Zdecydowanie 1 cz. R. Scotta. Ona nas wprowadza w tą sage a jej tajemniczość i napięcie jak już napisałeś, powoduje niesamowity klimat. Oczywiście 2 część też jest super, no i nie możemy pominąć wspaniałej 3 części, która także stawia na wysoki klimat. Wg mnie saga o obcym powinna skończyć się na 3 części. Repley ginie, firma obcego nie złapała no i jest wiele niewyjaśnionych kwestii, które robią dobrze dla filmu, który staje się bardzo zagadkowy i wciągający a fani próbują sami rozgryźć co i jak. Pozdrawiam.
Nie da się tego porównać bo:
klimat Scotta to klimat Scotta a rozwałka Camerona to rozwałka Camerona . Dla fanów Obcego to powietrze i woda - bez jednego ani drugiego nie da się żyć ;)
Alien - Powietrze
Aliens - Woda
Alien 3 - Błoto
Alien Resurrection - Gówna i deski
Od pewnego czasu przyglądam się Twoim wypowiedziom na temat Obcego 3 i nie rozumiem, dlaczego tak źle traktujesz tą część. Naprawdę żal ci Newt, Hicksa i Bishopa? Przecież ten film (cz. 3) ma niesamowity klimat. Gdyby tych troje żyło też mógłby być spoko, ale bez tych 3 osób skreślasz film? Jestem ciekaw co ci nie pasuje w tej części oprócz uśmiercenia w/w osób.
PS. Co do Resurrection to się zgodzę....totalna pomyłka.
No prawie, prawie, ale z tą różnicą:
Alien 3 - ogień xD
Alien Ressurection - spektakular xD
potworos ma racje ale dodał bym jeszcze 3 ktora nie dorownuje 2i 1 ale tez jest spoko
Nie wymieniłem 3-ki bo nie było o niej mowy w pytaniu głównym ale przy okazji chciałbym się odnieść do pozostałych części (3i 4). Nie ulega wątpliwości że Alien i Aliens to już klasyki i są najlepsze z całej serii ale 3 i 4 nie przestały być dobrymi filmami . To że wypadają bladziej w zestawieniu z dwoma z najlepszych filmów S-F w historii kina to ich jeszcze nie przekreśla ale AlienVVV i pietro83 lubią dokonywać sądów kategorycznych i mówią "błoto" czy "gówno". Dla mnie nie jest to żaden wstyd że 3 i 4 są częścią sagi bo mogło być znacznie gorzej (patrz AvP).
I jeśli tylko ma się odpowiednie nastawienie do każdej część można przy ich oglądaniu miło spędzić czas.
Chyba źle przeczytałeś mojego posta. Czy ja nazwałem 3 błotem??? Nie śmiałbym!!! Dla mnie jest to najlepsza część po cz. 1. Napisałem jedynie że 4 jest pomyłką bo nie trzyma się sagi, 4 jest taka sztuczna i robiona na siłe.
pietro83 - Dobrze przeczytałem Twojego posta ( AlienVVV nie lubi 3i4 a Ty tylko 4) ale to nie zmienia faktu że jest to tylko bezsensowne licytowanie się która lepsza a która gorsza. Jak bym napisał że mi się bardziej 4 podobała to byś pewnie się obruszył ale dyskusja na poziomie takich ogólnikowych argumentów lub bez argumentów po prostu stwierdzając że 4 jest pomyłką ,gównem czy czym tam jeszcze jest bezcelowa. Nikt mi nie wmówi że Alien Resurrection jest kiepskim filmem tak samo jak Alien3 a jeżeli patrzy się na nie tylko przez pryzmat pierwszych dwóch części to znaczy że nie ma się do tego odpowiedniego dystansu (kropka)
Moje ulubione części to 1 i 3. Dwójka nigdy nie przypadła mi do gustu, jakieś to bez sensu było. Ale rozwałka faktycznie niezła.
