Obcy kontra Predator

AVP: Alien vs. Predator
2004
6,0 83 tys. ocen
6,0 10 1 83405
4,1 27 krytyków
Obcy kontra Predator
powrót do forum filmu Obcy kontra Predator

Totalna porażka

użytkownik usunięty

Film nadaje się w sam raz żeby go postawić na jednej półce z takimi dziełami kinematografii jak Batman & Robin czy Mortal Kombat : Annihilation :P Nie dorasta do pięt nawet kiepskiemu A:R

Gdyby był naprawdę ekranizacją świetnego komiksu AVP (wydanego w Polsce w 94 roku) mógłby dorównać Aliens,a tak, cóz, mozna go spokojnie spuścić w kiblu, zresztą z drugą częścią z pewnością będzie podobnie.

ocenił(a) film na 10

I tu się nie zgodzę.

Faktycznie - w komiksach AVP jest pewnie coś innego - coś na miarę Aliens. LOL.

użytkownik usunięty
Lord_10

Czytałeś ten komiks baranie?

Różnica między nim a gównianym filmem, którym się tak podniecasz jest taka jak między książkowym a filmowym wiedźminem.

Normalnie crb jesteś jak mucha, która delektuje sie gównem, i nie może uwierzyć że komuś to moze nie smakować.

ocenił(a) film na 10

Przecież widzę, że komuś to nie smakuje. Tylko że to własnie Ty jesteś osobnikiem pokroju - mi się nie podoba to nie może nikomu. Zastanów się dobrze kto jest tą upierdliwą muchą!

użytkownik usunięty
Lord_10

No zastanów się.

Rzucasz się na ludzi którym się nei podoba, że nie sa prawdziwymi fanami, że gadają głupoty itd.

Podobać ci się może, mi się też podoba kilka głupich filmów :D bo mam do nich sentyment. Ale nie wmawiam ludziom, którym się nie podoba że piszą głupoty, kiedy je krytykują.

Z tego co wiem nie napisał na nikogo, że pisze głupoty i nie rzuca się na ludzi. Jak dla mnie facet napisał tylko, że film mu się podobał. I ma do tego święte prawo.
PS. Mnie też się podobał. Widziałem wszystkie alieny, wszystkie preadtory. I co? To takie straszne, że mi się podobał?

ocenił(a) film na 1
zenonowicz

A jednak, niestety:
,,crb 18 marca 2007 8:24 odpowiedz zgłoś do usunięcia LOL

Jesteś za ułomny żeby zrozumieć postępowanie Predatora."
Przykre postepowanie kolegii CRB- prawda?

ocenił(a) film na 2

Szkoda kibla na spławianie takiego świństwa!

użytkownik usunięty
YouzeQ

Gieferg miał racje co do ciebie, jesteś jak mucha, która delektuje się gównem.
Mówię oczywiście do CRB.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10

Chciałem Cię powiadomić, że to zdanie: "jesteś jak mucha, która delektuje się gównem." - dotyczy również Ciebie. Bo czym jest Kill Bill jak nie jednym, wielkim gównem?

Zastanów się zanim coś napiszesz!

użytkownik usunięty
Lord_10

widze że jesteś za ułomną osobą żeby zrozumieć że Kill Bill to inteligentny pastisz kina spagetti western.

Pozdrawiam.

użytkownik usunięty

każdy ma swój gust, ja twoje zdanie szanuję CRB i nie mam nic przeciwko temu że ten film ci się podoba, nie podoba mi się tylko to że atakujesz osoby, które go krytykują i którym sie on nie podobał.
Nie zapominaj że o gustach sie nie dyskutuje.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10

To udowodnij mi to, gdzie BEZ WYRAŹNEGO POWODU zaatakowałem kogoś np: Ciebie.

Jak ktoś zaczyna mnie wyzywać od much delektujących się gównym (czyt. TY) to normalne że się bronię.

ocenił(a) film na 10
Lord_10

A niestety Kill Bill to śmieć nie z tej planety. AVP MILION razy lepsze.

He...Kill Bill...lol

ocenił(a) film na 10
Lord_10

He kobieta rozwalająca 40 chłopa sama. Faktycznie BARDZO ambitne kino. Raczej dla pustaków i gimnazjalistów. L.O.L.

użytkownik usunięty
Lord_10

"Rzucasz się na ludzi którym się nei podoba, że nie sa prawdziwymi fanami, że gadają głupoty itd." - to słowa Gieferga.

Pozdrawiam.

użytkownik usunięty

widze że nieuważnie oglądałeś Kill Bill'a i niezrozumiałeś przesłania filmu. A co do AvP to powiem ci że Alieny i Predatory zachowywały się w nim jak dzieci w piaskownicy. To gówno niema nic wspólnego z prawdziwymi filmami o Obcym i Predatorze.

Pozdrawiam nieczule.

ocenił(a) film na 10

Jak będziesz wierzył w słowa Gieferga to w zimę będziesz w trampkach chodził.

Kill Bill ma przesłanie filmu? Nie no zastrzeliłeś mnie!

