Kolejny horror bazujacy na znanych schematach. Kolejna kochajaca sie rodzinka przeprowadza sie do domku na odludziu, ktory juz na pierwszy rzut oka wyglada na niezbyt przyjazny. Po kilku dniach zaczyna sie robic tajemniczo, a mieszkancy zaczynaja zauwazac paranormalne zjawiska. W
koncu udaja sie po pomoc do specjalistow, ktorzy od razu wyczuwaja zla energie i staraja sie wygonic zle duchy. Nastepnie dochodzi do opetania jednego z glownych bohaterow, wszystkim grozi smierc, ale specjaliscie uzywaja egzorcyzmow, ktore zaprowadzaja spokoj. Koniec. Taki wlasnie jest ten film, jak ten opis - nudny. W filmie, ktory rzekomo jest horrorem nic sie nie dzieje, nie ma poczucia strachu, nie ma leku ani grama przerazenia. Jest tylko nuda i czeste ziewanie. Po co robic kolejny film o tym co juz bylo mnostwo razy? Mam juz dosc opetanych rodzinek, ich domostw oraz smiesznych egzorcyzmow. Chaotyczna praca kamery, bezplciowa
mimika i gra aktorow, bida i nyndza. Jesli chcecie obejrzec dobry horror to szukajcie dalej, w
Conjuring znajdzie zas tylko oudgrzewane kotlety i slaba fabule.
skoro Cię takie filmy nie interesują to po co go oglądałeś? o czym będzie film było podane więc poszedłeś ze świadomością że trafisz na ''oklepany'' temat , wsyzstko w tym filmie było na faktach , nie wierzysz? poszukaj na anglojęzycznych stronach na których wszystko jest opisane i potwierdzone . Jak na razie czytając wszystkie Twoje wypowiedzi można ewidentnie stwierdzić że jesteś trollem :) nawet nie wysilaj się aby odpisać i dalej uprawiać swoją ulubioną czynność zwaną trollingiem :)
Gościu, zacznij od jakichś merytorycznych argumentów, zanim zaczniesz dyskusję ze mną. Co z tego, że wiedziałem o czym jest film i jaki ma to związek z chęcią jego obejrzenia? To, że pewne motywy się powtarzają w filmach to oczywistość, jednakowoż Conjuring był wychwalany pod niebiosa dlatego też i do niego sięgnąłem. Co z tego, że film jest "na faktach", to ma w jakiś sposób podnieść ocenę? Raczej może ją zaniżyć, ponieważ trudno jest przenieść realia na kinematograficzną rzeczywistość. Wyraźnie uargumentowałem swoją oceną, a Ty się czepiasz, jakbyś sam go nakręcił. Ja o wystawionych ocenach nie dyskutuję, tylko o jakości produkcji. Uważam, że Conjuring jest zwyczajnie przehypowany, nie wprowadza do gatunku horroru niczego nowego, a jedynie nieporadnie próbuje odświeżyć to co już było. Film jest podobny do zeszłorocznych "Kronik Opętania", "Egzorcyzmów Emily Rose", "Naznaczonego", "Posłańców" i jeszcze wielu innych z tego gatunku. Jeśli mam ocenić film jako co najmniej niezły musi godnie stanąć z nimi w szranki i co najmniej zremisować, w przypadku Conjuring niestety porażkę można było wyczuć już od pierwszych minut filmu. Osobiście wymagam wiele od horrorów ponieważ wiele już ich obejrzałem. Conjuring obejrzałem w pewnym sensie "z obowiązku". Dla mnie to po prostu kolejna produkcja bazująca na utartym schemacie. Ostatni horror, który oglądałem, a który zawierał ciekawą fabułę i rzeczywiście wnosił coś nowego do gatunku, był film "Pulse".
Zgadzam się w zupełności z Twoją opinią. Obejrzałem, zwiedziony wysokimi notowaniami jak na horror (w ostatnich latach). Dużo mniej było tutaj scen "wgniatających w fotel" niż IMHO "Wrong Turn" części pierwszej (nie, nie uważam tego filmu za super) którą widziałem prawie 10 lat temu a do tej pory pamiętam, że czasami serce zaczynało mocniej bić. Jak powiedziałeś wcześniej, ... ale to już było. Lecz, żeby się o tym przekonać, trzeba trochę zobaczyć a wątpię w to by dzisiejsze "gimnazjum" było zafascynowane "Egzorcysta" czy inny "Omen".
