Uwielbiam takie filmy w których widzimy od początku do końca jak psychoza pochłania główną bohatera/kę. Na końcu sceny w samochodzie to istne tego zwieńczenie. Bardzo polecam oglądać samemu w nocy. Muzyka konkretnie buduje klimat. Aż ciary człowieka przechodzą hehe.
Jak ktoś lubi takie klimaty z pogranicza snu, to nie ma co się wahać.