Film obejrzałem ze względu na Roberta de Niro. Niestety jak się okazało później na ekranie pojawił się tylko kilka razy, łącznie może z 5 minut. Gra bez zarzutów, bardzo dobrze, zresztą reszta obsady także trzyma się na wysokim poziomie. Niestety tak jak to napisał mój poprzednik historia jest nudna, wlecze się bez końca i w sumie nie ma w niej nic ciekawego. No może poza wspomnianą grą aktorską, która jednak i tak nie potrafi uratować filmu. Szczerze mówiąc nie polecam go, chyba że ktoś naprawdę nie ma nic do roboty. Moja ocena 5/10
Heh mam dokładnie identyczne odczucia. Z tym, że mnie przyciagnęli do ekranu Wallach, De Niro i Landau (uwielbiam Kosmos 1999). ALe potem żałowałem, mogłem w tym czasie zrobić coś pozyteczniejszego :)
Ja skończyłam oglądanie po połowie filmu, bo w ciągu tego czasu De Nirop pojawił się tam aż dwa razy na łącznie ok. 3min. A oczywiście dla niego ten film oglądałam =))
Nuda i to na resorach.....ledwo dotrwałem do końca...chciałem zobaczyć De Niro w kolejnej roli, szkoda czasu i zdrowia na to coś 2/10
Ja też daję 2/10, film bardzo słaby, gdyby nie De Niro to bym wyłączył. Męczyłem się jeszcze dla Walkena, ale ten zagrał wyłącznie w trzydziestosekundowej scenie...
"dopóki nie wszedłem do internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu (PRZEMĄDRZAŁYCH) idiotów" (St. Lem).
zajmij sie czymś innym, bo filmoznawcy z ciebie nie bedzie.. . ps. zupa ci sie przypala.