Obecność

The Conjuring
2013
7,4 253 tys. ocen
7,4 10 1 252961
6,7 45 krytyków
Obecność
powrót do forum filmu Obecność

Demonizacja?

ocenił(a) film na 7

Wiadomo czym ona jest, lecz ja nie widzę w tym horrorze grama przejaskrawień.
Bo ''Obecność'' w swoim temacie, to solidne kino, mimo już niejednokrotnie powielanego
schematu.
Opisy czy trailery, jasno dają do zrozumienia, że historia w którą zaraz wkroczymy, nie jest
niczym innym jak tylko kolejnym, odgrzewanym kotletem. Opinie widzów, jednak często tu
ukazują, że tym razem ma się to nijak do przeciętności. Ba, wyrażają się o filmie pochlebnie.
Więc prośba do tych wszystkich, którzy z góry przekreślą film Wana, albo podchodzą do niego
zbyt sceptycznie. Zawierzcie teraz osobom będącym w zdecydowanej większości, a
przekonacie się, że tym razem się nie mylą, mimo iż mieliście do czynienia z nawiedzonym
domem, nie raz, nie dwa razy, a przynajmniej kilka razy w życiu.
Ja jak nigdy uwierzyłem zwiastunom, czyli zrobiłem coś, wbrew swojej woli i.... i chociaż raz
wybranie do kina na ''taki film'', opłaciło się. Prawdę mówiąc stało się tak od niepamiętnych
czasów, jeżeli chodzi o kino grozy.
To ''dzieło'' uwypukla niedostatki ''Kroniki opętania'' i ''Mama'', czyli ''straszydeł'', które były i nadal
chyba są, jednymi z lepszych minionego wieku w danym gatunku. Dlatego też i niższe oceny
wyżej wymienionych tytułów.
''The Conjuring'' przebija oba filmy o przynajmniej jeden krok, może nawet o 30%, swoją formą,
klimatem, ilością strachu, ale także masą przesłodzenia w scenach tych bardziej ''ckliwych'',
których tam akurat trudniej było się doszukać.
Jednak ta ''cukierkowość'', taka najwyraźniej musiała tu być, bo Wan zdecydowanie, chce
odróżnić zło od dobra. Stawia porządną granicę i .....paradoksalnie do moich roszczeń,
doskonale mu to wychodzi. Więc moje zniesmaczenie musi tym razem odejść w zapomnienie.
Nie powiem, bo parę razy mnie to umęczyło, lecz zespolone w całość, absolutnie nie zniszczyło
atmosfery strachu i przerażenia, a to przecież najważniejsze elementy dobrego horroru.
Pierwszy raz też od niepamiętnych czasów, przenikając w opowieść, poczułem się jakbym stał
tuż obok mieszkańców, tkwiących w swoim dramacie. Ciarki na plecach więc murowane.
Motyw z szafą, krążące wokół domu ptactwo, wisielcze drzewo, to tylko nieliczne z atrakcji, które
ofiaruje nam Malezyjczyk.
Jakże inaczej patrzy się również na sam temat opętania, gdy widać zaangażowanych aktorów,
chcących wypaść na ekranie jak najwiarygodniej. I o ile dorosła część ''składu'' z bagażem
doświadczeń, naprawdę nieźle się prezentuje, o tyle dzieciaki, w niektórych scenach, biją ich
bez wątpienia na głowę! To duży plus, za który należą się zasłużone brawa.
To właśnie dziewczynki w najważniejszych fragmentach, są nośnikiem strachu na widza.
Jedyne czego mi tu szkoda, to samej końcówki, bo miałem wrażenie, iż wszystko ucichło tak
nagle. Utożsamić to mogę z nawałnicą.
Jedno jest pewne. James Wan zawiesił wysoko poprzeczkę innym reżyserom, którzy w
przyszłości mają zamiar sięgać po temat, który znów został reaktywowany.
Ja otwarcie mogę teraz powiedzieć, że ''Obecność'', owszem jest odgrzewanym, ale nie
żadnym kotletem, tylko bigosem, a jak wiadomo, on czym częściej grzany, tym smaczniejszy.
Usiądźmy zatem w kinowym fotelu, absolutnie nie dotykajcie wersji kinowych w sieci!!!, i
delektujmy się najprostszymi rzeczami jakie powinien mieć w sobie dobry horror, bo jak
wiadomo one są najlepsze.
Tu na szczęście obyło się bez zbędnych fajerwerków, gdyż twórcy chcąc przestraszyć widza,
sięgnęli do korzeni kina grozy z lat 70 - 80 tych, tym samym dopięli więc swego, gdyż w dużej
mierze udało im się osiągnąć zamierzony cel.
Taką rozrywkę to ja rozumiem.

