Tak było ciemno że praktycznie nic nie było widać. Nie dało się tego w ogóle oglądać. DNO DNO DNO.
Jedynka była o niebo lepsza.
Dokładnie. Jeszcze prócz nocy i ciemności dołożyli nam deszcz. Maskowali sceny, których nie umieliby dobrze przedstawić po jasnoku.
"Ostatnia faza postprodukcji - korekcja kolorów - także była pełna problemów. Technik zajmujący się tym elementem skąpał wszystko w takim mroku, że widząc efekty jego pracy, reżyserzy natychmiast go zwolnili. Jego następca nie miał czasu, by pracować nad filmem od początku, więc poprawił tylko kilka szczegółów. Film wyszedł zbyt ciemny, jednak Strause'owie obiecywali rozjaśnienie obrazu w edycji DVD. "
http://www.kmf.org.pl/fx/avp2e.html