PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107555}

Obcy kontra Predator

AVP: Alien vs. Predator
2004
6,0 83 tys. ocen
6,0 10 1 82847
4,1 34 krytyków
Obcy kontra Predator
powrót do forum filmu Obcy kontra Predator

zenada!

ocenił(a) film na 4

Kurwa! Gorszego filmu nie widzialem od czasu obejrzenia pierwszych 10 minut Starship Troopers 2...mysle ze AvsP moze smialo z nim konkurowac, akcja mdla, efekty specjalne, czy moze NIESPECJALNE zenujace jak na wysokobudzetowke i dostepne obecnie srodki, atmosfera senna, fabula na poziomie IQ 90, calkowita wtornosc i bezsens. Nie mam pojecia jak ktos moze sie podniecac takim filmem ,Obcy 1 i Predator 1 byly 3x lepszymi produkcjami. Oj panie Anderson...czas sie rozejrzec za inna robota. Zaskoczyla mnie wysoka ocena tego filmu, mysle ze 4/10 to wlasciwa nota. Niech to zabrzmi jak ostrzezenie.

ocenił(a) film na 10
Glorfindel

chlopie ten film to rzecz na ktora czeka wiele ludzi ogladalem go juz i na twoj txt moge powiedziec jedno... Ty jestes zenada

ocenił(a) film na 4
princeofdarkness

Nie wdaje sie w dyskusje z polglowkami jak nie masz nic madrego do powiedzenia to zamilknij i chociaz stworz pozory ze masz cos/cokolwiek w glowie. Ja wyrazilem swoja opinie i jej nie zmienie co wiecej potrafie ja uzasadnic. A ty jak masz obrazac ludzi bez powodu to lepiej idz na ta dyskoteke, nazeluj wlosy a ocenianie filmow zostaw ludziom bardziej inteligentnym. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Glorfindel

Ej chlopaki, nie kopcie sie po... od razu. To jest forum filmowe i dyskutujmy o kinie a nie o tym jakie kto ma IQ, gdzie chodzi sie bawic i co powinien robic w zyciu. Dla mnie, na Obcego pierwszego nie ma mocnych, to uznajmy za pewnik. Nic mu nie podskoczy, z wielu powodow, ktorych nie bede tu wymienial. Ja tez czekam na AvP ale jestem pelen obaw. Pan Anserson zrobil kilka filmow z tego gatunku - niektore "znosne" (Mortal Kombat, Event Horizon - ten drugi nawet klawy miejscami) inne zupelnie nie do przyjecia (Resident Evil), ale ciezar sfilmowania, jak ktos napisal fajnie juz, pojedynku wszechczasow, jest nie na jego barki tak sadze. Naprawde chcialbym usiasc w wygodnym fotelu w kinie i zostac wgniecionym pod wrazeniem tego co na ekranie. Ale znaki na niebie pokazuja jednak, ze tak sie nie stanie i bedzie lipa. Juz nawet nie zenada :) Pozdrawiam
P

ocenił(a) film na 4

Jak juz powiedzialem o filmach moge rozmawiac. Uwazam ze kino akcji a niewatpliwie AvsP do takich sie zalicza rzadzi sie pewnymi prawami ktore niezaleznie od gustow i wizji rezyserskich powinno spelniac pewny minimalne wymogi. Tutaj tego nie ma! Zarowno dla znawcow tematu jak i dla poczatkujacych przez pierwsze 20 min (1/4 filmu!) bezsens i nielogicznosc powoduje sennosc i az sie pragnie wyjsc z kina czy wylaczyc monitor. Pozniej akcja zaczyna sie cos rozkrecac ale co z tego? Film nie dosc ze nie przedstawia absolutnie nic nowego to nawet nie stara sie korzystac ze sprawdzonych standardowych zagrywek ze tak sie wyraze kinematograficznych. To powoduje usmiech politowania a nie wgniecenie pod wrazeniem. Biada tym co zdecydowali sie pojsc na to do kina. A Event Horizont widzalem i uwazam ze to calkiem spoko film, co prawda widzialem go dobre pare lat temu i nie wiem czy podobne wrazenie zrobilby na mnie teraz jednak i tak jak na horror sci-fi byl dosc pomyslowy i dobrze wykonany.

Glorfindel

hmmm ... zenada !? ... lipa !? ja widzialem ten film i jestem fanatykiem serii obcy (a wlasciwie 1 i 2 czesci bo reszta jakos mnie nie przekonala do siebie) i musze powiedziec ze AvsP wcale nie jest zlym filmem i absolutnie prze CALY jego czas trwania sie nie nudzilem !!! no ale przeciez wiadomo ze jaki czlowiek takie gusta i kazdemu odpowiada cos innego a ja serdecznie polecam obejzenie tego filmu ale osobom ktore wiedza co to obcy i predator ;-) ja juz jestem nieco starszym czlowiekiem i sfilmowane komiksy raczej mnie nie bawia ale ten film mi przypadl do gustu , a co do event horizon to uwazam ze resident byl 100 razy leprzy ! ale jak wspomnialem jaki czlowiek takie gusta :) pozdrawiam ... czesc :)

ocenił(a) film na 4
Tomekk_2

Ludzie niech każdy obejrzy ten film i niech wyrobi sobie o nim zdanie,Mi np.nie podobała się żadna częsc "matrixa',ani "Władcy pierścieni"-no dobra może"Powrót króla" był oki.Jutro obejrze sobie na kompie AvsP i napisze co o nim sądze.Rzecz sie ma tak,że film generalnie zbiera średnie oceny lecz u fanów staje sie prawie kultowy.Oczekiwania wobec AvsP były ogromne wiec znajdzie sie tyle samo zadowolonych co nie.Pozdrowienia!