Kill Bill arcydzieło a AVP gówno?
Nie pomieszało Ci się bo tak się składa że jest odwrotnie.

Każdy film Tarantino to pustak nasycony przemocą i sexem. Ale gimnazjalistom właśnie takie coś odpowiada...niestety.

użytkownik usunięty
Lord_10

AVP do filmów Tarantino ma tak daleko jak serial Wiedźmin do Włądcy Pierścieni :P

Jesli filmy Tarantion są dla gimnazjaslitów to AVP jest dla przedszkolaków :LOL:

ocenił(a) film na 2
Lord_10

Wiesz co? Najpierw w inny dyskusjach obrażasz ludzi, napisali co myślą o AVP, a w tej obrażasz się, bo ktoś potraktował ciebie tak samo.

Jak Kali ukraść krowę to dobrze?

PS Kill Bill nie lubię, bo nie wiadomo czy reżyser kpi sobie z innych filmów (np z "Wejścia smoka") czy też z widzów, ale w przeciwieństwie do ciebie nie będę im mówić, że widocznie nie dorośli, albo że są za głupi by się ze mną zgodzić.

użytkownik usunięty
Lord_10

To co powiesz na to:

kobieta rozwalające sama gniazdo alienów (czego odział wyszkolonych marines nie dał rady zrobić), w dodatku z dzieckiem na ręku, następnie wisi sobie na jednej ręce w otwartej śluzie na statku kosmicznym z królową obcych uczepioną do nogi. SUper nie? W sam raz dla pustaków i gimnazjalistów? Wiesz może z jakiego to filmu?

ocenił(a) film na 10

Faktycznie, w Kill Bilu baba rozwalająca 40 chłopa to jest dla dojrzałych kinomanów. MEGA LOL!

ocenił(a) film na 10
Lord_10

Tak wiem. Z filmu który masz w ulubinych. Co to świadczy?

ocenił(a) film na 10
Lord_10

Czy raczej: o czym to świadczy? ..................................

użytkownik usunięty
Lord_10

ja bym się lepiej zastanowił o czym świadczy to ż sam również masz go w ulubionych i jakoś ci mega przegięcia w nim nie przeszkadzają :P

ocenił(a) film na 10

Jakoś nikomu nie przeszkadzają. Dla 90% fanów Aliena jest to najlepsza część. Jest kultowa. Dlaczego? Bo ma super akcje i klimat? Bo zrobił ją Cameron?

ocenił(a) film na 10
Lord_10

Bo to jest bardziej możliwe niż baba (sama) zabijąca 40 chłopa. Zastanów się. Kill Bill jest uwielbiany TYLKO dlatego że zrobił go ten pryncypał Tarantino. Nic więcej. Jak lubisz oglądać kino klasy B czyli baby-ninja to Twoja sprawa.

ocenił(a) film na 2
Lord_10

Co ty w ogóle porównujesz? Ogarnij się, to, że nierealistyczny, nie oznacza, że słaby. Główną różnicą jest to, że Tarantino podchodzi do swojego filmu z dystansem, a autorzy AvP chcieli zrobić horror sf, ale wyszła komedia. AvP, to jeden z 2 najgorszych filmów na których byłem w kinie(obok Liga Niezwykłych Gentlemanów, a w kinie byłem przypadkiem, bo zabrakło biletów na seans docelowy)

użytkownik usunięty
Lord_10

Bardziej możliwe jest że jedna babka zabija 40 facetów niż to że wisi z 4-5 metrową królową obcych zawieszoną u nogi w otwartym luku?


Jak uważasz... :]

użytkownik usunięty
Lord_10

No to jeśli takie przegięcia ci nei przeszkadzają to nie rozumiem co masz do KIll Billa :P

ocenił(a) film na 10

Bo w kinie sf wszystko jest możliwe. W filmie akcji są pewne granice.

użytkownik usunięty
Lord_10

Masz w ulubionyh Rambo II & III (ja zresztą również) więc raczej się dziwię że wygłaszasz tego typu uwagi :P

ocenił(a) film na 10

Nie czaisz. Rambo to klasyka dlatego go tak cenimy. W teraźniejszości taka produkcja to niestety miernota. Te sceny co kiedyś wprawiały w osłupienie dzisiaj wywołują uśmieszek na twarzy... Niestety tak jest.

ocenił(a) film na 2
Lord_10

"Bo w kinie sf wszystko jest możliwe"

Nieprawda, nie wszystko. Jeśli uważasz, że jest inaczej, to może to oznaczać tylko tyle, że nie rozumiesz pojęcia Science-Fiction.

"Nie czaisz"

Odzywka godna kogoś, kto innych wyzywał od gimnazjalistów i insynuował, że są prostymi tępakam... Jak się bierze za pouczanie, panie poważny, trzeba się wcześniej nauczyć lepiej władać polszczyzną, a nie językiem ulicy.

"Te sceny co kiedyś wprawiały w osłupienie dzisiaj wywołują uśmieszek na twarzy..."

Może to dlatego, że ludzie stali się bardziej wysublimowani?

