Film jest typową propagandową sieczką dla masowego odbiorcy. To, że ktoś nie poddaje się prymitywnej propagandzie bo wie, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana nie oznacza, że czegoś nie zrozumiał. Oznacza to coś dokładnie przeciwnego.
Uwierz mi, osoby krytykujące film wiedzą co było jego przesłaniem i co pani reżyser chciała nim przekazać. Ale film nie podejmuje żadnej poważnej próby zmierzenia się z problemem, oferując jedynie prosty przekaz emocjonalny i jednostronne spojrzenie na problem.

A dramatycznych historii wiążących się z fałszywymi oskarżeniami też jest mnóstwo.
Choćby głośna sprawa sprzed 2 lat w UK. Fałszywie oskarżony chłopak popełnił samobójstwo, a kilka dni później jego matka.
https://www.popularne.pl/camellia-cheshire/
https://www.mirror.co.uk/news/uk-news/young-womans-agony-over-mum-10512152

Propaganda w tym filmie polega na braniu odpowiedzialności za swoje czyny czy na samym fakcie, że to kobiety najczęściej spotykają się z przemocą seksualną? Dobrze, że powstaje coraz więcej takich masowych sieczek, bo może dzięki temu do ludzi zacznie ten problem docierać i staną się wrażliwsi na cierpienie ofiar.
Oczywiście, że zdarzają się fałszywe oskarżenia, ale skala problemu jest nieporównywalna. Czy naprawdę trzeba negować wszystko, co uderza w patriarchalny świat?

Niektórym panom się nie podoba, kto by pomyślał! Uderz w stół, a...

Tak, ja neguję. Ruch metoo jest zwyczajnie żałosny i o ile jego problemy, niosą za sobą spory ciężar gatunkowy, o tyle mnogość pomówień i insynuacji, niwelują jego znaczenie w oczach poważnych ludzi.

Straszne, nie? Taką mnogość nie może być prawdziwa! Oświecę Cię - jest i bardzo długo będzie wielokrotnie wyższa nawet nawet niż ta, która Cię tak przeraża i nawet niż ta (biorąca pod uwagę wyparcie i wstyd) statystyka. Pocieszę Cię jeśli powiem, że nawet kobiety nie chcą jej poznawać? Rzeczywiście łatwiej zamknąć oczy, wykpić, czy pominąć milczeniem, bo temat jest trudny nie tylko dla ofiar. A już wzbudzać w sobie empatię i postawić się w sytuacji uprzedmiotowienia? Tego nikt nie chce. Ale wystarczy zagłębić się w temat, stanąć chwilę w cierpliwym zrozumieniu, żeby naprawdę dostrzec skalę problemu. Film jest prowokacyjny, owszem. Ale jak inaczej wytłumaczyć kretynowi, że ten ujowy żart słyszy właśnie ofiara w ciężkiej depresji. Statystycznie w kilkunastoosobowej grupie nie masz szans na to by tak nie było. Nawet jeśli jesteś w męskim gronie. Miłej dalszej pewności siebie

Zacytuję: ,,Ej ale wiecie, że każde przestępstwo można zgłosić, mimo że nie zostało tak naprawdę popełnione? Można komuś podrzucić kopertę z pieniędzmi i powiedzieć, że wziął łapówkę, można walnąć sobie samemu w nos i zgłosić pobicie... Z zabójstwem ciężko, ale też się da zasymulować, że ktoś cię zabił i uciec do innego kraju. Więc dlaczego większość ludzi zaczyna takie wywody tylko w wypadku gwałtu i molestowania?"
Koniec cytatu.

Co więcej.. ktoś nagrywa gwałt, czy nawet, żeby to był stosunek za zgodą.. i upublicznia, rozsyła po ludziach i nikt, ale to dosłownie nikt nie uważa, że to jest obrzydliwe i powinien być za to kryminał??
Na prawdę? Zawsze: fałszywe oskarżenia.. No wybacz, ale coś nie halo..

