lubię takiej horrory. Nie leje się hektolitrami krew, nie latają śmieszne potworki, nikt nie przylatuje z kosmosu w metalowym talerzu. Ale strach jest, zwłaszcza jak w pokoju ciemno i głucho. A poza tym na faktach, co też daje do myślenia (chociaż teraz, jak podają we wstępie, prawie każdy horror na faktach). Kawał dobrego kina...polecam!
Zgadzam się!!! Byłem w kinie, ciemno, późno więc szczerze powiem - wgniotło mnie w fotel ;) Dobra historia, świetna obsada - jedyne kto mi nie pasuje do filmu - gra aktorska - córka Warren'ów. Nieprawdziwa i sztuczna. Dałem 10, bo to najlepszy horror jaki kiedykolwiek oglądałem i nie było zbyt wiele scen z tą córką Warren, bo inaczej zepsułaby film.
A oglądanie tego GNIOTA to jak igladanie Big Brothera na TVNie. Masz stertę palantów na ekranie telewizora która zachowuje się jak idioci i nic poza tym. Film niestety nie ma sensu i nic nie wnosi. Jest nudny i nieciekawy. Usnąłem na nim.
aha, dobrej nocy, zażyj tabletki które przepisał ci psychiatra i idź już wreszcie spać
Nie dość że nudny i nie ciekawy, to do tego drętwy jak niedzielne popołudnie u babci. Widzę że uważnie studiujesz żarty Strasburgera ; )
To nie jest prowokacja. Film nie buduje napięcia, nie jest straszny, nie ma sensownego scenariusza, powiela bezczelnie schematy z innych filmów w myśl zasady wszystko już było i na znacznie lepszym poziomie, a co najważniejsze posiada bezbarwne postaci. Jeden z najbardziej beznadziejnych o ile nie najbardziej beznadziejny horror w dziejach kina.
w końcu jakiś porządny horror! sporo już ich widzialem i uważam, ze "obecność" jest jednym z najlepszych
Ale wszystko już było np: "Ring" i ślady dotyku dłoni na ramieniu, "Laleczka Chucky" i lalka Anabel, "Egzorcysta" etc. Poza tym beznadziejna scenografia. Przynajmniej akcja mogłaby toczyć się w jakimś Wiktoriańskim Domu. Beznadziejne kreacje bohaterów (istne drewno aktorskie), zero sensownego scenariusza tylko przez pół filmu "straszy", a przez drugie pół egzorcyzmuje. Same niedorzeczności np. kobieta "jasnowidz" jest żona katolickiego egzorcysty (Kościół Katolicki nie uznaje "jasnowidzów"), odwołanie do czarownic z Salem (czytaj zbrodni w Salem i uznanie kogoś za czarownicę), wiara w chrzest i inne bzdety. Film dla katolików wierzących w przesądy typu czarny kot, rozbite lustro etc.
na pewno film nie zasługuje na ocene 1.
nie wiem z jakiego powodu uważasz, że scenografia jest beznadziejna.. "drewno aktorskie"? naprawdę? :) widać mało filmów obejrzałeś.
"kobieta jasnowidz" nie jest żoną katolickiego egzorcysty, polecam na przyszłość oglądać filmy nieco uważniej.
jak chcesz zobaczyć dobre aktorstwo to polecam "Ring", albo "Teksas. pola śmierci". Aktorstwo w tym filmie sprowadza się do frazy: "przestań pierdzieć".
raze - tacy idioci jak ty powinni mieć bana na ocenianie,bo tylko zaniżacie średnią.Wstyd po prostu.
Ten to tak przezywa ten się tak sam nazywa. Sam jesteś idiota, ba zamiast merytorycznej polemiki jedyne na co cię stać to nazwanie adwersarza idiotą. Dla mnie EOT.
Raze kolejny pozerek z gimnazjum, który udaje odważnego. Oh, zasnałeś na horrorze? Musisz być taki odważny i męski. :)
Nie bojcie sie kochani - on sikał po nocy i spał z rodzicami po obejrzeniu tego horroru. Na kablu od neta każdy zgrywa bohatera.
Po prostu ciemniaku jestem ateistą, a ten gniot chce mi w sposób nachalny wmusić, że historia w filmie wydarzyła się na prawdę. Po pierwsze jest to mix około 30 innych horrorów, po drugi z punktu wykonania i aktorstwa jest to gniot, po trzecie ukazana tam historia ma wiele dziur logicznych i jest sprzeczna z doktryną Kościoła rzymskokatolickiego a Katolicy to łykają, film kiczowaty, tandetny i nudny jak cholera, dla ludzi wierzących niestety
Może by mnie poruszyło gdybym cały oglądała w ciemności. Tymczasem....
Ja się rozczarowałam... bo niepotrzebnie czytałam komenty. Chciałam wiedzieć czy jest straszny... to naczytałam się, że straszny, że sra,a po gaciach, że piski i nieprzespane noce. Musiałam wiedzieć czy strszany, bo... moimi ulubionymi' snami są koszmary, a na nie nie mam ochoty, po prostu...budzić się z walącym sercem, wrzeszczeć czy płakać przez sen... No ale naszła mnie okropna ochota na dobry horror, dobrze oceniany... Dlatego nastawiłam się, że będzie OKROPNIE przerażający. Hm, tymczasem.... jezu, prawie nic się nie bałam, z 4 razy. Próbowałam wczuć się w atmosferę... wytrzeszczałam nawet oczy żeby wszystko wychwycać. To chyba nie mój dzień na horror. :<
Ale obraz, nastrój, aktorzy jak najbardziej odpowiedni. Serio.. czy tylko mnie nie przestraszył?
Jako osoba znajaca się na gatunku horrorów, a nie pierwszy lepszy gimbus uważam, że film jest naprawde średni. Sam duszek mnie rozbawił, ani razu się nie wystraszyłam, i ogólnie nie czułam tego klimatu. Myśle, że to zalerzy od gustu, niektórzy lubią filmy typu REC, Klątwa czy Obecność, za to ja horrory jak Silent Hill czy Lśnienie. Nie ogarniam fenomenu tej produkcji, Moim zdaniem film dla mas z fabułą nie wymagającą wysilamie mózgów amerykańskich blondynek. Ogólnie film niczym sie nie wyróżnia i jest po prostu kolejnym horrorem bez większych ambicji.
Nie twierdzę, że Conjuring to dobry film (bo to przeciętniak) ale trochę mną zatelepało jak zobaczyłem obok siebie Lśnienie i Silent Hill, bo to jakby zestawiać ze sobą The Big Sleep i Oceans Eleven...