Coś w tym jest, ale tam Malkovich grał pierwsze skrzypce i ciągnął w górę razem z Helen. Bruce się jakoś tylko ładnie do nich dopasował.

Tak czy inaczej B.W.w tym filmie ( komedia sensacyjna) zagrał rolę komediową i był do strawienia. Zarówno jedynka jak i dwójka to udane filmy . Oczywiście że to J.Malkovich " kupił i sprzedał" Red 1 i 2 , ale B.W widać było dobrze się tam czuł. Jednak wydaje mi się , że problem leży gdzie indziej..... Bruce po prostu bierze wszystko. Gra w 5 filmach miesięcznie i zwyczajnie odcina kupony od sławy nazwiska . Robi dokładnie to samo co Nicolas Cage. Jest kilka nowych pozycji na necie z B.Willisem a ja obecnie widząc jego twarz na plakatach zwyczajnie je omijam.

To wszystko co piszesz plus jeszcze bym dodał, że większość tych "produkcji" to taniocha z aktorami z huk raczy wiedzieć skąd i BW (jego facjata i nazwisko) ma tylko ściągnąć więcej widzów.

Dlatego nie ogladam nowych filmow z Willisem, gdyz nie chce psuc sentymentu do jego charyzmy i aktorstwa z dawnych lat. Jedyne nowsze filmy jakie ogladalem to wymienione przez Ciebie Red/Red 2 (calkiem dobre), Niezniszczalni (sentyment do kina akcji lat 80/90) oraz Szklana Pulapka 4/5 (sentyment do serii, te 2 ostatnie nie wypadly az tak zle jak niektorzy uwazaja). Generalnie wole go od strony komediowej i zaluje ze tak niewiele pokazal na tym polu jesli chodzi o ilosc filmow. Nawet jego najwieksze przeboje jak Szklana Pulapka nie bylyby takimi hitami gdyby nie jego zabawne teksty.

Zgadzam się. Mało tego ---Szklana 5 na tle ogromu gniotów , powstających jak wrzody na gębie w czasie dojrzewania---wcale tak źle nie wypadła. Dużo bardziej mi się podobała niż 4 . Natomiast Szklana 1 i 2 ( dwójka jak najbardziej też) to filmy kultowe. To były przeboje i jako takie są traktowane do dziś. To dzięki nim Bruce odcina kupony w ostatnich latach. Jeśli zaś chodzi o Niezniszczalnych to.........hm.......Jedynkę obejrzałem przez palce i z ...lekkim obrzydzeniem . Jeśli chodzi o dwójkę to dałem radę oglądać to .....dzieło do chwili gdy na scenę wmaszerował Chuck Norris. :-) Chwilę później pojawiły się odruchy wymiotne i natychmiast wyłączyłem ten " przebój":-) Trójki nawet nie chciałem okładki z filmu oglądać. Przybiła mnie tylko wiadomość o tym że na planie pojawił się Harrison Ford:-(....