ocenił(a) film na 8
djrav77

1) Nigdy nie oglądam zwiastunów filmów, aby nie psuć sobie przyjemności oglądania (bo zazwyczaj są tam najlepsze momenty). Teraz obejrzałam sobie zwiastun "Obecności" (po fakcie, bo wczoraj byłam w kinie na filmie) i uważam, że jest bardzo kiepski, bo nie zachęca do obejrzenia filmu (gdybym go obejrzała, raczej nie wybrałabym się na film).

ocenił(a) film na 7
Melissa86

Ja też tak mam, lecz tym razem złamałem zasadę, znaczy się widziałem zwiastun/ bardziej reklamę, która krążyła gdzieś w tv i to ona w jakiejś tam mierze mnie zachęciła. Na fw nie dotykałem trailera, więc nie mogę powiedzieć czy się różnił od tego w tv.
W przeciwieństwie do ''World War Z'', tym razem się nie zawiodłem.

ocenił(a) film na 8
djrav77

2) Końcówka również mnie rozczarowała - nagle czar prysnął i nastało słońce. Wolałabym wyjść z kina z jakimś bagażem emocjonalnym, żebym wciąż rozmyślała o tym filmie, ale tutaj tego niestety zabrakło.

ocenił(a) film na 7
djrav77

Powiem krótko: przesadzasz i to bardzo. Mam wrażenie, ze niewiele horrorów w takiej "tonacji" dom ogladałeś, skoro Mamę i kroniki opetania wymieniasz jako lepsze "straszydła" z tego gatunku w "minionym wieku" (sic!). Właśnie to zdanie przekreśla cię jako kogoś, kto zna się na temacie.

ocenił(a) film na 7
cronin35

Tak, to wymień lepsze, a ja już się przekonam, czy rzeczywiście Ty się znasz na temacie.
''Kronika opętania'' ma u mnie 6/10, a ''Mama'' 5,5/10. Inne jakie widziałem, nawet tyle nie osiągnęły.
Poza tym czy ja gdzieś napisałem, że jestem ''znawcą tematu''?

ocenił(a) film na 7
djrav77

Tyle, że w tym wypadku Cronin ma rację. Tak Mama jak i Kroniki to są filmy kiepskie. Ot odpady, które trafiły do kin. Taki wybór sugeruje, że nie widziałeś z gatunku wiele poza tym co jest masowo reklamowane, więc siłą rzeczy omijasz jakieś 99% filmów w nim wychodzących. W tym nieliczne perełki.

Widziałeś kolego zaledwie 100 filmów z gatunku, to naprawdę jest nic:)

Cronin raczej chciał wykazać, że napisałeś nieco głupot w swojej recenzji (którą w większości czyta się całkiem przyjemnie). Tylko odpuść niektóre porównania, bigosy, nawałnice.

ocenił(a) film na 7
Dealric

No sorry, ja tu nie mam zamiaru absolutnie cwaniakować. Po prostu wyraziłem swoje zdanie, a że mnie obleciało za to....
Na pewno do Twoich ponad 700 horrorów, daaaaleko mi, bo jestem pewien, że jak już coś to max widziałem połowę z tego.
Wiadome, że większość lata temu, dlatego też od czasu do czasu staram się po kolei odświeżać starsze produkcje.
Jednak sięgam częściej po te nowsze filmy. Rzadziej kino azjatyckie, a wiem, że tam masa z gatunku powstaje. Dlatego też pozwoliłem sobie porównać (śmiało powiedzieć, że ''Obecność'' jest lepsza) do tych dwóch z ubiegłego i obecnego roku.

Adaś dawaj więc coś z tych perełek, abym mógł szczerze okazać skruchę i zwrócić honor :)

A porównania.... Kiedy nie mogłem się oprzeć.

ocenił(a) film na 8
djrav77

Dobrze napisałeś Obecność jest lepsza od Kroniki i od filmu Mama,a to że ktoś obejrzał 700 horrorów z czego większość azjatyckich to moje kondolencje bo trzeba być albo desperatem albo odsiadywać dość długi wyrok w zakładzie karnym..A te rzekomo azjatyckie perełki to można wyliczyć na palcach u rąk.EOT.

ocenił(a) film na 7
djrav77

Djrav, A co powiesz np. na Naznaczonego i Sinister? Obok Obecności to jedne z lepszych horrorów ostatnich lat jakie zdarzyło mi się oglądać :) Mama i Kronika nie są złe, ale bardzo przeciętne imo (obu dałam 6/10). Takie typowe amerykańskie horrory, człowiek wie czego się spodziewać i to dostaje.

