7,9 300 tys. ocen
7,9 10 1 299677
8,6 70 krytyków
Obcy - 8. pasażer "Nostromo"
powrót do forum filmu Obcy - 8. pasażer "Nostromo"

Chyba najbardziej lubię scenę, w której jeden z mechaników szuka kocurka. Chodzi po pokładzie, półmrok, łańcuchy dzwonią...A ja wiem ze gdzieś tam w mroku czai się bestia.
Facet ściąga kaszkietówkę i krople wody spadają mu na twarz... A ja siedzę jak na szpilach, i czekam,,, kiedy Obcy zaatakuje. Kurcze, tyle razy widziałam film. a nadal mam
ciarki na plecach w tym momencie..
Ps. I co ciekawe, mam problem z przypomnieniem sobie imienia bohatera, ale kota to zapamiętałam bez problemu ;D

ocenił(a) film na 8
Mala_29

Wszystko by było ok, gdyby nie to, że atak i ruchy obcego są tak powolne, że brak tam jakiegokolwiek elementu zaskoczenia. Wszyscy wiedzą co się za chwilę stanie, napięcie sięga 0, po czym następuje spotkanie z obcym, który swoją "śmiercionośną jadaczkę" wyciąga z siebie stanowczo zbyt długo. Film nigdy nie straszył, a co więcej, zestarzał się co działa na jego niekorzyść. Spotkanie z plastikowym obcym nie robi takiego wrażenia, jak choćby spotkanie z rekinem ze "Szczęk", który nawet dziś broni się świetnymi momentami.

SoundBlaster

Podobnie o filmie wypowiada się mój znajomy. Z całej serii Obcego uznaje jedynie jego potyczki z Predatorem, bo "tam przynajmniej są efekty jakieś".
To co Tobie tak przeszkadza, dla mnie jest zaleta filmu. Ruchy stwora jakoś mi nie przeszkadzają. Jak się wyłonił z wnętrzności człowieka, to śmigał jak odrzutowiec, pamiętasz scenę? Może ten osobnik o którym piszesz, to jakiś starszawy jucz był, i wolniejszy? ;)
A na serio, to jakoś nigdy nie zwróciłam na to uwagi. Jak pisałam, mnie film nadal trzyma w napięciu, sprawia to klimat, który ma własnie ta pierwsza cześć. W scenie ataku w ładowni własnie to powolne wyciąganie " śmiercionośnej jadaczki" / super określenie/
jest zaleta, bo to jeden z nielicznych momentów, kiedy możemy zobaczyć go w akcji.
Zarzut ze stwor jest sztuczny i plastikowy, no cóż... faktycznie, czasem sceny są naciągane, nierealne, sama zauważyłam.
Ale weźmy pod uwagę, w którym roku film był nakręcony,chodzi mi o poziom techniczny. NO i najważniejsze, sam wizerunek obcego wtedy był bardzo nowatorski, i do dzisiaj trzyma poziom. Oglądałam sporo s-f, i często postacie obcych, kosmitów czy jak to nazwać, albo wieją nudą, schematami, albo po prostu wzbudzają politowanie.
Pozdrawiam

SoundBlaster

No ale zdarzały się elementy suspensu np. gdy "twarzołap" wyskakuje z jaja, scena z rudym kotkiem czy też narodziny obcego.