Santoro

" Oczekiwania wobec AvsP były ogromne wiec znajdzie sie tyle samo zadowolonych co nie" - dokladnie! :)

użytkownik usunięty
princeofdarkness

Boże chroń przed głupotą, zawiścią i Andersonem.

ocenił(a) film na 10
Glorfindel

Gościu jesteś poj..... oglądałeś chyba po pijaku. Ten film to jest coś i powinno więcej powstawać takich produkcji, ponieważ przeciwko sobie stają dwa potężne hity kinowe alien i predator. I zobacz ten film jeszcze raz bo może go nie zrozumiałeś.

ocenił(a) film na 4
Bittersweet

Tak ogladalem po pijaku bo inaczej sie nie dalo. To film dla nizszych umyslow czego dajesz przyklad w swojej wypowiedzi. Co kto lubi, jeden Rambo III a inny cos bardziej ambitnego.

ocenił(a) film na 10
Glorfindel

Smieszą mnie ludzie którzy inny gust filmowy kwitują - "film dla kretynów a nie dla mni bo ja lubię filmy ambitne"

Gadaj se co chcesz, mi AvsP bardzo się podobał, jak zresztą inne filmy tego reżysera (nie powiem że bezkrytycznie ale je lubię) i zdanie jakiegoś pieniacza tego nie zmieni.

Nie podoba Ci się film, oki, ale nie poniżaj osób którym on się podobał.

ocenił(a) film na 3
Bittersweet

No nie wiem jak Ty ogladałeś ten film. Ja tu nie widzę walki między dwoma potęznymi gatunkami, ale śmieszny kicz w stylu Power Rangers. Ogladaliście na pewno porzednie częsci predator'a tam ludzie się go bali krzyczeli, zaniemówili nawet niektórzy, a tu postać predatora bohaterowie (ludzcy) przyjmują jako coś zupełnie naturalnego, jak śnieg w zimię. Poza tym spodziewałem się baletu walki jak coś w stylu skoku predatora na ktrólową z dzidą (końcówka filmu), a tu przez większośc walk pieprzone zapasy :/ Już byłem taki zażenowany, że byłem już pewien, że zaraz predator będzie stosował jakieś karate, itp. w walce z obcym. Nie są już to predatory do jakich jesteśmy przyzwyczajeni - nieomylni, pełni porywu, dzicy, waleczni, szybcy, zwinni, sprawni, itp. Te z filmu AVP to ociężałe niedorajdy - sieroty. Bałem się, że zaraz (biegnąc) potknie się o własne nogi :/ Jestem fanem Predatora (dozgonnym) i jestem zawiedziony tym filmem. Oczywiście, z samych kiczy się nie składał. Wspaniały jest pojedynek z ludźmi. Nawet chwilami daje się odczuć ten klimat z poprzednich części kosmicznego łowcy. Wspaniałe jest też zbrajanie się predatorów oraz jakotakie doświadczenie w posługiwaniu się nową bronią w kształcie gwiazdy ninja. Po za tym reszta jest żenująca dla fana predatorów. Nie opisuję tu obcych bo to nie moja branża. Ale też jest tragicznie. Żaden obcy nie przechodzi pełnej fazy rozwojowej od jaja do dorosłej postaci w 15 minut !?!?!? Ciekawych predatora (postaci) zapraszam na moją stronę www.the-predator.prv.pl

użytkownik usunięty
AlieN_dwa

Człowieku, i Ty robisz strone o predatorze?? Właśnie ją widziałem... Jesteś pierwszą osobą która twierdzi że druga część tego filmu była lepsza od pierwszej. Twierdzisz że Predator na filmie miał "nową broń w kształcie gwiazdy ninja"... A słyszałeś kiedyś o dysku?? Wiesz, była nawet taka gierka "Alien vs. Predator" i wyobraź sobie że tam Predator też miał taki właśnie dysk, który raz rzucony wracał jak bumerang. Ciekawe masz stary rozważania. Pewnie młody jesteś i nie pamiętasz czasów kiedy na automatach do gier sie grało w Alien vs Predator. Ale cóż, młodość ma to do siebie że człowiek jest jeszcze młody i głupi i patrzy na świat przez pryzmat tego że to on wszystko wie najlepiej.
P.S. Od kiedy np. przebicie Predatora ogonem przez obcego nazywamy "pieprzone zapasy" ?? Litości..... A tak w ogóle to wiekszość walk wręcz odbywa się w taki sposób, bo widzisz, nie można kogoś zranić gołymi rękami nie dotykając go;) Pójdziesz do wojska to sie dowiesz takich rzeczy ;)

