Film nie jest dziełem sztuki, ale całkiem przyjemny w odbiorze. Niestety muszę przyznać, że to chyba najgorsza rola Beyonce - jej aktorstwo nazwałabym delikatnie mówiąc drewnianym...dernerwujący jest również jej akcent rodem ze slumsów.Za to bardzo spodobała mi się kreacja aktorska Ali Larter. Idealnie pasuje do roli chorej psychicznie nimfomanki :)Generalnie film nie jest zły i gdyby była taka możliwość dałabym 6.5.