Dokładnie.

ten film nie jest o sprawie fałszywego oskarżenia więc nie masz co się produkować. a co jest tutaj propagandą? bo to, ze takie sytuacje istotnie mają miejsce? a jednostronne przyjrzenie się problemowi? sugerujesz może że w tej historii zabrakło empatycznego spojrzenia na racje oprawcy? no tak, młody był, głupi. może problemy w domu miał. bo przecież taki miły, fajny facet. to była jej wina przecież! większość komentarzy męskiej publiki na tym forum wygląda, jakby oglądali ten film z zamkniętymi oczami, zza ściany. te komentarze powinny się po napisach tam pojawić bardzo dobrze dobrze że forma tego filmu jest taka a nie inna, zabolało, znaczy że kopa wymierzono celnie:) bez obaw, filmów o pochylaniu się nad zawiłościami psychiki zbrodniarzy i zwykłych, najzwyklejszych dupków wiele było, wiele będzie.

Genialny komentarz, przybijam wirtualną piątkę!

Booms genialny klmentarz!

Ja jestem facetem i uwazam ten film jest genialny. Ni k.. nie jestem żadną masą i nie ulegam żadnej taniej propagandzie. Jakim trzeba być krótkowzrocznym pozbawionym emapati czy wrażliwości człowiekiem by takie bzdury wpisywać... ze to jakaś sieczka, ten film jest absurdalnie wybitny a skoro ci tak po tylku daje to moze sam masz cos za uszami.

Dosłownie!

Co jest propagandą? Big Cyc to śpiewał. Facet to .... Odniosłam wrażenie, iż przeciwnikami w tym filmie nie są gwałciciele a ogólnie mężczyźni(prócz chyba ojca bohaterki). A każdy facet w filmie to gwałciciel albo głupek. Przez ten przekaz trochę zamazał się główny wątek filmu.

A co jest według Ciebie tym zamazanym, głównym wątkiem?

Na początku myślałam, że "...młoda kobieta szuka zemsty na tych, którzy stają jej na drodze. " Ale film pokazuje iż faktycznie powinno być "…młoda kobieta, doświadczona tragicznym wydarzeniem, obnaża gwałcicielską i fałszywą naturę mężczyzn."

Mysle ze mialo to obnazyc mezczyzn od "its not all men" pokazujac ze Ci mężczyźni moze nas nie zaatakuja ale nie zatrzymaja tego ktory bedzie to robił

największym koszmarem mężczyzny jest posądzenie o gwałt. największym koszmarem kobiety jest skręcony kark, bo typ jak byle kundel nie umiał utrzymać małego w gaciach. 2%. fałszywe posądzenie o gwałt to 2% ze wszystkich zgłoszeń, a ponad 90% nie jest zgłaszana wcale. wiesz, dlaczego byłeś w stanie podlinkować nam ten artykulik? dlatego, że to zdarza się na tyle rzadko, by trafić na łamy brukowca. wiesz dlaczego rzadko czytamy o przemocy na kobietach w tego typu pismakach? bo gdyby każda sprawa trafiała do gazet, nie czytalibyśmy o niczym innym. ale masz rację, mężczyźni jak zwykle są biedni i pokrzywdzeni, kiedy tylko zaczyna się mówić o tym, czego doświadczają kobiety. lecz się. #allmen

Rzeczywiście, samobójstwa popełnia się przy okazji stereotypów i klisz...

ales ty wygadany chopie! gratuluje tego komentarza. Idealnie obrazuje wage twoich argumentow przeciw opini @kryga1 bravo bravo siemo

Akurat dla mnie sprawa jest prosta. Każdy gwałciciel jest dla mnie do odstrzału. W najłagodniejszej formie to proces i zamknięcie w więzieniu. W brutalniejszej, to powinien dostać tak mocno, żeby zapamiętać swoją zbrodnię do końca życia. Dla mnie kobieta może sobie nago chodzić po ulicy i otrzymać karę za ekshibicjonizm (choć tu raczej powinien może wkroczyć jakiś lekarz), ale nikt nie ma prawa jej tknąć. Usprawiedliwianie gwałcicieli tym, że ktoś nosi mini, spod którego widać majtki, że wygląda wyzywająco (cokolwiek to w ogóle znaczy), to tłumaczenie kretyna. Gwałt to zbrodnia na człowieku i nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia. Niestety także w naszym kraju każdą zbrodnię próbuje się usprawiedliwić. Nie tylko gwałt. Także pobicie kogoś na śmierć. Gdy czytam lub słyszę o okolicznościach łagodzących typu młody wiek i to, że ktoś do tej pory niczego nie odwalił, to mam dość. Tym można usprawiedliwić kradzież batonika ze sklepu. Do tego mamy nieraz do czynienia z chorymi sytuacjami - za skrzywdzenie kogoś dostaje się jakieś marne wyroki. Za kradzież tego, niestety wcale nie przysłowiowego, batonika ze sklepu przez pewnego chorego człowieka, wsadza się go do więzienia. Paranoja. Coraz częściej mam wrażenie, że żyję w jakimś nierealnym świecie, pełnym skurczysynów, którzy zostają bezkarni, a inni są karani ponad miarę za jakieś głupoty. Gdy patrzę na to co się dzieje, to mam naprawdę wrażenie, że żyję w jakimś Matrixie. Inaczej takich absurdów nie mogę zrozumieć.