ocenił(a) film na 4

W przeciwienstwie do ciebie koles - chlopak (mlody czy nie - to nie ma znaczenia wazne jest co sie napisze) napisal konkretnie co mu sie nie podobalo w tym filmie i wczesniej dlaczego uwaza 2 czesc predatora za lepsza od jedynki. I to jest w porzadku bo gusta sa rozne ja wole predator 1 z roznych wzgledow ale szanuje jego opinie. Co ty pieniaczu zes teraz napisal? Zes taki stary i glupi? Tez interesowalem sie ta tematyka i opinie odnosnie filmow staram sie pisac z duza obiektywnoscia. I uzasadniam je. A ty co zes napisal? Moze pobyt w wojsku sprawil ze myslisz bardziej odbytem niz glowa? Znamienne jest to ze najwieksi pyskacze to ci co sie loguja jako goscie bo ludzie majacy tutaj swoje wlasne strony umieja dyskutowac. Male pieski szczekaja najglosniej.

Sorry ale staram sie odpowiadac podobnym tonem zebys latwiej zrozumial przekaz. Takie forum bez moderatora jest zoo dla gowniarzy obrazajacych kazdego kto ma inne od nich zdanie az mi sie rzygac chce.

ocenił(a) film na 4

W przeciwienstwie do ciebie koles - chlopak (mlody czy nie - to nie ma znaczenia wazne jest co sie napisze) napisal konkretnie co mu sie nie podobalo w tym filmie i wczesniej dlaczego uwaza 2 czesc predatora za lepsza od jedynki. I to jest w porzadku bo gusta sa rozne ja wole predator 1 z roznych wzgledow ale szanuje jego opinie. Co ty pieniaczu zes teraz napisal? Zes taki stary i glupi? Tez interesowalem sie ta tematyka i opinie odnosnie filmow staram sie pisac z duza obiektywnoscia. I uzasadniam je. A ty co zes napisal? Moze pobyt w wojsku sprawil ze myslisz bardziej odbytem niz glowa? Znamienne jest to ze najwieksi pyskacze to ci co sie loguja jako goscie bo ludzie majacy tutaj swoje wlasne strony umieja dyskutowac. Male pieski szczekaja najglosniej.

Sorry ale staram sie odpowiadac podobnym tonem zebys latwiej zrozumial przekaz. Takie forum bez moderatora jest zoo dla gowniarzy obrazajacych kazdego kto ma inne od nich zdanie az mi sie rzygac chce.

użytkownik usunięty

Człowieku, to wg ciebie dysk i coś, co rzeczywiście wygląda jak metalowa rozgwiazda to to samo? Bo mi się nie wydaje. Ale pójdziesz do szkoły, to się dowiesz takich rzeczy;) Wiesz, była nawet taka gierka, i tam recall disc wyglądał akurat inaczej.

Glorfindel

Film oglądałem w nocy - jak alienowa tradycja nakazuje. Nie bede ukrywał ze czekałem sporo czasu na tą produkcje , a trailery (na których w zasadzie nic ciekawego nie było) oglądałem po kilka razy. Fajnie znów zobaczyć predatora - po ładnych kilku latach przerwy na ekranie - a tu jeszcze Obcy i ludzie - mniam.
No wiec siadam i oglądam. Zbierają się naukowcy (czy ten schemat nie powtarza sie zbyt często ostatnimiczasy na dużm ekranie?),pojawiają się złe potwory -predatory i jeszcze gorsze od tych złych - inne potwory : OBCY. Film trwa a w nim kolejne śmierci - prowadzące do łatwo dającego się przewidzieć finału.
Koniec filmu: mulatka - nowe wcielenie Ripley wg. Hollywood (tylko płakać) ,prezent ( podchodzący pod ten z predatora 2 który dostał Harrigan ( tylko nowszy :)) i napisy końcowe. No i co.. no i NIEDOSYT !!!
Niewiem jak inni : ale dla mnie ten film nie był niczym specjalnym. Osobiście uważam ze ta produkcja to czysta profanacja s-f , a w szczególności filmów z tymi samymi postaciami/potworami które miały premiery kilkanaście lat wcześniej. Chyba wykorzystywanie tych samych postaci do czegoś zobowiązuje! Uważam, że prawdziwym fanom lepiej bedzie wrócić do Ósmego pasażera Nostromo i Predatora z gubernatorem Schwarzeneggerem w roli głównej niż oglądanie tej - niestety nie do końca udanej Hoolywoodzkiej produkcji.