Ja tez obejrzałam wiele horrorow i jak dla mnie ten był bardzo dobry i nie załuje ze poszlam i naprawde polecam obejrzenie :D a "hejterzy" i znawcy kina zawsze sie niestety znajda. Kazdemu sie podoba cos innego. A nudny to był raczej" Głupi i głupszy " którym zachwyca sie kolega który tak kiepsko ocenil horror ...... no skoro sie lubi takie filmy to nie dziwne że taki nie przypadnie do gustu... Zero komentarza wiecej bo szkoda az pisac.....
W jakim celu porównujesz komedię do horroru? Nie zachwycam się filmem z Carreyem, uważam, że jest po prostu najlepszą komedią. Apeluję po raz drugi, jeśli chcecie dyskutować zacznijcie od sensownych argumentów.
Gdy ktoś bierze się za tematykę duchów,opętania to raczej nie ma co liczyć na wiele nowości,bo to nie film sci-fi i owszem można wymyślić historię o demonie który opętuje kaktusy na pustyni ale to mało wiarygodne.Faktycznie to widziałam w tym filmie ,to w tamtym itd, ogl. zrobiony świetnie i ogląda się go z przerażeniem.
co nie zmienia faktu że na tle konkurencji (o ile ostatnimi czasy jest takowa) wypada bardzo dobrze, tym bardziej że technologia jest na takim poziomie że ciężko zadowolić współczesnego widza, znudzonego zjadacza popcornu i ziewającego na widok efektów komputerowych ;)
I tutaj też się zgodzę. Przez ostatnich kilka lat nie udało mi się zobaczyć dobrego filmu grozy, który trzymałby w napięciu i tworzył atmosferę strachu podczas seansu. Z ostatnich to chyba "Kronika Opętania" choć pobłażam temu filmowi ze względu na tematykę, którą uwielbiam. W porównaniu do tego ostatniego The Conjuring wypada po prostu ... blado, choć tamten niczego szczególnego do kina nie wniósł...
Napisz mi prosze fabułe filmu z egzorcyzmami czy nawiedzeniami której jeszcze nie było , i która da ukojenie twoich jakże zszarganych nerwów ... film trzyma się utartych szlaków jeśli chodzi o tego typu produkcje , rodzina , dom , duchy , opętanie... ale trzeba być totalna kupą gówna żeby wrzucać ten film do worka z resztą ostatnich horrorów które były serio nudne. np. taki nawiedzony z Zeta Jones i aktorką która gra również w tym filmie. ps. chcesz od wszystkich sensownych argumentów jednak już twój pierwszy post był merytorycznie na poziomie wspomnianego przeze mnie gówna wiec nie oczekuj stokrotek w odpowiedziach...
Polecam obejrzeć dokument "Egzorcyzmy Anneliese Michel".
Po obejrzeniu tego i wdrążeniu się w temat nie tylko na podstawie "perełek" Hollywood, lecz wywiadach z profesjonalistami w tej dziedzinie, każde ostatnie podejście do tego tematu przez filmowców wydaje się "cukierkowe" i prze kolorowane.
oglądałem , ale nie porównujmy dokumentu do filmu fabularnego , jedno i drugie ma inny schemat budowy , bo tak jak w tym dokumencie sra sie z tego co puszczaja z nagran i nie potrzeba nam zadnych obrazow , zjawy , muzyki , czy momentow zaskoczenia itd. tak wiec jak mowie nie tedy droga w porownianiach i okresleniach co jest cukierkowe a co nie...
No i co z tego, że już było? Mnóstwo filmów jest do siebie podobnych, ale to nie znaczy, że są nudne. Nudna to jest Twoja wypowiedź bo już takie były. Historia tej rodziny była wstrząsająca. Sam brałem kiedyś udział w egzorcyzmach, widziałem ludzi opętanych i zapewniam Ciebie, że to nie było nudne, lecz prawdziwe.Film oceniam na 8/10 bo mi się podobał, choć uważam, że najlepszy tego typu film jeszcze nie powstał.
