Jedynym filmem, który był bardzo blisko jak dla mnie zdecydowanie insidious, a za nim sinister, oraz Grave Encounters jednak Obecność zdecydowanie zwycięża.
Dokładnie zgadzam się. Dopiero co go obejrzałem w ciemnym pokoju, z podkręconymi głośnikami i na dużym ekranie. Film miazga!!!