Glorfindel

z tym najgorszym to oczywiscie przesada, moze bardzo sie zawiodles, ale gorszych filmow to ja tygodniowo kilka widze ;) czy akcja mdla, hm no to zalezy od ogladajacego, mi tam film zlecial bardzo szybko, co do efektow to jak dla mnei bardzo dobre, w koncu nie wiem w ktorych momentach mozna bylo zrobic lepsze :/ fabula nie jest na pewno zbyt wyszukana, ale nie latwo jest umiescic w jednym filmie dwie potezne rasy i ludzi, z ktorych to jeden osobnik musi przezyc, bo takie sa wymagania producentow. anderson chcial dobrze poprowadzic film, bo nie zalezalo mu na pokazywaniu potworow, tylko na klimacie - tak jak w pierwszym predatorze, czy drugiej czesci Obcego. no ale jak dla mnie najwiekszym mimo wszystko mankamentem tej produkcji jest to, ze film tego klimatu nie ma :/ co do scenariusza to niestety film musial byc tak napisany, aby zadna rasa nie zdobyla przewagi - wet za wet, a jesli chcemy porownac potencjal Preda i Obcego, to scenarzysci musieli tego pierwszego jednak zdecydowanie oslabic. sam jestem fanem Predatora i w AvP jest on rzeczywiscie za slaby, ale przeciez ma to logiczne podstawy. Pred jakiego znamy w ciagu kilku sekund zdmuchnalby z powierzchni cale stado alienow, dlatego nie mogl miec np od poczatku plasma castera, bo bylaby to walka dawida z goliatem. nie mozna rowniez bylo calkowicie pominac ludzi, balem sie, ze jesli beda tam sami naukowcy, bedzie wiecej niedorzecznosci, na szczescie mieli dobra obstawe ;) fatalnie jednak sie stalo, ze to wlasnie pani ekolog wszystkich zalatwila, ani tegi umysl, ani kupa miesni ;). sam czlowiek przezyc nie mogl, wiec musial dolaczyc sie do Preda, a ten mogl zaakceptowac taki rodzaj towarzystwa jedynie kiedy zostanie sam, czyli gdy zginie jego 2 towarzyszy. co prawda sceny gdy gina z reki obcych zawiodly mnie, ale trzeba bylo je zaakceptowac jesli chcialo sie obejrzec film z w miare logicznym scenariuszem. duzym plusem byl sam pomysl o predatorach bogach i zawodach z obcymi jako zwierzyna, gdyz potwierdzil dobitnie na jakim szczeblu rozwoju stoja oba gatunki ;) podsumowujac dostalismy dobra siekanke w stylu residenta, dla niezbyt wymagajacego widza, mozna bylo wyciagnac zdecydowanie wiecej, jednak przy takim scenariuszu i nagromadzeniu potworkow ciezko o ciekawy klimat. jako owa siekanka sprawdza sie znakomicie, jako film o dwoch slynnych rasach, pozostawia niedosyt, jako film oczekiwany od wielu lat przez wiernych fanow niestety zawodzi :/

ocenił(a) film na 5
pan_qba

Panie Qbo wielkie wyrazy szacunku ode mnie - nie spotkalem sie jeszcze z tak klarowna i zgadzającą się z moją opinią ;] Nic dodać nic ująć, podpisuje sie wszystkimi konczynami.

użytkownik usunięty
Glorfindel

Moj post z usenetu

KTOKOLWIEK WYGRAŁ- MY, WIDZOWIE, PRZEGRALIŚMY, czyli alienik kontra
niepełnosprawny predator, albo jak przestałem mieć nadzieję i zacząłem
nienawidzić P.W. Andersona.


DUŻE SPOILERY

(przy czym fabuła filmu jest, bez złośliwości, na poziomie odcinka serialu
Power Rangers- prosta do bólu i beż żadnych zwrotów akcji, także w sumie nie
ma co zdradzać nawet)

















