Każdy fan nieważne czy Obcego czy Predatora (albo obu postaci na raz) MA PRAWO DO SWOJEJ OPINII, i wyrażania swego niezadowolenia, gdy się go "robi w konia".
Bezczelna próba zbicia kasy na wizerunku Obcego i Predatora przy jednoczesnej profanacji tematu nie zasługuje na jakąkolwiek obronę.
Jedyną fajną rzeczą był dobór aktora grającego p. Weylanda (ten sam co grał androida w obcych).
Ten "film" to zbiór niedomówień, błędów i przeinaczeń, że o absurdach nie wspomnę.