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

"Nieprawda, nie wszystko" - jak nie? Wystarczą filmy o inwazji Obcych - co bardziej może być "niemożliwe"? Dziwne masz myślenie...

"Nie czaisz" - dziwię się że nie znasz powiedzenia; "kiedy wejdziesz między wrony musisz krakać tak jak one". Przemyśl to...

"Może to dlatego, że ludzie stali się bardziej wysublimowani?" - może i tak ale niekoniecznie. Apropo - nie lubię ludzi którzy na forum dostępnym dla wszystkich używają takich słów (pojęć)- w ten sposób próbują wywyższać się na tle innych i sądzą że w ten sposób będą postrzegani jako osoby nad wyraz inteligentne. Aczkolwiek to słowe nie jest tak "kosmiczne" jak myślałeś - połowa z nas je zna. Żałosne...

ocenił(a) film na 2
Lord_10

"jak nie? Wystarczą filmy o inwazji Obcych "

To ty naprawdę nie rozumiesz pojęcia "Science-Fiction". Oświecę cię - to jest fikcja, ale NAUKOWA. Można w niej dopuścić inwazję Obcych, bo nic na ten temat nie wiemy i pozostaje to teoretyczną możliwością. Możesz też wymyślić, że ludzie będą kolonizować kosmos, bo prędzej czy później wynajdziemy taką technologię. Ale jeśli chcesz łamać prawa fizyki, które są nam w miarę dobrze znane - to już posuwasz się za daleko. To nie Science-Fiction, tylko samo Fiction.

"dziwię się że nie znasz powiedzenia; "kiedy wejdziesz między wrony musisz krakać tak jak one". "

Zatem teraz można wnioskować, że dodatkowo obraziłeś wszystkich użytkowników blogu, hurtem kwalifikując ich jako dresów / uliczników / blokersów (niepotrzebne skreślić). Jeśli zamierzasz dyskutować na poziomie, to naucz się chociaż mówić ładna polszczyzną. Żadne głupie wykręty (jak ten powyższy) wcale cię nie usprawiedliwają.

"Apropo - nie lubię ludzi którzy na forum dostępnym dla wszystkich używają takich słów (...) Żałosne... "

To ty jesteś żałosny. NIE WIESZ (stosuję duże litery dla podkreślenia moich słów), co myślę i co zamierzam przekazać, ale od razu mnie atakujesz, bełkocząc jakieś nonsensowne insynuacje. Dla twojej informacji (czytaj uważnie, może coś jednak do ciebie dotrze) NIE użyłem tego słowa, aby WYWYŻSZAĆ się ponad innych. Jeśli ty używasz tym celu takich słów, nie oznacza to, że wszyscy są tacy nadęci, jak ty. Użyłem tego słowa, bo chciałem, bo cieszę się, że mam swój język, którym się można pięknie wysławiać, jeśli się chce. Użyłem tego słowa, bo było pierwszym, jakie mi naszło na myśl i najlepiej oddawało to, co chciałem przekazać. A nie dlatego, że chcę wam udowadniać, jaki mądry jestem.

"Aczkolwiek to słowe nie jest tak "kosmiczne" jak myślałeś - połowa z nas je zna"

I może dlatego nie wahałem się użyć tego słowa? Bo sądziłem, że w żaden sposób nie utrudni wam to dyskusji?

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Czy filmy o superbohaterach gdzie łamanie praw fizyki na porządku dziennym są zaklasyfikowane do kategorii SF czy F?

Nie ja obraziłem wszystkich użytkowników tylko Ty - obraziłeś mnie uważając że powiedzenie "nie czaisz" jest prostackie - jest używane bardzo często i przez większość nas, tobie też się pewnie zdarzyło -dlatego też obraziłeś nie tylko wszystkich ale dowiodłeś swojej głupoty (na forum ogólnodostępnym).

To jest najlepsze: "Jeśli ty używasz tym celu takich słów, nie oznacza to, że wszyscy są tacy nadęci, jak ty." - ja właśnie używam normalnego języka np: "nie czaisz". Sam się gubisz w swoich stwierdzeniach. Lol.

"I może dlatego nie wahałem się użyć tego słowa? Bo sądziłem, że w żaden sposób nie utrudni wam to dyskusji?" - Szczerze to BARDZO w to wątpie. Zobaczyłeś gościa który według Ciebie używa prostego słownictwa i chciałem mnie tym zdeklasować. Mega lol.

ocenił(a) film na 2
Lord_10

Dobra, dość tego. Mam swoją godność.

Przerywam dyskusję.

Nie będę już z tobą rozmawiał, bo z głupcami dyskutuje tylko głupiec.

ocenił(a) film na 2
Lord_10

Ale wiesz, co? Może poniżę się jeszcze ten jeden raz i spróbuję sprawić, żeby prostak twojego pokroju pozbył się złudzeń.

"Czy filmy o superbohaterach gdzie łamanie praw fizyki na porządku dziennym są zaklasyfikowane do kategorii SF czy F? "

W sumie dobre pytanie. Ale odpowiedź brzmi: prędzej do Fiction. Zresztą nie wszystkie kreacje bohaterów to łamanie znanych praw. Przecież już dzisiaj ludzie grzebią w genach - kto wie, czy np. wskutek wymieszania genów ludzkich ze zwierzęcymi nie narodzi się lizardman taki, jakiego mam w awatarze 8).