Zacznę od tego, że film widziałem:) I jako fan Aliena i Predatora (nie fan
maniakalno-depresyjny, ot- po prostu lubię obie postacie, poprzednie filmy z
nimi i genialne komiksy, w których brały udział) czekałem na ten film od
dawna. Gdy w końcu dowiedziałem się, kto ma się nim zająć, zwątpiłem
zupełnie w jego powodzenie, jako że jedynym udanym filmem Andersona był
Event Horizon (i pod pewnymi względami Mortal Kombat), zaś już ostatni RE...
Czytając po amerykańskiej premierze wszystkie recenzje i opinie ludzi
(których gusta z reguły się zgadzają z moimi) uznałem, że do kina już na ten
film nie pójdę, dlatego zrobiłem coś, co robię bardzo rzadko, i obejrzałem
dostępną u nas "przedpremierową wersję".
I nie żałuję. Żałowałbym, gdybym wydał 20zł na bilet do kina. Film jest
bardzo, bardzo zły. Przede wszystkim trwa niespełna 90 minut, co wg moich
kryteriów niemal całkowicie dyskwalifikuje film jako "superprodukcję", i
jest "dozwolony" od 13 lat. Film z alienem i predatorem od 13 lat po prostu
nie może być udany.
W chwilach śmierci postaci widać bezlitosne cięcia, żeby nie przekroczyć
limitu wieku (pewnie będą w director's cut, ale póki co- nie ma), krew
występuje w ilościach mikroskopijnych (kilka kropel hemoglobiny, nieco
więcej predatorowego seledynu, i szklanka kwasu aliena). Właściwie to często
nie widać nawet, czy Predator gościowi wbił ostrza w brzuch, czy tylko go
uderzył pięścią.
Strasznie słabi aktorzy (chyba celowo wybierano takich z maksymalnie
irytującym akcentem) (L. Henriksen nie miał się czym wykazać, podobnie
jak reszta, tym razem już wybitnie telewizyjnych aktorów- choćby chcieli, ni
e mieli czasu), i równie słabe dialogi (jedne śmieszne tym, jak niby
próbujące "budować klimat"- z początku filmu, na widok księżyca (w skrócie):
"wiesz, jak po włosku mówi się na tak duży księżyc? -Nie, jak?- Księżyc
łowców"; inne śmieszne swoim infantylizmem: proces analizy sytuacji, po
której dwójka bohaterów stwierdza, że "wróg mojego wroga jest moim
przyjacielem"- ten do tego beznadziejnie drętwo zagrany). Główna bohaterka
jest tak drętwa, że więcej sympatii czułem do aliena, któremu się siatka
wpijała w głowę. Co chwilę wygłasza kwestie w stylu (bohaterka, nie alien)
"ja was tu przyprowadziłam, i ja was wyprowadzę; wyjdziemy stąd wszyscy; ja
nie opuszczam swojego zespołu; itp). Akcja toczy się tak szybko (tyle, że tu
nie jest to komplement), że po 5 minutach od "zaprzyjaźnienia" się z
Predatorem bohaterka zachowuje się, jakby chciała mieć z nim dziecko.
Pozostałe postacie giną tak szybko, że nawet nie da rady zapamiętać, która
czym się zajmowała, a niektóre to nawet się chyba ani razu nie odezwały.
Jest to oczywiście "najlepszy zespół" wspierany żołnierzami (i tu szefem
jest master chief komandosów z RE, który dał się pokroić siatce laserów
zamiast jak każdy normalny człowiek dać krok w tył).
Fabularnie nic w tym filmie się nie trzyma kupy (najśmieszniejszy jest ten
motyw z połączeniem 3 kultur: nie mieli swojego pisma, które później, po
podziale, ewoluowało w trzy różne, ale już wtedy pisali tak: jedna "literka"
po aztecku, jedna po "kambodżańsku", i jedna po egipsku. To już nawet nie
było śmieszne.)
W skład zespołu
mogli wejść i 60-cioletni wykładowcy uniwersyteccy, ponieważ (pomimo całej
przemowy głównej bohaterki, że "oni są nieprzygotowani, nie wytrzymają
wyprawy, nie dadzą sobie rady, potrzeba min 3 tygodni ćwiczeń" itp) cała
"trudna" wyprawa to: lot helikopterem--)płynięcie lodołamaczem--) jazda
jakimiś takimi pojazdami śniegowymi aż pod same drzwi piramidy. Żadnych
problemów, nawet oznak zmarznięcia. Samo zejście tunelem też nie wyglądało
na zbyt trudne. W związku z czym "bunt" bohaterki okazuje się zupełnie
bezsensowny, podobnie jak cała konieczność zabierania przewodnika.
Cała końcówka-- zupełny brak sensu.
Teraz głowni bohaterowie, czy alieny i predatory. Xenomorphy są śmiesznie
nieporadne, może dlatego, że dorastają z prędkością światła (góra 20-30
minut od jaja do dorosłej postaci) i nie miały czasu nauczyć się tego i
owego, co każdy porządny alien powinien umieć. Daleko im do potworów z
Aliens (tak jak i ludziom i komandosom daleko do Colonial Marines). Jasne,
nie mają z ludźmi problemów (i o dziwo- w duelu z Predatorem też nie, ale o
tym za chwilę), ale kto je zobaczy tu, i w poprzednich filmach, będzie
wiedział, o co chodzi. Rekordy bije tu Alien Queen, która (w scenach
będących kalką tych z Godzilli i Parków Jurajskich) goni główną bohatrkę i
kłapie jej paszczą tuż za plecami, nie trafia ogonem w nieruchomy cel,
morduje się z tą drugą szczęką zamiast sięgnąć łapą...
Teraz gwóźdź do trumny- Predator. Za to, co Anderson z nim zrobił, powinien
jakiś przylecieć i wyrwać Paulowi kręgosłup. Predki w AvP wyglądają i
poruszają się ważący tonę staruszkowie ze stwardnieniem rozsianym (choć to
chyba młode osobniki, jak wynikałoby z fabuły). Oglądając je ma się
wrażenie, że nie potrafią zgiąć się w pasie, zero dynamiki w ruchach (scena,
w której Pred rzuca tutejszą wariacją recall discu w królową, czy gdy
przeskakuje z półki na półkę pod ostrzałem "komandosów"), a z samymi wrist
blade to mogą polować najwyżej na kurczaki. Przecież Predator był super
sprawny i zwinny ( w koncu śmigał po dachach, drzewach...), a te tutaj...
Pod ich krokami ziemia drży jakby kroczył tyranozaur, to ma być łowca,
niewidzialny zabójca? Proszę zobaczyć, co w komiksach nawet młody Predator
robił z gromadą alienów, tylko przy użyciu broni "białej". Reżyser wyraźnie
uznał, że większe znaczy lepsze, i mamy Predatorów na sterydach, z ostrzami
na nadgastkach długości dobrego metra. Nie jest to wszystko raczej kwestią
zbroi, którą tu drapieżcy mają wyraźnie cieższą, po prostu poruszają się jak
klocki. Wyobraźcie sobie Mariusza Pudzianowskiego, który powinien startować
w zawodach gimnastycznych- to będzie mniej więcej to. Tej generacji
Predatorów wyłączono też instynkt samozachowawczy (ja wiem, że kodeks łowców
itp, ale nigdzie nie widziałem, żeby Predator ot tak po prostu się poddawał,
a tu w filmie chłopaki czekają 15 sekund, aż im alien kłapnie swoją
mini-szczęką w głowę (przez te 15 sekund uważnie się sobie przyglądają).
Walka aliena i Predatora przypomina walkę z Mortal Kombat, czyli jest
chybiona całkowicie.
Sama fabuła jest miałka aż do bólu, nie ma sensu pisać o niej i o jej
bzdurnych pomysłach (RE z Mortal Kombat wystarczy skrzyżować, i dodać
szczyptę Soldiera).
Technicznie nie jest źle, jest zwyczajnie. Tylko że cały film... wygląda
sterylnie, dokładnie jak RE. Zero klimatu zagrożenia (wyraźnie to widać przy
scenach z ludźmi w kokonach, przed lub już po ataku facehuggera- wszystko
jakies takie... fajne, jakby bezbolesne (poważnie mówię).