To trochę zabawne co mówisz. Na mnie przeprowadzano egzorcyzmy i przed tym uświadamiano również (dokumenty z nich) jak to będzie i jak może wyglądać. I teraz po wielu latach analizując to wszystko, dochodzę do wniosku, że wszystkie filmy o egzorcyzmach które dotychczas powstały w znacznym stopniu różnią się z prawdą. Po co więc, w każdym jednym nowo powstałym dziele tego typu wbijać ludziom do głów, że to 'na faktach powstało?
Ale to już off topic, więc zamilknę. ;)
Historia jest na faktach,a to,że te filmy mijają się z prawdą jeśli chodzi o sposób przeprowadzania egzorcyzmów to nie ulega wątpliwości jeśli chodzi o wierzących biblijnie. Ps.nie do końca zrozumiałem co jest takiego zabawnego w mojej wcześniejszej wypowiedzi?
Wyolbrzymienie obrzędu egzorcyzmu ;) Przepraszam, ale po przejściu tego wszystkiego często takie wypowiedzi wywołują u mnie drobny uśmiech na twarzy.
PS. Nie zrozum tego źle. To nie uśmiech pogardy. Chodzi o coś innego ;)
sorry ze ponownie się wtrącę tym razem nie do postu głównego , a do waszych ostatnich wypowiedzi... ale pisanie w stylu "ja widziałem egzorcyzmy na oczy" ,a później podbijanie pałeczki "na mnie przeprowadzano egzorcyzmy" to trochę jak dwóch 5-latków w piaskownicy, i powtórzę to jest film fabularny których jak większość filmów kręconych w USA , ma swoje zasady , coś się zmienia coś ubarwia , a coś koloryzuje do granic możliwości... a wy tu oczekujecie pokazania jak to jest naprawdę... jakoś nikomu nie przeszkadza np. ze aktorka grająca
Lorraine Warren jest dużo ładniejsza niż prawdziwa... albo lalka z początku filmu która swoim wyglądem już straszy , gdzie ta oryginalna była zwykłą uśmiechniętą szmaciana lalka...
Twój problem polega na tym, że Ciebie takie rzeczy nie straszą. Więc również nie wiem po co oglądałeś film, choć z góry wiadomo było, że bać się nie będziesz. Sęk w tym, iż dla ludzi (ogromna większość, co wtóruje ocena), dobrze zrealizowany film o opętaniu zawsze będzie straszny. Niestety (a może stety) ja również do takich osób się zaliczam, i przysłowiowo srałem ze strachu. A jestem 30-letnim facetem. Może i wtórny, ale co z tego, skoro straszny jak jasna cholera? Problem nie leży w filmie, a w Tobie i Twojej drabinie tego czego się boisz, bo duchy najwyraźniej nie są tym co Cię przeraża w nocy. Pozdrawiam.
Również nie rozumiem zachwytów nad "Obecnością". Bardzo podobały mi się takie filmy jak "Horror Amityville" (oryginał), "Duch", "Naznaczony", "Egzorcysta” czy "Paranormal Activity" (tylko część pierwsza), ale w tej produkcji wyraźnie zabrakło powiewu świeżej bryzy. Klimat i dobra gra aktorska owszem były, ale muzyka, którą tak tu wszyscy na forum wychwalają jakoś bez echa przepłynęła mi przez ucho, a przy oglądaniu filmów staram się zwracać na nią uwagę. Poza tym lukier w postaci kochającej się rodzinki z dodatkiem starych, oklepanych schematów, które widziałam już tyle razy ile jest darmozjadów na Wiejskiej. Jedną frazą: nihil novi sub sole.
Tak sobie myślę i dochodzę do wniosku, że ludzie oceniający ten film aż tak wysoko muszą:
a) naprawdę mało horrorów o tej tematyce w życiu widzieć,
b) kochać każdy, nawet ten najbardziej oklepany, horror o egzorcyzmach, czy nawiedzonym domu.
"Obecność” absolutnym gniotem nie jest, ale nazywać go najlepszym horrorem ostatnich lat? Serio? Niestety nie dla mnie, starego wyjadacza. Chyba odpuszczę sobie kolejny "super straszny” horror o nawiedzonym domu, wiedząc co podoba się dzisiaj większości widzów, a co mnie po prostu zmęczy i do snu utuli.
Pozdrawiam;>