"obraziłeś mnie uważając że powiedzenie "nie czaisz" jest prostackie"

Bo jest prostackie, używane przez takich, którzy nie potrafią szanować własnego języka i koniec. To zagadnienie nie podlega dyskusji. A skoro jest używane tak często na tym blogu, to czemu jesteś pierwszą osobą, która go użyła?
A jeśli chcesz zaliczyć ludzi, którzy w swoich postach klną na potęgę, to ich nie obraziłem, nazywając ich prostakami. Napisałem po prostu prawdę.

"dowiodłeś swojej głupoty "

Sorry, nigdy ci w tym nie dorównam. Ty dowodzisz swojej głupoty - a na dokładkę arogancji, braku wychowania, przekonania o własnej mądrości i totalnej niereformowalności - praktycznie co post.

"Sam się gubisz w swoich stwierdzeniach. Lol. "

Ja? Gdzieżby.

Natomiast ty nie umiesz poprawnie zinterpretować nawet najprostszej wypowiedzi. Raz, może nie jestem taki płytki jak ty, żeby oceniać całość cudzego zasobu słów na postawie jednego słówka ze słownika łaciny ulicznej? Dwa, kiedy ty plujesz oskarżeniami o to słówko "wysublimowani", podejrzanie dokładnie opisujesz tok myślenia takowej osoby... może to z autopsji? (och, sorry, znowu użyłem bardziej zaawansowanego słowa, bo po prostu oddawało to, co chcę przekazać, znowu będziesz się pluł?

"ja właśnie używam normalnego języka np: "nie czaisz". "

To nie jest normalny język.

To jest język ulicy. Język prostaków. Język masy, złożonej przede wszysktich z młodocianych ludzi, którzy mają pusto we łbie, natomiast takie rzeczy, jak ładna wymowa czy szacunek dla własnego języka to coś, co mają kompletnie (za przeproszeniem) w dupie. A sypią tym słownictwem, bo myślą, że są "kul ful odjast wypas ziomale" i chcą zaszpanować. Co, zaraz będziesz mi mamrotał, że obrażam tych, którzy używają takiego słownictwa? Może to i dobrze. Nie mam szacunku do tych, którzy nie potrafia wyrażać się w tak prymitywny sposób i mieć nie będę.

"Zobaczyłeś gościa który według Ciebie używa prostego słownictwa i chciałem mnie tym zdeklasować"

Facet, ludzie tak płytcy, jak ty, zdarzają się normalnie raz na rok. I żeby jeszcze przypisywali SWOJE WŁASNE WADY innym, to po prostu fenomen (przepraszam, że używam tego słownictwa, pysiu, przepraszam, ale czasem trzeba... wiesz, takie mniejsze zło). Powiedz, gdzie mieszkasz, wyślą tam Science Team, sławny będziesz. Kusi cię ta oferta?

A tak na serio to dość się już poniżyłem dyskusją z prostakiem i to był mój ostatni post. I wiedz, że nie jesteś nim w moich oczach dlatego, że użyłeś słówka "czaisz", tylko dlatego, że prowadzisz dysputę w sposób bezczelny, z góry zakładasz, że masz rację, a na dodatek reagujesz alergicznie na wyrazy ze słownika wymowy nieco wyższych lotów, jakbyś był aż tak zatwardziałym "joł kul ziomalem". Amen.

Der_SpeeDer

"(...)znowu będziesz się pluł?" - niezłego samobója sobie strzeliłeś koleś.. Najpierw gadasz, że używanie potocznego języka nie przystoi poważnym ludzi i tylko tacy co znają polski jak prof. Miodek mają prawo pouczać innych, a potem sypiesz takim tekstem..

ocenił(a) film na 2
zolmaster

Nie strzeliłem sobie samobója, za to ty kłamiesz. Ja nie mówiłem NIC o tym, że "tacy co znają polski jak prof. Miodek mają prawo pouczać innych". WYMYŚLIŁEŚ sobie, że tak powiedziałem. Jedyne, co mówiłem, to to, że nie będę szanował ludzi, którzy nie szanują własnego języka.

Takim? Jakim? Dziury w całym szukamy, czy co? Jeśli chcesz porównywać to wyrażenie do słowa "czaić" i jemu podobnych, współczuję.

Der_SpeeDer

Ja też współczuję..




Der_SpeeDer

"Jak się bierze za pouczanie, panie poważny, trzeba się wcześniej nauczyć lepiej władać polszczyzną, a nie językiem ulicy. "(to Twoje słowa) - Fakt, nie powiedziałeś nic o Miodku, ale sens tego jest taki sam. Zatem nic nie wymyśliłem, jest to tak zwana parafraza, o wykształcony...