Podsumowanie: film jest bardzo słaby, trwa niecałe 90 minut (przy czym
dopiero w mniej więcej 40 minucie, około połowy filmu, dream team wchodzi do
piramidy, a przez następne 40 minut wszystko dzieje się jak na górskiej
kolejce), jest pocięty z wszelkiej brutalności, która przekracza normy
dopuszczone dla Pokemonów (naprawdę), i jest pozbawiony jakichkolwiek
bohaterów, o których możnaby choć przez ułamek sekundy pomyśleć: kurczę,
szkoda gościa, albo: tak trzymaj, i jeszcze raz go w mordę!

Bardzo to przykre, że zmarnowano tak genialny pomysł na film (każdy komiks i
gra komputerowa, no może poza Primal Hunt, jest jillion razy lepsza), co
jest wybitną zasługą reżysera i scenarzysty w jednej osobie. Po prostu pan
Anderson nie ma najmniejszego pojęcia, czym/kim są Alien i Predator. Może
już więcej nie będzie robił filmów, bo sam zwiastun Resident Evil 2
zapowiada gorszy film niż cały AvP.
Nie pisałem tego wszystkiego złośliwie, po prostu to moje wrażenia po
obejrzeniu filmu, który, miałem (kiedyś) ogromną nadzieję, że będzie filmem
wielkim.
Jeszcze przykrejsze są możliwości na przyszłość: albo nikt już się za ten
temat nie weźmie, albo, co chyba nawet będzie gorsze, będziemy mieli
następne części robione w tym stylu, czyli dla dzieci (pewnie coraz
młodszych).
Nie polecam. 2/10.
Film jest (bez żadnej złośliwości, po prostu to fakt) przeznaczony dla
dzieci w wieku 10-13 lat, które pasjonują się Power Rangers i Pokemonami
(nie ma w AvP nic, co wykraczałoby poza normy przyjęte dla takich ograniczen
wiekowych). Niestety dla filmu z Alienami i Predatorami to o wiele za mało.

Na koniec scena, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że P. W . Anderson
jest filmowym, przepraszam bardzo, ale kretynem: Lex (główna, czarnoskóra,
bohaterka) ucieka ze swoim najlepszym przyjacielem Predatorem przed ogromnym
wybuchem, i tu nastepuje takie ujęcie: biegną obok siebie w zwolnionym
tempie, na tle szalejących płomieni. Miałem się w tym momencie roześmiać,
ale nagle mi się zrobiło bardzo smutno.

A zupełne ostatnia scena filmu to chyba miała być śmieszna już w założeniach
reżysera, bo przecież nikt normalny nie zrobiłby czegoś takiego (i w taki
sposób) na poważnie.

użytkownik usunięty

Dalej ja:
w filmie mamy starożytną kulturę, która o dziwo znała już kalendarz gregoriański, datę śmierci Chrystusa i liczyła czas w minutach (ROTFL).

Bezsensowna końcówka: alien queen tonie w wodzie. Bzdura, nie mogła utonąć (xenomorphy mogły żyć nawet w próżni kosmicznej), zaraz po dotarciu do dna odczepia łańcuch i wypływa na powierzchnię, ale Predatory, z których twórcy zrobili kretynów, sądzili chyba, że naprawdę zginęła, bo sobie ot tak odlecieli (chociaż wcześniej widzieliśmy, że jeśli coś przeżyło polowanie, to okolica była sterylizowana przy pomocy eksplozji nuklearnej). Nic to, Predki odlatują, główna bohaterka zostaje sama z królową obcych. Na domiar złego biorą na pokład trupa kolegi "zainfekowanego" alienem, chociaż wcześniej widzieliśmy, jak dzięki jednemu z filtrów widzą doskonale wnętrze ciała. Z ciała wyskakuje w debilnej scenie umorusany na seledynowo predalien... i co ta scena ma nam sugerować? Że dorośnie w 3 minuty i sam wytnie statek pełen Predatorów? Boże co za brednie... A to i tajk jeszcze nie wszystkie, jakie w tym filmie można znaleźć. Unikać filmu jak ognia.