Za gwałt powinna być kula w łeb, a nie usprawiedliwianie. Każdy facet, który próbuje usprawiedliwić gwałt, to zwykła menda. Jesteście zwykłymi tchórzami.

Spoko, kobietom, które gwałcą także będziemy strzelać w łeb ... skoro "prawo" to musi tyczyć się WSZYSTKICH.
Szkoda tylko, że sytuacja w drugą stronę jakoś nie jest w ogóle rozpatrywana, ot takie podwójne standardy. Przypominam taki filmik z 2019 lub 2020 roku gdzie dosyć nieatrakcyjna koleżanka zgwałciła na oczach publiki chłopaka. Ten nie mógł się bronić, a owa koleżanka zwyczajnie wprowadziła sobie jego penisa do pochwy. Hm zmuszenie kogoś siłą lub podstępem do czynności seksualnych to gwałt! A wszyscy dookoła dopingowali tę panienkę ...
Szkoda, że te standardy są tak odmienne, gdzie w przypadku kobiety ofiary - zawsze mężczyzna musi dowodzić niewinności, a w odwrotną stronę ... zazwyczaj mężczyzna będzie wyśmiewany, wyszydzony i odsądzony od czci - nic dziwnego, że w ogóle nie zgłaszają niemal żadnych przestępstw.
Proponuję poczytać i poszukać raportów policyjnych np. z USA, które wskazują jak DUŻO jest fałszywych oskarżeń. Nie i nie pisze tutaj o tych nieudowodnionych. Piszę tutaj o fałszywych, gdzie kobieta, często umyślnie chce zniszczyć drugiej osobie życie.
Kobiety są bardzo świadome tego, że w przypadku oskarżeń o gwałt, praktycznie zawsze, wierzy się JEJ nawet jeśli zasadniczo nie ma żadnych dowodów. Byłem świadkiem kiedy uczennica oskarżyła nauczyciela o molestowanie i gwałt. Na szczęście dyrektorka szkoły zebrała wszystkich i zrobiła konfrontację. Okazało się, że dziewczyna była wściekła na nauczyciela bo ten wystawił jej niesprawiedliwą ocenę. I tera przełóż sobie ten cały system, gdzie przyjmuje się odwrócony dowód (mężczyźni muszą udowodnić niewinność!!!) jak łatwo można zniszczyć komuś takiemu życie...

Niestety zdaję sobie z tego sprawę. Tym bardziej, że jest lawina oskarżeń o molestowanie kilkanaście czy więcej lat temu. Skazywanie kogoś bez dowodów to także skurczysyństwo. Jestem zwolennikiem kary śmierci za niektóre przestępstwa, ale także zdaję sobie sprawę z tego jak łatwo jest kogoś oskarżyć. W wielu systemach prawnych istnieje zasada domniemania niewinności. Szkoda, że jest ona tylko na papierze. Najczęściej jest tak, że to oskarżony musi udowadniać swoją niewinność. Niestety, ale tak zbudowany jest nasz świat. Prawdziwi winni często uchodzą bezkarnie, a ci niewinni są skazywani. Jeśli ktoś wierzy w sprawiedliwość, to nie ma racji. Łagodnie mówiąc. Oczywiście czasem sprawcy przestępstw są karani. Wielu to nie dotyczy. Ja nie wierzę w niebo i piekło - uważam, że oba mamy na Ziemi. Na tym kończę, bo dyskutować można długo, można napisać wielotomowe dzieła na ten temat, jednak ma to raczej marny wpływ na triumf prawdziwej sprawiedliwości. I nie, nie jestem idealistą. Chciałbym jednak większej równowagi. Ja takiej nie widzę. Nie jest dla mnie żadną równowagą istnienie maksymalnego zła i maksymalnego dobra. Bo to nie jest równowaga - jedna szala jest mocno na dole, a druga mocno na górze. Co do systemu - problem nie polega na tym, że system nie jest doskonały. Nie, system jest niedoskonały (to nie jest to samo), i jego twórcy bardzo dobrze zdają sobie z tego sprawę.