"Dziury w całym szukamy, czy co?" - i kto to mówi? :D

'Rozumieć' do 'czaić' ma się tak samo jak 'narzekać' do 'pluć się', oba wyrażenia pochodzą z mowy potocznej, więc porównanie jest jak najbardziej na miejscu. Powiedziałbym nawet, że 'plucie się' stoi na niższym poziomie.

Zatem samobój był, przykro mi...

ocenił(a) film na 2
zolmaster

"Fakt, nie powiedziałeś nic o Miodku.."

Jednak szukamy.

To, co ty w tej chwili uskuteczniasz, nazywa się fachowo nadinterpretacją.
Jeśli mam być bardziej ścisły, to nie jestem w stanie określić rozmiarów bezczelności kogoś, kto wyzywa rozmowców od gimnazjalistów i pustaków, a sam nie jest w stanie dowieść choćby wysławianiem się, że stoi ponad nimi. To jedyne, co chciałem przekazać w tych słowach. Nie wyciągaj dalszych wniosków, o wszystkowiedzący, bo widzę, że są błędne.

"o wykształcony... "

Powiem tobie to samo, co innym bezczelnym, którym się wydaje, że są alfami i omegami i WIEDZĄ, kto kim jest: "ty-to-powiedziałeś-nie-ja". I tyle.

"oba wyrażenia pochodzą z mowy potocznej"

Jasne, przy czym "czaić" jest jeszcze głupsze i "jeszcze bardziej potoczne".

"Powiedziałbym nawet, że 'plucie się' stoi na niższym poziomie"

No to masz mocno skrzywioną ocenę czyjejś wymowy. Odzywki DRESÓW stoją dla ciebie PONAD słowami, których mogą użyć ludzie bardziej rozgarnięci (spotykałem się z tym). Dno.

ocenił(a) film na 2
zolmaster

I jeszcze jedno - wiedz, że nikt nie jest doskonały i nawet Miodkowi z pewnością zdarzyło się kiedyś użyć słówka potocznego. A taki Słowacki to w ogóle strzelił gafę, biorąc datę 31 grudnia 1799 jako przełom wieków.

W związku z tym - jedno słowo to jeszcze nie samobój.

Der_SpeeDer

Szukanie dziury w całym to akurat twoja specjalność, pierwszy zastosowałeś metodę łapania za słówka..


I to nie jest nadinterpretacja, nie odkryłem nowego znaczenia tego co powiedziałeś, to nie miało żadnego domniemanego przeze mnie drugiego dna, powtorzylem to samo co ty powiedziales, tylko innymi slowami. PARAFRAZA.

"Jak się bierze za pouczanie, panie poważny, trzeba się wcześniej nauczyć lepiej władać polszczyzną, a nie językiem ulicy."

Wytłumaczę to powoli, a skutecznie: jak stwierdziles, zeby zabrac sie za pouczanie, trzeba dobrze znać język polski. Profesor Jan Miodek jest osobą dobrze władającą polszczyzną, więc użyłem go jako przykładu. Jak dla mnie powiązanie to jest wręcz trywialne, więc jeśli dalej go nie pojmujesz bądz uwazasz to za jakies wymyslone przeze mnie bzdury to ja wysiadam (o, język potoczny, znaczy jestem niepoważny:))

A gdzie napisałem, że jestem alfą albo omegą? Powiedziałem tylko 'o wykształcony'. To już nie jest ani parafraza, ani nawet nadinterpretacja. To się nazywa gówno-prawda (ajć, ciekawe na ile teraz jestem niepoważny :D).

"Jasne, przy czym "czaić" jest jeszcze głupsze i "jeszcze bardziej potoczne". "
-to Twoje subiektywne zdanie, nigdzie nie ma napisane że coś jest 'bardziej potoczne' a coś mniej, więc raczej masz tak samo rację, jak i ja..

"No to masz mocno skrzywioną ocenę czyjejś wymowy. Odzywki DRESÓW stoją dla ciebie PONAD słowami, których mogą użyć ludzie bardziej rozgarnięci (spotykałem się z tym). Dno"
Ooo, stary.. no chyba, ze tak.. tylko rozgarnięci ludzie uzywają takich tekstów jak 'plucie się', a jak ktos mowi 'czaisz' to już jest dresem. Widac musisz dokladnie znać wszystkie subkultury, skoro wiesz iż 'plucie się' nalezy do elity a 'czajenie' do plebsu. Tak na marginesie, w słowniku języka polskiego nie ma takiego zwrotu jak 'pluć się', nawet jako elementu języka potocznego, tymczasem 'czaić' jest.. No ale jak rozumiem, to tylko świadczy o jeszcze większej światłości umysłu ludzi, którzy mowią 'pluć się', w końcu to neologizm.. :D (mam nadzieję, że jestes na tyle rozgarnięty, że wiesz chociaż co to sarkazm..)

"I jeszcze jedno - wiedz, że nikt nie jest doskonały i nawet Miodkowi z pewnością zdarzyło się kiedyś użyć słówka potocznego. A taki Słowacki to w ogóle strzelił gafę, biorąc datę 31 grudnia 1799 jako przełom wieków. "
- okej, to czemu tak sie uczepiłeś tego 'czaisz'??