ocenił(a) film na 3

A ja sądzę tak:
Nie ma sensu wylewać potu & krwi, żeby zajeżdżać ten film. Który – nawiasem mówiąc – mnie bawi, nie straszy. Z jednego prostego powodu: konfrontowanie Aliena & Predatora, podobnie jak Jasona & Freddy’ego jest z założenia mocno żałosne. Bo świadczy – ni mniej, ni więcej – tylko o deficycie pomysłów. Filmowcom brakuje wyobraźni, która stworzyłaby ‘grozę z kosmosu’ na miarę oryginalnego Obcego czy Predatora. Dlatego kręci się takie filmy jak ten. Żeby spłynęła jakaś tam kasa. Logika akcji? Motywacja bohaterów? Sens jako taki? Nie sądzę, by ktokolwiek się tym szczególnie przejmował. Dlatego drobiazgowa krytyka też nie ma sensu. To – moim zdaniem – strata czasu i energii, którą można poświęcić na zopiniowanie lepszych filmów.

użytkownik usunięty
killashandra

Czekałem na ten film wiele lat. Teraz jedyne, co mi zostało, to drobiazgowo go zjechać.

ocenił(a) film na 3

Nie chcę być źle zrozumiana. Absolutnie nie jest mi obca chęć zrównania z ziemią filmów, na które się zupełnie niepotrzebnie naczekałam. Moim sztandarowym pod tym względem przykładem jest epizod I ‘Gwiezdnych Wojen’, na który czekałam jedyne;-) 15 lat, a którym Lucas wypisał sam sobie nekrolog. Bo ta bajka dla przedszkolaków nie miała zupełnie nic wspólnego z klimatem epizodów IV-VI. Miałam ochotę rozszarpać na strzępy każdą minutę tej kosmicznej pomyłki!
Jeśli zaś chodzi o ‘Alien vs. Predator’, to muszę się powtórzyć, ponieważ już napisałam na tym forum, że nie miałam wobec niego szczególnych oczekiwań, mimo że zarówno postać Obcego, jak i Predatora jest mi bardzo ‘bliska’ z powodu mojego już wieloletniego romansu z fantastyką w ogóle, w tym z horrorem sf. Poza tym całkiem niedawno obejrzałam konfrontację innych legend kina, czyli Jasona Voorheesa i Freddy’ego Kruegera, która wypadła cholernie blado i nie będę ukrywać, że wrażenie pozostałe po tym filmie (a raczej jego brak) również miało swój wpływ na mój mocno zdystansowany stosunek do filmowego pojedynku pomiędzy Obcym i Predatorem.
Jeszcze jedno: Twoja wcześniejsza, rozbudowana wypowiedź jest, muszę przyznać, solidnie uargumentowana. Nie znalazłam w niej niczego, z czym mogłabym się nie zgodzić, a przynajmniej kilka stwierdzeń dość mnie ujęło, szczególnie to o głównej bohaterce, która ‘zachowuje się, jakby chciała mieć z nim /Predatorem/ dziecko’. Istotnie! Od siebie dodam, iż to, że nie pocałowała go ani nie przytuliła do piersi przed śmiercią, uważam za karygodne scenopisarskie zaniedbanie;-)

killashandra

Tp piszę ja:), jeno wcześniej nie byłem zalogowany.
Ja czułem już po trailerach, co z tego filmu wyjdzie, ale mimo wszystko liczyłem na jakiś cud. Niestety się przeliczyłem.
A wystarczyło oprzeć fabułę na którymś z komiksów, choćby na pierwszym, wydanym i u nas. Ten film powinien reżyserować Cameron, zamiast bandy pseudonaukowców powinniśmy mieć colonial marines, a akcja w żadnym wypadku nie powinna się dziać w naszych czasach...Ale cóż, można sobie gdybać. Filmu nie zmieni nawet wersja reżyserska, którą Anderson zapowiada w bliżej nieokreślonej przyszłości (lepiej niech już sobie da spokój), broniąc się żałośnie przed argumentami fanów twierdząc, że wytwórnia pocięła mu film tuż przed premierą. Niestety 30 minut więcej plastikowych walk nie zmieni tragicznej fabuły w ujęciu ogólnym, i wszystkich jej drobnych baboli.
A co do związku bohaterki z Predatorem- był i w komiksie, ale tak zrealizowany, że wydawał się świetnym pomysłem. A tu? Pred postanawia być dżentelmenem i robi panience tarczę z głowy aliena(!!!) i broń z jego ogona przyczepionego do drążka(!!!!). Tu kolejna dygresja- zwykły nóż Predatora był odporny na kwas, ale jego main weapon- wrist blades, już nie...
W chwili śmierci Predatora też liczyłem, że może ona powie "kocham cię", a on jej odpowie jej głosem, albo chociaż cmok w czółko + jakieś "pomszczę cię", ale "tfurca" chyba chciał nadać chwili głębi emocjonalnej i zostawić widzów z własnymi przemyśleniami co do natury tego tragicznego uczucia (A była to miłośc od pierwszego wejrzenia, bo znali się 10 minut, a do tego on był z innej planety- i nie chodzi o to, że zakręcony, ale dosłownie- z kosmosu:)