Która część najlepsza pierwsza czy dróga rzeczywiście trudno ocenić. Ja częściej powracam do drugiej ale jedynka ma w sobie coś czego tamta nie ma. Co do pozostałych części to trzecia choć gorsza od poprzednich jest bardzo dobra i ma też swój inny ciekawy klimat. Czwarta to natomiast co najwyżej kilka efektownych scen ale jako całość wypada mizernie i lepiej żeby nie powstała.
ja 4 oglądałam jako parodystyczną komedię-w tym gatunku film jest świetny (ah ten nosek obcego=]). jeśli jednak patrzeć na to jak na kolejną część Obcego, na horror s-f to jest to kompletne dno-oprócz jednej sceny, w ktorej Ripley odkrywa swoje nieudane klony. To jest niezła scena, ale reszta chaos, bezwład i ..nic więcej. Najlepsza stanowczo jest 1
Mysle ze najwieksze wrazenie robi ".... Decydujace starcie". Jak na rok 1986 to filmik jest znakomity.
Po ostatnim seansach wszystkich części (niestety wszystkich nie reżyserskich) zmieniłem trochę zdanie.
Otóż Alien3 awansowało na pierwsze miejsce z trzeciego. Jednak ten najmroczniejszy i wciągający klimat oraz wiele ciekawych dialogów rekompensują pewne niedociągnięcia.
Na drugim miejscu znalazł się Aliens za dość prostą lecz porywającą i dopracowaną akcje która daje sporo rozrywki.
Natomiast jedynka spadła na trzecie bo jakoś teraz klimat aczkolwiek bardzo dobry nie zrobił na mnie już takiego wrażenie i ogólnie choć jeszcze na pewno do niego wrócę to będą to żatrze powroty niż do dwóch wyżej wymienionych.
Czwórka była i jest nadal dla mnie pomyłką z kiepskim klimatem i głupią fabułą. Widziałem ją drugi raz i chyba ostatni.
A w wersji reżyserskiej czy kinowej? Bo zmiany dokonane w kinówce (inny początek i inne zakończenie między innymi) zrobiły temu filmowi potężną szkodę osłabiając spójność i wymowę.
Oglądając film Scotta nawet się bałem, przy kolejnych raczej ziewałem. To mówi samo za siebie, że takim filmom służy raczej tajemniczość i napięcie, a nie totalna rozwałka i krew bryzgająca. Gdybym chciał rozwałke to bym obejrzał Teksańską Masakrę :)
scott jednak rządzi w tej kategorii :) 8 pasazer nostromo to jedyna czesc obcego,która zrobiła na mnie duze wrazenie i obok lowcy androidów to,moim zdaniem,najlepszy film ridleya scotta.
Mi osobiście najbardziej podoba się Aliens , zaraz potem Alien . Alien 3 jest troszeczkę słabszy (niepodobało mi się uśmiercenie głównych bohaterów '' dwójki " na początku filmu) ale im dorównuje - niesamowity klimat , mroczniejszy od '' jedynki " , duszna atmosfera , antypatyczni bohaterowie , film wręcz turpistyczny . "Czwórka" najsłabsza ale i tak jako film bardzo dobra
Zdecydowanie "Alien" jest najlepsza z czesci, zaraz za nim "Alien3", który ma równiez ciekawy klimat, choc nie tak wciagajacy jak w pierwszej czesci. Na trzecim miejscu "Aliens" za swietna akcje, matke Obcych i napiecie, ale za duzo akcji a za malo grozy wg mnie. No i na koniec "Alien Ressurection", który nie jest zlym filmem, jest najgorsza czescia nie liczac pomylki zwanej "AvP".