Skoro za jedno słowo uznajesz kogos za niepowaznego, jeden twoj błąd oznacza, że twoje sądy są funta kłaków warte a najdrobniejsze potknięcie to samobój.

ocenił(a) film na 2
zolmaster

"jak stwierdziles, zeby zabrac sie za pouczanie, trzeba dobrze znać język polski"

Dobra, faux pas.

"A gdzie napisałem, że jestem alfą albo omegą? (...) To się nazywa gówno-prawda "

Nie, to się nazywa sarkazm. Skoro piszesz coś takiego, to chyba musisz się uważać za jakiegoś nadczłowieka, który innym czyta w umysłach. Mnie odczytałeś i wysnułeś genialny wniosek: uważam się za geniusza i domagam się czci! Sorry, nie popisałeś się z tym proroctwem (tylko spokojnie, to nadal sarkazm, tak jak ociekało sarkazmem twoje 'o wykształcony').

"Ooo, stary.. no chyba, ze tak (...) "

Znowu przekręciłeś sens mojej wypowiedzi, nie mam już siły tłumaczyć.
To możesz sobie traktować jako moje osobiste odczucia, ale po słynnym Miodku spodziewałbym się prędzej, że użyłby wyrażenia "pluć się", aniżeli "czaić". To ostatnie kojarzy mi się z młodzieżową subkulturą, o często nieobytych przedstawicielach, która przecież stworzyła taki termin. A używanie tego słowa bardzo mnie denerwuje - jakby jego "użytkownik" chciał zaszpanować swoim zasobem "cool słownictwa".
A słowa "pluć się" użyłem właśnie dlatego, bo wydało mi się znacznie bardziej możliwe do przyjęcia i w ogóle się nie spodziewałem, że ktoś się tego uczepi.

"okej, to czemu tak sie uczepiłeś tego 'czaisz'?? "

Dlatego, że osoba, która go użyła, zirytowała mnie swoim postępowaniem, wyrażoną jeszcze niedawno pogardą dla tych, którzy mają inne zdanie i tych, którzy pochodzą z masy... a potem użyła słówka stworzonego właśnie przez tą masę. Zapragnąłem napisać mu coś niemiłego i akurat na to "czaisz" trafiło.

"Skoro za jedno słowo uznajesz kogos za niepowaznego"

Czego dowodzi np. to, że dyskutując z takowym panem użyłem słówka "wysublimowany" (na co ten zarzucił mi zarozumialstwo i chęć pokazania własnej wiedzy), albo to, co napisałem na końcu ostatniego posta skierowanego to owego osobnika (co, nie doczytałeś?). Jeśli nie jesteś dość rozgarnięty, żeby pojąć - to była ironia w stanie czystym i kosmicznym.

"jeden twoj błąd oznacza, że twoje sądy są funta kłaków warte a najdrobniejsze potknięcie to samobój. "

Dla twojej informacji nie uznałem swojego rozmówcę za niepoważnego dlatego, że użył słowa "czaić" (co napisałem, ale akurat tego nie zauważyłeś - w przeciwieństwie do wyłuskanego na złość wyrażenia "pluć się"... ot, wybiórczość).

BTW po co tu właściwie przyszedłeś z wyłuskiwaniem tego swojego (a raczej mojego) "plucia się"? Żeby mi na złość zrobić? Jeśli tak, to udało ci się. Nawet się zmieszałem, gdy czytałem twojego posta.

Der_SpeeDer

Nie, nie przekręciłem twojej wypowiedzi:

"Odzywki DRESÓW stoją dla ciebie PONAD słowami, których mogą użyć ludzie bardziej rozgarnięci (spotykałem się z tym)"

-z tej wypowiedzi jasno (jak widać nie dla wszystkich) wynika, że "czaisz" jest odzywką typową dla dresa, a "pluć się" mogą używać ludzie rozgarnięci. Zważywszy na to, że "plucie się" nie figuruje w słowniku języka polskiego, a "czajenie" tak, można z łatwością wysnuć taki wniosek, że "pluć się" jest tak mało polskim słówkiem, że go nawet nie uwzględniono jako mowa potoczna. Powiedz mi, na jakiej podstawie mówisz, że "czaić" jest głupsze od "pluć się"? Na takiej, że kilku twoich rozgarniętych (ekhem..) znajomych "się pluje"? Nie ty ustaliles co jest polskim słowem a co nie, wiec przestan sie uwazac za wyznacznika trendów językowych. ("Jasne, przy czym "czaić" jest jeszcze głupsze i "jeszcze bardziej potoczne". ")


"po słynnym Miodku spodziewałbym się prędzej, że użyłby wyrażenia "pluć się", aniżeli "czaić"."

-Po Miodku bardziej byś się spodziewał, że użyje słowa "pluć się", którego nie ma oficjalnie w polskiej mowie zamiast prostego, znanego mi od dzieciństwa (o, kurde... już w podstawówce byłem dresem?) i znajdującego się w słowniku słowa "czaisz"? Nie wiem z jakiej masy to słowo pochodzi, ale widać przyjęło się w polskim języku bardziej niż "plucie się"..