Ja zawsze mówię że powinna być kara śmierci dla gwałcicieli i kastracja by nikomu więcej krzywdy nie zrobili i lepiej nie przyjmować drinków od obcych bo kto wie kogo spotkamy na swej drodze a dziś nikomu nie można ufać a tym bardziej obcym facetom którzy zrobią wszystko by tylko zaliczyć

Po co kastrowac kogos skazanego na kare smierci? Poza tym, kara smierci za gwalt to raczej ekstremalne rozwiazanie. Kastracja chemiczna i min. 10-cioletnie wiezienie to wystarczajaco duzo.

gdyby była kara śmierci w Polsce to byłoby mniej księży gwałcących dzieci i innych durnych przestępców

Jakos nie widze zwiazku miedzy kara smierci a iloscia gwaltow dokonywanych przez ksiezy. Poza tym juz nie od dzis wiadomo, ze kara smierci nie jest czynnikiem odstraszajacym od popelniania przestepstw (nawet USA sie o tym przekonalo, dlatego wiekszosc stanow ja znioslo). Takim czynnikiem jest natomiast nieuchronnosc kary, niewazne w jakim wymiarze. Tu oczywiscie uklon w strone organow scigania - od Policji do agencji bezpieczenstwa, a takze sadow. I tyle.

Najsmutniejsze jest to, że praktycznie nikt nie szuka źródła problemu, wystarczy im zatrzymanie się na potępieniu gwałciciela i gapiów.

Pytanie jednak jest ważne - dlaczego tyle osób, obecnych przy tym gwałcie nie obawiało się odpowiedzialności, konswekwencji, a w dodatku dobrze się przy tym bawiło?

Odpowiedzią na to pytanie jest "kultura" tak silnie promowana na całym świecie, w ostatnich latach w szczególności przez wspomniany Netflix. Dziś wielu ogląda tą platformę i co tam widzą? Seks na prawo i lewo i oczywiście "bez zobowiązań". Czyli bez odpowiedzialności. Sam Netflix zaś całym swoim działaniem otwarcie i aktywnie wspiera aborcję, która jest podwójnym zdjęciem odpowiedzialności - raz za Seks, który po prostu niesie ryzyko zapłodnienia, dwa za zabójstwo, które nazywa się prawem człowieka. Dlaczego w każdym prawie filmie pierwsza randka jest udana jeśli był seks? Popatrzcie jak kiedyś wyglądały komedie czy filmy romantyczne - budowanie relacji, faktycznie miłości. A dziś? Wszystkie prawie takie filmy sprowadzają się do szybkiego jak najszybszego zaliczenia i dopiero potem niby buduję się relacja. Seks to po prostu dobre zabawa prawda?

Nie bronię chłopaka - powinien odsiedzieć swoje jak i reszta gapiów.
Warto się jednak zastanowić jak młodzi ludzie mają stawać się dorosłymi, skoro dorośli w przytłaczającej większości mediów wpychają im do świadomości, że nie ma sensu być odpowiedzialnym? Że konsekwencje po prostu można usunąć? Że seks to ich prawo i dobre zabawa?

Osoby, które z pełnym zaangażowaniem potępiają (słusznie) przedstawionych w filmie antybohaterów, powinny jednak zastanowić się nad swoim spojrzeniem na te kwestie i po tym czy w dyskusjach tzw. światopoglądowych bronią logiki i odpowiedzialności czy jednak "róbta co chceta" - odpowiedzialności nie ma.