ocenił(a) film na 3
street_samurai

Faktycznie, Cameron, mógł był zrobić ten film o niebo lepiej, bo chociaż za ‘Titanica’, którego cenię jedynie w aspekcie fenomenalnie sfilmowanej katastrofy, chętnie bym go zakopała po szyję na pustyni i poszczuła skorpionami;-), to gdy przypomnę sobie ‘Obcych - decydujące starcie’ mięknie mi serce. Ten oddział marines… te akcje… ta alien queen… – łza się w oku kręci:-)
Wersja reżyserska? Tego nie wiedziałam. Nie sądzę, by cokolwiek mogło uratować ten film. ‘Director’s cut ‘ ma sens tylko w przypadku udanych filmów – słabej produkcji nie pomogą żadne dodatkowe sceny!
Z tym brakiem odporności podstawowej broni Predatora na kwas Anderson rzeczywiście przegiął. Zresztą, to tylko jedno z wielu przegięć, dla których i mnie – mimo wszystko - brak cierpliwości…
Komiks? Poszperałam w stercie, którą dysponuję, ale – niestety – odgrzebałam jedynie ‘Batman versus Predator’ i to na dodatek – damn it! – tylko cz. II, więc nie mogę się w tym zakresie wypowiedzieć, choć bardzo bym chciała, ponieważ słabość do komiksu mam wrodzoną.
Tragiczne uczucie?:-). Zaiste, niespełniona międzygatunkowa ‘love story’ - ten Anderson jakiś mało romantic jest…;-)

użytkownik usunięty
killashandra

Chciałem napisać coś tutaj na temat tego filmu (właśnie wróciłem z kina) ale widzę, że freeman doskonale już oddał wszystko to, co miałem do powiedzenia:) THX freeman - oszczędziłes mi czas:) Skoro ogólny zarys fabuły (hehe..) został już wyśmienicie przedstawiony i należycie zjechany, zwrócę tylko uwagę na jeszcze jeden debilizm, który akurat pamietam. Mianowicie głowna bohaterka używa nadajnika GPS 600 metrów pod lodem!!! - lol:/ Najbardziej jednak denerwuje mnie, że Anderson poszedł na łatwizne. Przecież on mógł to zrobić dobrze. Oczywiście, mozna sie było domyśleć, ze z klimatu obcego bądź predatora nic nie zostanie, ale ja liczyłem chociaz na dobrze ukazane walki. A co mamy?? Mamy JEDNĄ walke preda z alienem i w dodatku (o zgrozo!) alien wygrywa!! Ba, nie wygrywa z jednym predatorem, a z dwoma! O stylu walki i ogólnie poruszania sie predatora nie będe pisał, gdyz byłoby to tylko powtórzenie tego, co zostało juz powiedziane. Smutne jest tylko to, że w ten sposob pokazane walki nie sa wynikiem braku umiejetnosci reżysera, lecz jego totalną olewką sprawy:/ Skoro film i tak bedzie murowanym hitem (promocja robi swoje), to po co się męczyć?? Gdyby wszystkie pojedynki wyglądały jak skok predatora na alien queen w końcowce mielibyśmy zupełnie inny film - przynajmniej możnaby było podziwiać walki. A tak mamy jedna wielka KICHE. I jeszcze to wołające o pomste do nieba zakończenie - płakać sie chce:///

użytkownik usunięty

Jeszcze jedna rzecz mi sie przypomniała... Na samym początku filmu, kiedy głowna bohaterka wspina się na lodowcu w momencie gdy dzwoni telefon następuje ujęcie z helikoptera, na ktorym widzimy, iż ma ona jeszcze conajmniej 20 metrow podejścia. Następnie mamy zbliżenie, pani Woods rozmawia przez telefon, po czym robi DOSŁOWNIE dwa ruchy (podczas których wspięła się o max. metr) i już jest na górze - ROTFL.

co do tego widzenia wnętrza kolegi przez filtr.jeśli pamięć mnie nie myli,w chwili zabierania zwłok na statek predatorzy nie mieli na sobie masek.a już od pierwszej części wiadomo,że predator beż maski doskonale obrazuje powiedzene "ślepy gówno widzi".kiedy koledzy kładli martwego na stole też chyba nie mieli masek.więc filtry były niedostępne,bo widzieli świat na czerwono.choć należałoby się zastanowić czy coś tak zaawansowanego technologicznie jak statek obcych nie miało jakichkolwiek systemów wykrywania intruzów czy czegoś w tym stylu.ale ogólnie zgadzam się z twoją oceną,ten film to dno.

kabat

dajcie mi kamere VIDEO sam nakrece to LEPIEJ!!!!!!!! eheheh zgadzam sie ze ten film to żenada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!