Ludzie smieja sie na horrorach w kinach poniewaz jest to ich taka tarcza. Boja sie jak cholera, wiec probuja strach obrocic w smiech.

w sumie jak już napisałem swój komentarz to też tak sobie pomyślałem. ale jest to denerwujące i jak by nie patrzeć ma wpływ często na ocene filmu bo potem taki paja siądzie na forum i napisze że film wcale nie straszny był w kinie i nic się nie bał. no nie dziwne jak siedzi z kolegami

Dobrze spostrzeżenie z punktu psychiki człowieka. I rzeczywiście coś w tym musi być.

Tez oglądałem ten film w kinie i mam takie same odczucia. Szelesty toreb i papierków wszyscy coś jedzą chrupią ,zero klimatu. A film, no mam juz troche lat i powiem ze tak jak bym oglądał ten film po raz 10 , wszystko to samo ten sam scenariusz ale film dobry. Lepszy dla mnie był sinister Bo lubie dreszczowce i tam naprawde się bałem . W sinister jest super nastrój grozy.

Po pierwsze mało jest filmów, które warto w kinie obejrzeć.
Po drugie ostatni film, na który poszedłem z własnej i nieprzymuszonej woli to było Terminator z Krzyśkiem Balem.
Film średni ale barachło w kinie przekroczyło granice mojej wytrzymałości. Zdarzyło mi się jeszcze dwukrotnie być w kinie z "Żoną Zofią" na horrorach i oczywiście najlepsze sceny zamiast ciszy miały piękne popcornowe tło.
Dziękuje. Kupiłem projektor i nagłośnienie i nikt mnie na kino już nie namówi. Siedze sobie sam lub z kimś znajomym. CIsza. Drinek.
Innej opcji nie ma. Nie mam już tyle nerwów by z tymi czipsożercami i blondynkami wyposażonymi w łyse karki wysiedzieć w jednej przestrzeni.

a no racja czasem jest ciężko:) ostatnio miałem przyjemność siedzieć przed grupką jakiś młodych osób ja wiem średnia wieku16 po 15 minutach słuchania hihihih hahahah musiałem zmienić miejsce no nie dało się.No i generalnie też głównie w domu oglądam piwko w łapie i można się bawić

Ja najbardziej nie mogę przetrawić tego ciągłego jedzenia w kinie. To się staje już jakąś okropną plagą. Czy ludzie nie mogą się najeść przed lub po kinie!?

jedzenie jak jedzenie mnie osobiście średnio to przeszkadza mnie dobija właśnie to gadanie i komentowanie każdej sceny owszej jak to jest komedia to spoko luźna atmosfera na sali każdy się bawi i jest w miarę ok no ale ludzie nie po to sie idze na horror żeby słuchać jakiejś nastolatki jaki to jej Dareczek jest naiwny i hihihihihihi no tylko wstać i dac w pape:)

Mój wieczorek z horrorem wygląda tak: seans po 22:00 jak już ciemno dookoła, do tego zasłonięte okna, kompletny mrok w pokoju, zawsze oglądam samotnie, niestety tylko 32" przed nosem, głośno podkręcony dźwięk w słuchawkach, tak żeby rodziny i sąsiadów nie pobudzić. Bardzo często przeżycia są ciekawe.

a ja sie z Toba nie do konca zgadzam.Film na duzym ekranie robi wieksze wrazenie niz w domu.Fakt ze inni wkurzaja np jak ja bylam na tym filmie w kinie to co chwila slyszalam nasze slynne przeklenstwo na k* :) oraz tak jak mowisz smiechy i tekst ''mi juz wystarczy,chjyba z tad ide :).
Jak juz ogladac w domu to tylko jak ma sie spory telewizor i podlaczyc do niego kompa.W innym przypadku horror w domu zdecydowanie nie zadziala tak jak powinien :D