Jego zarost (a może to brwi?) i czerwony pysk przyprawiają mnie o mdłości. Tak sie składa że najpierw obejrzałem drugą część tego syfu, a tam było tak ciemno przez cały film że nie przyjrzałem sie gębie predatora. W masce jest śmieszny, z tymi dredami taki rastaman; niestety zespuł wrażenie na koniec... nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać xD
Filmowi dałem 3/10, może za dużo, ale w porównaniu z sequelem to jest świetny film!