Brak Wana za kamerą jest widoczny, choć akurat trzeba przyznać, iż Chaves dość dobrze poradził sobie. Trzecia część mocno odbiega od dwóch poprzednich odsłon. Nacisk tutaj został na coś zupełnie innego. Tym razem nie mamy historii o opętanym domu i typowego horroru. Powiedziałbym, że to taki kryminał z nadnaturalnymi elementami. Ta zmiana nawet przypadła mi do gustu choć gdyby nie Wilson oraz Farmiga, którzy w swoich rolach po raz kolejni byli świetni to ocena byłaby niższa.