Film w żaden sposób nie łączy się z serią "Obcego". Oglądałem wywiad z reżyserem który twierdził że zachowano historię obu filmów (Alien i Predator). KŁAMSTWO! W filmie ginie facet o nazwisku Wayland, zatem jakim cudem pojawia się ten sam człowiek (nie robot) w Alien3 ? I dlaczego w AvsP obcy rozmnaża się tak szybko? To też jest niemożliwe. W dodatku zakończenie pokazuje że P. Anderson wpadł na pomysł nakręcenia kontynuacji. Niech on lepiej wróci do "Havy metalu" !!
W Alien 3 nie pojawia sie prawdziwy czlowiek tylko android zaprogramowany tak by udawal ze jest czlowiekiem i wzbudzil zaufanie Ripley. Widac to chociazby w scenie w ktorej ma uszkodzone ucho i jakos nie robi to na nim wrazenia.
A to ze w filmie okazuje sie ze androidy typu Bishop byly produkowane na podobienstwo zalozyciela Wayland-Yutani to moim zdaniem akurat ciekawy motyw i chyba jedyny plus tego gownianego filmu.
Androidy były tworzone na wzór założyciela firmy. To bardzo ciekawy pomysł, ale w trzeciej części pojawia się prawdziwy człowiek, twórca tych robotów. 85 rozbija mu głowę, a on krwawi "na czerwono" :-) . Ponadto bardzo się emocjonuje, gdy Ripley popełnia samobójstwo, a to raczej nie jest cacha androida.
Wg mnie to byl android. Zwroc uwage na scene w ktorej jego ucho wisi na wlosku a on nic sobie z tego nie robi. Mial czerwona krew bo widac byl tak skonstruowany zeby przypominac czlowieka. Takie bylo jego przeznaczenie. Stad moze tez wieksza emocojnalnosc.
"Alien 3" dział się prawie w tym samym czasie co "Aliens", więdz w użyciu jest ten sam model "Bishopa". Wątpię żeby specjalnie dla Ripley robiono krwawiącego androida, który nie może "przeboleć" utraty swojego kochanego obcego...
Przeciez specjalnie dla Ripley sprowadzono tam cala ekipe z Weyland-Yutani. Bardzo im zalezalo na zdobyciu obcego.
i skad wiesz ze istnial tylko jeden model Bishopa a nie rozne warianty?
Nikt nie wie czy istnieją inne modele androida, ale to jeżeli twierdzisz że to mógł być model który dokłądnie taki sam jak człowiek (skład, wyzwalane emocje) to równie dobrze można się zastanawiać czy Ripley przypadkiem nie była robotem. Tak przy okazji, czy ktoś wie jak można skontaktować się z osobą która stworzyła dział z filmem "Aliens"? Ten facet napisał że muzykę stworzyły dwie osoby- Horner i Jerry Goldsmith. Muzykę skomponował tylko James Horner. Niech ktoś to poprawi bo to zajeżdża amatorszczyzną!!!
Po prostu w ten sposob odbieram przekaz filmu. Chodzi mi glownie o scene z uchem Bishopa wiszacym na wlosku. Nie uwazam zeby to byla jakas nadinterpretacja ktora mozna porownac do uznania Ripley za robota. Juz predzej taka nadinterpretacja jest twierdzenie ze Weyland-Yutani nie mogli miec innego modelu Bishopa bo trzecia czesc Aliena dzieje sie niedlugo po drugiej. Niby dlaczego mieliby nie miec? Zauwaz tez ze w obsadzie filmu Lance Henriksen jest wymieniony jako "Bishop II" a nie jako "pan Weyland". Zostaje wiec przy swoim.
Sądzę że opis tej postaci w obsadzie to tylko skrót. Nie da się ciebie przekonać, ja też nie odejdę od swojego zdania. A ucho Bishopa wcale nie wisi na takim włosku... krew mu spływa po brodzie i dla mnie on jest człowiekiem...