Moim zdaniem mogli zrobić z tego bardziej psychologiczny film niż typowy straszak z jump screenami. Myśle że ludziom trochę znudziły się oklepane motywy, a strach wynika tylko z muzyki, dżwięku , i nagłej twarzy na ekranie.
Poza tymi niedogodnościami ogląda się całkiem dobrze. Muzyka dobrze buduje napięcie, a niepokój odczuwany jest podczas ogladania nawet scen potencjalnie nie strasznych , i to raczej strach przed nagłym pojawieniem się czegoś niż z fabuły.
Mam niedosyt ... czytałem książke od nich (to prawdziwe postacie), i myśle że mogło być to więcej technicznych aspektów i prawdziwych bo to one najbardzjej przerażają w rzeczywistości.
Z uwagi na to, że film ma straszyć to zrobiono go z naciskiem na horror , a szkoda
Z sentymentu daje 8/10, i polecam :)