Obecność
The Conjuring
2013
powrót do forum filmu Obecność 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 9 ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 9 ocenił(a) film na 9
naprawdę mało się nie zesrałem;)
młode lata mi się przypomniały, jak na początku lat osiemdziesiątych będąc łebkiem obejrzałem w kinie "Zemstę po latach". od tamtej pory filmy utrzymane w podobnej konwencji potrafią mnie chyba najbardziej przestraszyć. Wydaje mi się, że "Obecność" w dużym stopniu równiez jest ukłonem i dla tamtego filmu - scena z piłeczką.
w dziedzinie horrorów trudno o oryginalność, ale wolę takie nawiązanie do klasyki niż jakies idiotyczne seriale o wampirach borykających się z problemami dnia codziennego.
jedyne co mi trochę przeszkadzało to wybitnie drewniane dialogi między parą egzorcystów, można było w relacjach między nimi postawić na trochę więcej finezji, zamiast tego zaserwowano raczej twardy krowonarowizm, co oczywiście można wybaczyć, bo wpisuje się w konwencję gatunkową, ale byłoby lepiej jakby trochę mniej stolarki użyto do zbudowania tych postaci. największy plus za ograniczenie scen w których "widać", jeżeli film ma być straszny to właśnie największą sztuką jest nakręcenie go tak aby nic nie było widać - tu chyba mniej już by się nie dało - jeżeli mają być egzorcyzmy, no to wiadomo, że musi spaść zasłona niedomówień i widz skazany jest niestety na konfrontację oko w oko z "efektami specjalnymi", które jak ten przysłowiowy koń - jakie są każdy widzi ;)
tak czy owak dałbym 8,5/10
Film mi się podobał. Wciągnął mnie, napięcie było budowane świetnie i jak napisałeś duży plus za ograniczenie scen, których widać. Uważam, że w horrorze i takie i takie powinny być, a w tym zdecydowanie były - napięcie dobrze budowane, a jak miało straszyć to już postraszyło. Historia oparta na faktach - nie wiem ile jest w tym prawdy, ale w filmie naciągane wydało mi się to jak kobieta (demonolog) widziała tego co nie widzą inni, dla mnie trochę dziwne. Następna rzecz, która lekko zepsuła mi film to jakieś gadanie tej pary "..Bóg nas złączył w jakimś celu.." itd. Ich wątek pod względem 'miłości' nie był zbytnio rozwijany więc nie widzę sensu takiego biadolenia. Egzorcyzmy mi się podobały, ale do momentu, gdy matczyna miłość włączała się opętanej mamusi. Wspominała sobie plażę z dziećmi. Przesłodzone momenty gryzły mi się z resztą. Tak czy inaczej daję 7/10. Film mimo tych przesłodzonych momentów podobał mi się, całokształt naprawde na wysokim poziomie.
mowienie o tym, że bóg nas złączył w jakimś celu miało chyba na celu zamknięcie wątków filmu, przedstawiona w nim historia miała być tą najważniejszą w ich karierze zawodowej i niejako spinała w sobie różne przypadki z którymi mieli styczność. ja tak to przynajmniej odebrałem jako decydujące starcie z wrogiem z którym mieli już doczynienia i w przypadku farmera i tej lalki - Anabel.
swoją drogą rozśmieszyło mnie trochę to, że autorzy filmu postanowili podpicować trochę Anabel na wzór laleczki Chucky, gdy oryginał wyglądał zdecydowanie za mało demonicznie jak na film grozy - wystarczy spojrzeć na zdjęcie:
http://www.cpeargroup.com/sitebuildercontent/sitebuilderpictures/team/annabell2. JPG
Mnie ta lalka przerażała, zwłaszcza te zbliżenia na jej twarz ;D. A wracając do tamtego to jednak pozostanę przy swoim, mimo, że fajnie to odebrałeś. Dla mnie to takie wciskanie na siłę czegoś słodkiego do naprawdę dobrego horroru.
przepraszam, może mam zbyt ograniczony umysł - co to znaczy "krowonarowizm", wpisałam w Google, lecz wyskoczyło mnie tylko to, co napisałeś.
krowonarowizm to mój skrót myślowy, pochodna tłumaczenia krowie na rowie, którą ja sobie zaadoptowałem pewnie trochę błędnie nie jako bezskuteczne tłumaczenie komuś czegoś, ale raczej jako łopatologiczne wkładanie wyjaśnień do głowy komuś kogo z góry uznajemy za mniej inteligentnego od nas, chodziło mi o to, że mogłyby te dialogi bardziej liczyć na domyślność widza a tak to wyszło trochę jak na filmie BHP - czyli seria oczywistych oczywistości
