Tak dobrego horroru chyba nie widziałam nigdy. Sceny są tak wyważone, że nie ma minuty nudy, a w odpowiednich momentach można się porobić po pachy. Duże zadziałał fakt, że nie było niedomówień i nie trzeba było się niczego samemu domyślać, co często komplikuje wszystko. Dobór aktorów też niesamowity! Warrenowie sprawiali wrażenie osób, które naprawdę znają się na rzeczy, a sama Lorraine była tak majestatyczna, że sam fakt patrzenia na nią stwarzał wrażenie kontaktu z deminami. Perronowie za to nie byli przerysowani. Świetni kontrast postaci. Jedyyna rzecz jaka mi nie pasowała w filmie to przerysowanie postaci demona/ducha, który rzucił się z szafy na jedną z dziewczynek. Moim zdaniem gdyby był to tylko zarys jakiejś postaci to nasza psychika dopowiedziałaby sobie resztę co jeszcze lepiej wpłynęłoby na odczucia w filmie. Ode mnie film dostał 9 właśnie ze względu na tą rzecz ;)