądania". Ojciec chrzesny nadal jest "świezy", Obcy, niestety nie.
Zawsze mnie zastanawia ocenianie filmu pod kątem efektów specjalnych, a gdzie ważniejsze elementy filmu.
Na to już nie poradzisz (niektórzy patrzą tylko na akcję, krew i efekty). Wiedząc, że film ma już swoje kilkadziesiąt lat i nadal (mnie) zachwyca pod każdym względem, to niektórzy nie rozumieją tego. Gdy wyprodukowali Obcego, ludzie gnali do kin "stadami". Wtedy film był bardzo przerażający. Autor tematu, powinien "w myślach" wyobrazić sobie, że jest w latach '80-tych, ubiegłego wieku.
ja nie mowie ze film jest zly, po prostu kiczowate wykonanie niektorzych elementow psulo klimat, który fajnie się budował.
piszac o tym ze powinienem sobie wyobrazic lata 80-te przyznajesz mi racje, gdy pisalem o nieprzetrwaniu proby czasu.
efekty to mogą nie być ważne w melodramacie ale nie w horrorze s-f, no ale dobra
Jasne, nie ma się co kłócić. Dla jednego ważne są takie elementy, dla innego inne. Pozdro
Niech Ci dobry Bóg wybaczy. Całe efekty specjalne w tym filmie to ręczna robota, która nigdy nigdy się nie zestarzeje. Ostatnio obejrzałam fragment Władcy pierścieni, który bodaj w 80 % był namalowany komputerowo. Zmieniła się technika odbioru, odborniki TV są lepsze, sygnał cyfrowy i co???... ból... widać sztukówę strasznie. Elementy blue boxu wyżerają się z całości. Alien mimo, że kiladziesiąt lat straszy nie ma tego. A dlaczgo??? Bo całość efektów to ręczna robota od początku do końca. Mistrzostwo świata! Jednak pan w kombinezonie z lateksu na planie, to nie to, co pan namalowany w monitorze komutera (z całym szacunkiem dla tych co malują bo to też kawał sztuki). Choć osobiście żałuję, że Ripley ogolono dopiero w III części (tam wg mnie wygląda najlepiej ;)). A Ósmy pasażer nie zestarzał się i nie zestarzeje jeszcze baaaaardzo długo. Pomijam już fakt, że większość późniejszych gier komuterowych czerpała ze scenografii Aliena garściami :)
Widziałam kiedyś dokument poświęcony scenografii w filmie i Obcemu poświęcono tam sporą część czasu. Nie zdawałam sobie nawet sprawy wcześniej z tego, że statek Obcych (z I części), do którego wchodzi załoga Nostromo, był realną (żadne malowanki) scenografią (!!!) Wyobraź sobie ogrom pracy, aby coś takiego stworzyć w wymiarze 1:1. Łaaa czapki z głów.
Kpisz ? czy o drogę pytasz ? Znakomite, modelowe efekty specjalne + genialne scenografie zbudowane przez Gigera...Ten film nigdy się nie zestarzeje w przeciwieństwie do barachła kręconego w gownianym CGI na kompie...