ciekawy artykuł o lalce
http://paranormalnosc.blogspot.com/2008/08/demoniczna-lalka-annabelle.html
Pod koniec filmu byłem rozczarowany jedną kwestią. Motyw lalki Annabell nie został dalej "pociągnięty". Jaki miała związek z Bathshebą? Taki, że PRAWDOPODOBNIE trzymała ją na kolanach podczas ataku na Judy? Lalka Annabell dotyczyła zupełnie innej historia, a przede wszystkim miejsca. kompletnie nie widzę tu związku z fabułą filmu rozgrywającej się w domu Perronów.
W każdym filmie opartym na faktach jest odrobina koloryzowania i podkręcenie fabuły i tematu.Na podstawie powyższego linku od Parafuzo dowiesz się więcej , min. o tym,że lalka w pewnym sensie prześladowała także rodzinę Eda i Lorraine.
Więc może dlatego twórcy filmu połączyli trochę te sprawy i podkręcili film.
może to zadziałało na zasadzie "ciągnie swój do swego" ? Demon (czy też duch Bathsheby) połączył swoje siły z innym duchem (lalka) , aby bardziej dosadnie dręczyć swoją ofiarę. Z nie jednego filmu lub opowieści wiemy,że czesto/gęsto duchy/demony występują w grupie.
Poszperałem, pomyślałem i znalazłem. Wcześniejsze moje przemyślenia były takie "na gorąco", zaraz po obejrzeniu filmu. Lalka Annabelle była wcześniej związana z małżeństwem Warrenów, jako że usunęli ją z domu dwóch pielęgniarek, które pozwoliły na zamieszkanie lalki przez demona. Batsheba była potężnym demonem, ale Warrenowie byli dla niej zagrożeniem. Dlatego też po opętaniu Carolyn Perron chciała odciągnąć Eda i Lorraine od ich domu, aby móc zmusić Carolyn do zabicia córki (tak jak czyniła to wcześniej namawiając matki do zabijania swoich dzieci w tym domu). Ponadto w swoim okrucieństwie postanowiła zaatakować ich córkę wykorzystując do tego lalkę Annabelle znajdującą się w domu Warrenów. Jak wynika z prawdziwej historii demon nigdy nie opuścił lalki i potrafił atakować od czasu do czasu Eda i Lorraine, a także księdza, który dokonał na niej egzorcyzmu.
Tak czy inaczej, lalka występuje w filmie od początku i do czasu pojawienia się Batsheby gra pierwsze skrzypce. Po ataku na Judy wątek się urywa, a historia z lalką (moim zdaniem) nie zostaje doprowadzona do końca. Nie pasuje mi powiązanie Batsheby z Annabelle. Takie trochę na wyrost i przekoloryzowane.