Swoją drogą azjatyckie horrory są bardzo specyficzne, nie każdemu muszą się spodobać. Uwielbiam Shuttera, Ringu i Ryeong, ale np. Bunhongsin, Jisatsu Saakuru, Bunshinsaba czy Ju-on już mi tak nie podeszły.

ocenił(a) film na 7
djrav77

Nie możesz oprzeć to korzystaj. Po prostu mi nie podchodzą.

Ostatnio fajną ciekawostką było np Livide (bodajże szwajcarskie? nie pamiętam). Wyłączając dwie wepchnięte na siłę postaci i sceny z nimi związane, wychodzi bardzo zgrabna całość.
Poza tym Grave Encounters było całkiem niezłe. Choć pomysł wtórny to jednak robi wrażenie.
Bardzo fajne 23:59, klimatyczne choć może nie nazbyt oryginalne.
Jeśli nie przeszkadzają Ci animacje to polecałbym serię Kara no Kyoukai (7 filmów tworzących kompletną historię). Bardzo dobra, oryginalna historia, świetna animacja i muzyka.
Cytadela ma fajny pomysł, bardzo fajną scenografię tworzącą klimat filmu. I choć całość rozjeżdża się nieco w kwestiach technicznych to warto zobaczyć.
POV czyli japońska próba kręcenia z ręki. Próba która przebiła w zasadzie wszystko co pod tym względem prezentuje nam Ameryka.
Koszmary, możliwe, że najlepszy horror 2011 roku:)
Prometeusz (ciężko nazwać niezauważonym no ale...). Choć tu raczej działa zasada pokochaj lub znienawidź.
Lovely Molly na swój sposób film podobny do Mamy, tyle że lepszy.
Szepty - bardzo przyjemny gotycki horror, z dobrą historią. Coś w stylu Innych z Nicole Kidman.
Naznaczony - hołd kinu grozy lat 70 i 80. Do tego udany.
Stake Land - czyli jeden z najlepszych filmów o wampirach jaki wyszedł w ostatnich latach.

Masz kilka perełek;p Choć te filmy są tak różne, ze pewnie nie wszystkie Ci podejdą.


ocenił(a) film na 7
Dealric

niech obejrzy Udręczonych, obecność to przecież niemal kalka tego filmu. Kilka typowych mockumentary też wymiata,. Poza tym, mieszaja mi się tytuły tego wszystkiego ;)

ocenił(a) film na 7
cronin35

Ale wtopa. Zupełnie zapomniałem o ''Udręczonych'', a ten film jest jednak lepszy od wymienionych powyżej produkcji, zwłaszcza od ''Mama''. Może nie jest jakimś ''przerażaczem'', ale klimat i scenariusz robią robotę. Takie 6 - 6,5/10.
http://www.filmweb.pl/film/Udr%C4%99czeni-2009-282920/discussion/Ch%C5%82opiec+w +cienistej+dolinie+%C5%9Bmierci,1988415

A czy ''Amityville'' z 2005 czy ''Egzorcyzmy Emily Rose'', są według Ciebie słabe, kiepskie, beznadziejne?

ocenił(a) film na 7
djrav77

szczerze mówiąc, to juz nie pamietam tej wersji ;) za dużo tego było. A "...Emily Rose" bardzo mi się wówczas podobał.

ocenił(a) film na 8
djrav77

Obecność to jeden z lepszych horrorów tego roku. Wyróżnia się mocno bo i konkurencja niewielka:) No i co zrobimy że ocena ta sama:)

ocenił(a) film na 7
Mike_Frost

Jak to co.... Poszukamy skrajnie odmiennych ocen :)
pozdro

ocenił(a) film na 9
djrav77

SPOILER SPOILER SPOILER




Dla mnie same plusy:
- Lili Taylor (Nawiedzony - niegdyś mój ukochany film)
- motyw z szafą - właściwie z postacią na szafie - wreszcie coś pokazano, ale nie na tyle często i gęsto, żeby zaczęło być śmiesznie (jak w Naznaczonym)
- klimat dawnych horrorów (w dzieciństwie oglądałam jakiś film, który niby był na faktach, o duchu, który wszędzie za rodzinką wędrował; tytułu nie pamiętam)

Do dobrych filmów zaliczam właśnie Amityville i Emily Rose. Obecność trzyma poziom. Kroniki Opętania może nie straszą, ale na pewno nie raz do nich wrócę.

Pozdrawiam :)