No, ale żeby nie było, że się uczepiłem jednego słówka..

Wiesz, że wymyśliłeś nowe znaczenie dla gatunku "Fiction"? Bo do niedawna był to po prostu gatunek filmu/książki/opowiadania z fikcyjną fabułą, niekoniecznie łamiącą prawa fizyki.. To co opisałeś to tak naprawdę "Fantasy".

"Może to dlatego, że ludzie stali się bardziej wysublimowani?"
-powiedz mi, co nowego odkryłeś wciskając te retoryczne pytanie pod swoje dywagacje o "czajeniu"? Może po prostu głupio było zostawić post, w którym tylko napisales co myslisz o słowie "czaić"? (przy okazji wrzucając te swoje 'wysublimowane' słówko, żeby się zdystansować od tego dresiarskiego stylu)

I zastanów się, kto tak naprawdę ciągle uważa, że ma rację? Kto traktuje swoją opinię o polskich słowach jako fakt, mimo, że źródła twierdzą inaczej? (warto najpierw zajrzeć) Kto tak prostolinijnie obwieszcza swój sąd, że "czajenie" jest dresiarskie a "plucie się" typowe dla ludzi rozgarniętych? Wszystko to przemawia za tym, że to wlasnie ty masz sie za niewiadomo kogo, i to co mówisz uważasz za świete...

"po co tu właściwie przyszedłeś z wyłuskiwaniem tego swojego (a raczej mojego) "plucia się"?"
- bo mam taki kaprys, żyjemy w rzekomo wolnym kraju. Po prostu szlag mnie trafia jak ktoś wytyka komuś błędy, nie zwracając uwagi na swoje, a potem (co gorsza) bezczelnie broni tych swoich potknięć, powołując się wyłącznie na siebie, jakby był pionierem polskiej mowy.

ocenił(a) film na 2
zolmaster

"Nie, nie przekręciłem twojej wypowiedzi:
"Odzywki DRESÓW stoją dla ciebie PONAD słowami, których mogą użyć ludzie bardziej rozgarnięci (spotykałem się z tym)""

Przekręciłeś.
Napisałem, że tego wyrażenia MOGĄ użyć ludzie rozgarnięci, a nie że jest ono dla nich typowe i jest to język elity (ty już wyssałeś to po prostu z palca i dosłownie przeinaczyłeś prawdę). "Czaić"? Sorry, ale zazwyczaj się w tym słowem spotykałem właśnie wśród tzw. "ziomali". Nie, żebym był alfą i omegą, ale... skoro twoim zdaniem to, co mówisz, jest tak oczywiste, to powinienem się spotykać z dowodami co krok. Tak jednak nie jest.

"Nie ty ustaliles co jest polskim słowem a co nie"

Ależ oczywiście, toż wszyscy wiedzą, że to jest słowo chińskie.

"o, kurde... już w podstawówce byłem dresem?"

Teraz widzę wyraźnie, że jedyne, co przeczytałeś w moich wypowiedziach, to to wyrażenie "plucie się". Nie przeczytałeś nawet tego fragmentu, o którym jeszcze w poprzednim poście wspomniałem.

"To co opisałeś to tak naprawdę "Fantasy""

W sumie prawda. Po prostu nie myślałem akurat o świecie magii i miecza, który jest dla tego gatunku typowy.

"przy okazji wrzucając te swoje 'wysublimowane' słówko, żeby się zdystansować od tego dresiarskiego stylu"

Widzę, że jesteś człowiek inteligentny (to nie ironia), więc może chociaż do ciebie dotrze: NIE użyłem tego słowa dla jakiejkolwiek aluzji, NIE użyłem go, żeby pokazywać, jaki mądry jestem ani żeby zademonstrować swoją pogardę dla potocznego stylu wypowiedzi. To są już twoje wymysły. Użyłem tego słowa, bo pasowało do kontekstu i doskonale oddawało to, co chciałem przekazać. Skoro znam takie słowo, to czemu mam go nie używać? Bo zaraz ktoś zacznie mi zarzucać, że chcę się wywyższać?

"Kto tak prostolinijnie obwieszcza swój sąd, że "czajenie" jest dresiarskie a "plucie się" typowe dla ludzi rozgarniętych?"

Kto tak prostolinijnie przejaskrawia sens cudzej wypowiedzi (patrz wyżej)? Tak w ogóle to jaki sąd? Chcesz mnie winić za to, że moje przekonanie w danej sprawie ukształtował chociażby pobyt w gimnazjum (gdzie, jak wiadomo, różne oszołomy się trafiają)? Dla twojej informacji, nie słyszałem, żeby jakikolwiek dres użył słówka "pluć się", ale tego drugiego, jak najbardziej. Stąd moje przekonanie.

"Wszystko to przemawia za tym, że to wlasnie ty masz sie za niewiadomo kogo, i to co mówisz uważasz za świete... "

To dziwne, że tak o mnie myślisz, bo ty na przykład mnie skłoniłeś do przemyśleń. Skoro faktycznie jestem takim zatwardziałym "alfą i omegą", to czemu jest mi tak głupio się wykręcać?