Nie ma jednoznacznych wniosków z badań jaki np. ma wpływ pornografia na społeczeństwo. Zazwyczaj tam gdzie nie jest zakazana jest mniej napaści na tle seksualnym. Następuje za to uprzedmiotowienie partnera przez co jest większa akceptacja społeczna przemocy seksualnej.

Po pierwsze mój post w sumie nie odnosi się do samej pornografii a do szerszego problemu. Może warto przeczytać jeszcze raz i spróbować odpowiadać na całość.

Po drugie - poprosiłbym o badania, które potwierdzałyby twoją tezę.

Jest to zbyt ogólne żeby się odnieść ponieważ czynników jest multum, dlatego napisałem "jak np.". Nie mam zapisanych, nie chce mi się szukać ale nie jest to trudne. Nie chce mi się szukać akurat tego co czytałem, podsyłam pierwszy lepszy link z googla.

https://www.utsa.edu/today/2020/08/story/pornography-sex-crimes-study.html

Jest sporo badań, są przybierane różne kryteria badawcze, dobieranie próbek dlatego wnioski nie będą jednoznaczne.

Jest też sporo badań, które twierdzą co innego (np. https://www.ojp.gov/ncjrs/virtual-library/abstracts/exploring-connection-between -pornography-and-sexual-violence). Natomiast mi nie o pornografię chodziło, a o przyzwolenie na nieodpowiedzialność, seks jako zabawę, tzw. zaliczanie itp. Także mówimy o dwóch zupełnie różnych rzeczach.

"Polańskim" się wybacza, bo przecież jak świat by wyglądał bez nich? Szary, smutny? ...nie poradzilibyśmy sobie bez nich.

Zgadzam się. Nigdy nie wiadomo, kto jest ofiarą. Z pozoru oskarża się w różny sposób nie znajac sytuacji a potem wychodzi dopiero prawda na jaw.

Film (sam w sobie) jest trochę niedopracowany i szczerze - pewnie nie wzbudził by tylu kontrowersji, gdyby nie sam temat przewodni. No ale on tu jest clue całości. I bez względu na odbiór stron (mężczyźni kontra kobiety - podział mocno zarysowany jeśli chodzi o zdanie) istota sprawy tkwi w tym, że gwałt często jest/pozostaje bezkarny. Albo jak widać po reakcji publiki - zdeprecjonowany. Zwłaszcza jeśli sprawca (tutaj mężczyzna) jest w jakimś stopniu wpływową osobą (z takiej wpływowej rodziny pochodzi). I faktycznie wszystko jest względne: okoliczności, wybór strony sprawca-ofiara, ale jednak są pewne nieprzekraczalne granice, które kolokwialnie określają co jest dobre, a co złe. Jeśli nie potrafisz tego rozróżnić to najczęściej dlatego, że kierujesz się jakimś partykularnym interesem. I w imię tego naginasz tą prostą regułę.

Moim zdaniem nikt (zdrowy) w Polsce nie deprecjonuje wagi takiego przestępstwa jakim jest gwałt. Musimy tutaj oddzielić kwestię tematyki którą film porusza oraz samego filmu jako produkcji. Dla mnie tematyka jest bardzo ważna, potrzebna by mówić o niej otwarcie i szeroko, ale... film niestety poważnie tego tematu nie podejmuje. Szkoda, że manifest autorki wziął górę nad przesłaniem i jakością opowiedzenia historii dziewczyny, którą spotkała taka tragedia...

A czy cokolwiek może dziwić w tym kraju, w którym Rafał Ziemkiewicz, celebryta i (podobno) intelektualista pisze «Kto z was nie wykorzystał nietrzeźwej, niech pierwszy rzuci kamień» i ... nic się nie dzieje? 8ydlęciu dalej podają rękę nibyporządni ludzie. 8ydlę dostaje program telewizyjny, rubryki w gazetach i produkuje się w sieci. 8ydlę prawdopodobnie wykorzystało jeszcze niejedną nietrzeźwą. W Polsce nadal jest "pogoda dla bydlaków".

Matka może być zrozpaczona po śmierci córki tak bardzo żeby samemu się zabić, ale kobieta która rzuca wszystko co najlepsze w jej życiu bo przyjaciółka umarła? Niezbyt wiarygodna sytuacja.