"Gdybym chciał rozwałke to bym obejrzał Teksańską Masakrę :)"
Ale bzdury gadasz Krzychu - gdyby nie rozwałka w "Aliens" i parodystyczne klimaty "Alien-Resurrection" to cała ta saga już dawno wpadła by w błędne koło .
tak poza tym sukces "Teksańskiej masakry..." przyczynił się do powstania pierwszej części Obcego...
mój ranking:
1. Trójka
2. Dwójka
3. Czwórka
4. Jedynka (tylko dlatego, że filmu dawno nie widziałem i nie mam podstaw stawiać filmu wyżej niż "Przebudzenie", który mi się podobał)
Mi się zawsze podobała 1 i 4. Trójki po prostu nie mogłam strawić ^^ tylko zakończenie mi się podobało :P
1. Alien
2. Resurrection
3. Aliens
4. Alien 3
jedynka i dwójka to niezprzeczalne klasyki, których nie potrafię porównać i wybrać tej lepszej, bo się po prostu nie da:D
Jedynka stworzyła ten mit i wciąż ma niesamowite momenty, klimat i w ogóle się nie starzeje.
Dwójka położyła podwaliny pod gry i komiksy swoim świetnym wojskowym-marine klimatem i muzyką hornera i kocham ją równie mocno.
Trójka była poprawna, ale nie było tam żadnych rewelacji. Fakt, komputerowo wygenerowana postać obcego to był jakiś kwas. Dużo lepiej wyglądało to w pierwszych dwóch częściach (szczególnie w dwójce:).
w czwórce Jeunet przekombinował.
a o avp to nawet się nie będę wypowiadał.
oj zapuściłbym sobie zaraz pierwsze dwie...:D
"Trójka była poprawna, ale nie było tam żadnych rewelacji. Fakt, komputerowo wygenerowana postać obcego to był jakiś kwas. Dużo lepiej wyglądało to w pierwszych dwóch częściach (szczególnie w dwójce:)"
akurat Obcy z trójki nie był jeszcze wytworem animacji komputerowej, tylko perfekcyjną animacją kukiełki na drutach. Nadal kwas?
No co ty? Robili go poklatkowo? Pamiętam, że 3kę oglądałem dosyć dawno, ale w pamięci utkwiły mi niektóre kiepskie sceny z alienem w którym wyglądał jakby nie było go w filmie ale został kiepsko do niego na chama wsadzony (szczególnie sceny w tunelach). Wtedy wydawało mi się, że to kiepska robota komputera, a teraz looknąłem w wikipedi, looknąłem jeszcze kawałek filmu na yotubie i faktycznie - nie wiedziałem o tym.
No ale cóż, tak czy inaczej w 1ce i dwójce wyglądało to lepiej.
obcy był animowany przez zespół lalkarzy i nagrywany kamerą na niebieskim tle (to nie była animacja stop-motion).
a w jedynce i dwójce nie mogło wyglądać to lepiej - tam nie było w ogóle scen z biegającym xenomorphem, jedynie te gdzie użyto kostiumów (poza genialną sekwencją z królową obcych)
jeśli nie jesteś do trójki przekonany to zachęcam do obejrzenia jej w wersji rozszerzonej (czy reżyserskiej), na pewno bardziej ci się spodoba niż stara ta wersja puszczana w TV
Ja się przyznam, że najbardziej podobała mi się "rozłamka" Camerona. Mnóstwo akcji, kapitalne (jak na owe czasy) efekty, klimat, bohaterowie (głównie ci drugoplanowi jak np. Vasquez), smart-guny, wykrywacze ruchu... Nie bez znaczenia jest też fakt, że tą część oglądałem jako pierwszą i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. A wersja reżyserska to już w ogóle cudo. Bezsprzecznie 9/10. Również taką samą ocenę wystawiłem "jedynce". I tutaj mamy znakomite efekty, niezwykłą scenografię, kapitalnych aktorów (Holm, Hurt) no i oczywiście klimat. Wybierając jednak między "Alien" a "Aliens" wybrałbym to drugie. Co do jedynki, to warto obejrzeć wersję reżyserską z 2004 roku. Jest tam scena odnalezienia dwóch członków załogi "uprowadzonych" przez Obcego. Bardzo przypomina ona pamiętną scenę w "Decydującym starciu", kiedy jedna z ofiar błaga aby ją zabito. Być może Cameronowi tak się spodobała wycięta scena, że dodał ją do swojego filmu?
Dwie pierwsze części stawiam na pierwszym miejscu,na drugim londuje Alien 3 a na trzecim Alien Przebudzenie.