Beznadziejne zakończenie. Jedna rzecz się im udała... niuanse jeśli chodzi o kwestię mordercy...:)
Czy wszystko co ci się nie podoba jest beznadziejne? Może wypadałoby napisać INNE a nie od razu BEZNADZIEJNE?
Właśnie zakończenie jest świetne, pewnie spodziewałaś się, że morderca przyjedzie i go zgarną? Właśnie chodziło o to, by nie przyjechał - podkreślało to szaleństwo Nicolsona oraz przepaść między nim a innymi ludźmi, którzy już go nie rozumieli. Jednak oglądający wiedzieli, że morderca istniał i przyjechałby gdyby nie to, że zginął po drodze w wypadku. To jeszcze bardziej dodaje smaczku :)
Ale Kamienna wolałaby cukierkowe zakończenie w stylu Hollywoodzkim. Według mnie film był Ok. Ciekawa obsada w rolach epizodycznych dużo dobrych aktorów.