"bo mam taki kaprys, żyjemy w rzekomo wolnym kraju"

Czyli przyszedłeś narzekać na mój poziom, a jednocześnie zniżyłeś się do niego? Gratuluję poświęcenia.

"Po prostu szlag mnie trafia jak ktoś wytyka komuś błędy, nie zwracając uwagi na swoje"

I dziwnym trafem na mnie skupiłeś swój gniew, a nie na moim dyskutancie, który postępował bardzo podobnie.

"a potem (co gorsza) bezczelnie broni tych swoich potknięć, powołując się wyłącznie na siebie, jakby był pionierem polskiej mowy"

Widzisz, jest coś takiego, co się nazywa "autopsja". Pisałem o tym co nieco kawałek wyżej.

Der_SpeeDer

Może od początku.. wytknąłeś kolesiowi, że napisał "czaisz", słowo twoim zdaniem typowe dla bezmózgich łysoli, które jednak można znaleźć w słowniku. Potem sam użyłeś słowa, którego znaczenie nie jest nawet nigdzie określone. No to ja w lapidarny sposób pokazalem ci, że takie mędrkowanie na temat czyjegoś słabego władania językiem polskim jest zgubne i bezsensowne, bo samemu nie jest się idealnym. Słowem: samobój.

"to powinienem się spotykać z dowodami co krok"
- a nie wystarczy, że "czaisz" jest w słowniku a "plucie się" nie? Ten jeden fakt powinien uzmysłowić, że twoje wyrazenie jest o wiele 'bardziej potoczne'.

"Ależ oczywiście, toż wszyscy wiedzą, że to jest słowo chińskie."
- fakt, składa się z polskich słów, ale jest zupełnie niegramatyczne, oficjalnie nie ma takiego znaczenia w jakim go użyłeś i nie istnieje w polskiej mowie.

"o, kurde... już w podstawówce byłem dresem?"
- no cóż... "Bo jest prostackie, używane przez takich, którzy nie potrafią szanować własnego języka i koniec." (twoje słowa), tym swoim wtrąceniem chciałem ci pokazać że zakwalifikowałeś wszystkich, którzy używają "czaić", do nieszanujących własnego języka. Ty jednak mówiąc "pluć się" (jeszcze raz powtarzam, słowo którego nie ma w słowniku) już ten język szanujesz. No i oczywiście to twoje zakończenie zdania "i koniec". Jak mi teraz udowodnisz, że nigdzie nie napisałeś, że twoja opinia jest ostateczna? (tu się własnie kłania ta alfa, a raczej omega :D)

Co do 'wysublimowanych' słów, to nic do nich nie mam, po prostu ciekawie to wygląda jak najpierw pouczasz kogoś używając niecodziennych zwrotów, a parę postów dalej sam sypiesz tekstem z mowy potocznej.

"Widzisz, jest coś takiego, co się nazywa "autopsja"."
- Według ciebie to co wiemy z autopsji jest tak niezależnym, obiektywnym i nieomylnym źródłem wiedzy, że możemy to uznać za fakt? Ciekawa teoria... to, że jakiś dres powiedział "czaisz" nie znaczy, że jest to typowe dla tej subkultury. Tak samo gdyby powiedział "przepraszam" nie znaczyłoby, że jest to słowo typowe dla prostaków. Ja też mogę powiedzieć, że znam dresiarzy, którzy mówią coś w stylu "co się kurwa plujesz?" ale nie znaczy to, że każdego kto tak powie, będę z nimi wrzucał do jednego wora.

ocenił(a) film na 2
zolmaster

"tym swoim wtrąceniem chciałem ci pokazać że zakwalifikowałeś wszystkich, którzy używają "czaić", do nieszanujących własnego języka."

Dobra, tu się posunąłem za daleko. Ale pozostaje faktem, że jeśli ktoś BEZ PRZERWY używa słowa "czaisz" zamiast o wiele bardziej polskiego "rozumiesz", to jest to już przegięcie pały. Nie, żebym zarzucał to rozmówcy na podstawie JEDNEGO słowa, bo do tego też nie mam prawa... ale o takiej skrajnej postawie myślałem, kiedy pisałem to zdanie.

"Według ciebie to co wiemy z autopsji jest tak niezależnym, obiektywnym i nieomylnym źródłem wiedzy, że możemy to uznać za fakt?"

Cóż... na pewno fakt, że byliśmy czegoś świadkami i widzieliśmy jakieś zjawisko na własne oczy daje nam pełne prawo do posiadania własnego zdania (co gwarantuje nam jeszcze konstytucja RP). Autopsja nie daje nam do rąk autorytetu, ale z pewnością sprawia, że nasze stwierdzenie i sposób patrzenia nie są pozbawione podstaw.

"Ja też mogę powiedzieć, że znam dresiarzy, którzy mówią coś w stylu "co się kurwa plujesz?""

No widzisz. Ale ja z czymś takim się nie spotykałem i stąd wstawiłem to wyrażenie "pluć się" bez świadomości, że ktoś inny postawi to na równi z "czajeniem".