Dobrze gadasz, identyczne odczucia mam tylko żeee................... sam w domu o trzeciej w nocy oglądałem to "coś" na słuchawkach. Stgary chłop jestem a bałem się iść po wode do kuchni. Uwierz mi w swoim życiu widziałem już dużo horrrrrrrorów, ale ten wybija się na wyzyny. W ostatnich trzech latach wyszły tylko dwa takie "jebiące w czache - przepraszam za wyrazenie" horrory. Sinister i wlasnie ta obecność. Przez duże "O"/, Pozdrawiam

Film ogólnie udany. I tyle.
Ogólnie nawiedzone domy, to jest coś co bardzo lubię ^ ^ Więc i tak miałem w planach luknać na ten film.
Kiedy kilku znajomych( w tym również panowie) stwierdzili, że na filmie sikali po majtkach, powiedziałem sobie, że nie chcem-ale muszem.
No i poszedłem do kina.
Powiem tyle, że nie żałuję. Bo jak wyżej wspomniałem, film dobry.
Ale nic poza tym.
Zero napięcia. Dużo powtarzalnych schematów. Zero zaskoczenia.
Ocene wystawiłem wysoką, bo po prostu lubię filmy w tej tematyce( no w sumie spożywane jedzonko w czasie seansu było smaczne, co również rzutowało na notkę :D) i każdy jest dla mnie gratką.
Ale jak gdzieś czytam opinie pokroju :
Oglądam dużo horrorów i na żadnym się nie bałam/bałem ale ten to najlepszy horror EVER. STRASZNY. MOCNY. PRZERAŻAJĄCY.
No to się zastanawiam, czy ja już w całkiem młodym wieku mam tak zrytą psychikę, czy po prostu horrur nie był straszny :D
Niemniej polecam, bo całkiem przyjemnie się oglądało :D

Film nie był zły ale...nie powalił. Widać mam równie zrytą psychikę bo bo widziałam straszniejsze. ;)

Dokładnie. Te powtarzalne schematy były najgorsze. A ja lubię, kiedy zakończenie horroru mnie zaskakuje.
Mocnym tego horroru na pewno bym nie nazwała. Rozumiem, że niektórym może się podobać, ale żeby nazywać go najlepszym horrorem EVER- tego już zrozumieć nie potrafię ;p

Zgadzam się. Może gdybym oglądała film sama, w nocy to byłby inny efekt ale tak to się nie przestraszylam i chyba szybko o tym filmie zapomnę.

Ja oglądałam w kinie. Ciemność, efekty dźwiękowe- powinno być strasznie. A naprawdę się przestraszyłam raptem ze 2 razy. Też czuję, że szybko zapomnę o tym filmie.

hm,wiesz ja w kinie np na krzyku też się nie bałam :) co prawda od tej muzyki ,wrzasków itd głowa mnie trochę bolała ale strachu ani trochę ;) najlepiej jest obejrzeć w domu,samemu po północy na słuchawkach.wtedy owszem,jakiś klimat może się wyczuję ale na razie mam taką opinię co do filmu jak ty :/

Zgadzam się, nic nadzwyczajnego. Wszystko zaczerpnięte z innych filmów, zero oryginalności. Napięcie może i jest, ale do połowy filmu, później już wszystko jest oczywiste i tylko czekałem aż się skończy.