nie wierzcie, że to historia oparta na faktach...
Przypomnijcie sobie co działo się swego czasu wokół "Blair Witch Project"...
http://www.horror-movies.ca/the-conjuring-true-story-warrens/
są nagrane wywiady, jak dla mnie to wystarczający dowód ;)
Chyba dowód na to, że ludzie za odpowiednią sumkę są w stanie wziąć udział w mistyfikacji na dużą skalę.
Wywiady z osobami, zarabiającymi na tym, że wierzy się w ich słowa to rzeczywiście świetny dowód...
Właśnie. W tym przypadku potrzeba podejścia ze sceptycyzmem do tego filmu, gdyż świat mediów jest pełen zakłamania. Nie można bezkrytycznie wierzyć osobom czerpiącym zyski ze sprawy.
Jest na świecie tysiące dowodów na istnienie sił nadprzyrodzonych, co więcej wiele osób w to wierzy tak samo jak chodzi do Kościoła czy głosuje na Tuska - każdy wierzy w swoje bajki, można wierzyć lub nie wierzyć. Dyskusja na ten temat do niczego nie prowadzi.
Ja jednak cały czas się łudzę, że uświadamianie ludziom, iż dają się wkręcać i wierzą w brednie spowoduje, iż mniejsza część społeczeństwa da się ogłupiać. Pewnie tysiące osób będą nadal wierzyły w duchy ale może chociaż jedna się zastanowi - to już coś ;) Kropla drąży skałę...
A Ci co piszą książki i kręcą filmy na temat zjawisk nadprzyrodzonych trzepią na tym niezłą kasę i zacierają ręce przy każdym sprzedanym egzemplarzu. Naiwność ludzka i pogoń szaraków za sensacją nie znają granic.