Ocalony

Lone Survivor
2013
7,5 86 tys. ocen
7,5 10 1 86465
6,1 18 krytyków
Ocalony
powrót do forum filmu Ocalony

Komandos Luttrell (Wahlberg), przekonuje oddział by wypuścić Talibów, przypadkowo złapanych dwóch chłopców z dziadkiem. Wypuszczają więc ich bezpośrednio z punktu obserwacyjnego. U podnóża góry leży wioska, wystarczy więc zbiec ze wzgórza, co też czyni jeden z talibskich chłopców. W konsekwencji rusza pościg, duży oddział partyzantów Talibskich. Tą dziecinną decyzją Luttrell wydał wyrok na swój oddział, a także na pierwszy rzut powietrznego desantu, w ataku z RPG na śmigłowiec ginie główny dowódca z oddziałem ratunkowym. Dalej mamy już nierówną walkę z przewagą Talibów. A wystarczyło wziąć złapanych Talibów do punktu, w którym będzie możliwa komunikacja, zresztą została podjęta decyzja o wycofaniu się z misji. Powinni więc zabrać Talibów do miejsca ewakuacji, aby zapobiec pościgowi. Typowe też dla amerykanów udawanie luzaków (kobiety i kobyły mieli w głowie) nie wyszło SEALSOM na zdrowie, brak czujności przypłacili przypadkowym spotkaniem z pasterzami kóz.

Film jest na faktach, więc każdy ma prawo oczekiwać czegoś więcej. Niestety, po części wyszedł cyrk i parodia. Ale jeśli chodzi o rozmach, klimat i realizację to "Ocalony" jest bardzo dobrym show rozrywkowym, ze słynną amerykańską bohaterszczyzną w tle.

ocenił(a) film na 9

Dobrze napisana opinia, w dodatku pomyślałem to samo co Ty, że najlepszym wyjściem było ich zabrać do miejsca gdzie będą w stanie nawiązać komunikacje. Możemy to tylko usprawiedliwić procedurami (o ile takie są) czy też ludzkimi słabościami i trzeźwością myślenia w danej sytuacji.
Jednak pewności do końca nie mamy czy to oni poinformowali talibów, bo w filmie (jak i w książce) bezpośrednio nie było to pokazane (oczywiście wydaje się to najbardziej prawdopodobne). Mamy za to drugą możliwość interpretacji, którzy dają nam później sami główni bohaterowi (mowa tu o podważaniu ich szybkości pościgowych/działania) co może wskazywać, że była to w pewnym sensie zasadzka i wtedy sytuacja z pastuchem nie odgrywa tak dużego znaczenia.
Zgadzam się za to w 100% z Twoim ostatnim zdaniem, że nie wygląda to na film oparty na faktach, jest bardzo "spektakularny", więc najlepiej podchodzić do niego z dużym dystansem i nie skupiać się na tym, że historia autentyczna, a jedynie mieć to gdzieś na względzie, bo sama produkcja jako "film" rozrywkę dostarcza na bardzo dobrym poziomie.

użytkownik usunięty
gerwazy_3

Pamiętam, że "foki" debatowali co zrobić z jeńcami, jeden z nich zasugerował chyba trzy wyjścia. Ale Luttrell zdecydował się ich puścić, a taki scenariusz jest nienaturalny, z punktu widzenia tajnej operacji zbrojnej. Jestem skłonny sądzić, iż ten element został celowo wybielony, by żołnierze SEALS wyszli w dobrym świetle, nie jako napastnicy a obrońcy. Dlatego też nie uwzględniono w scenariuszu innych możliwości, np. uwolnienie/związanie dziadka, wzięcie chłopców jako zakładników, później uwolnieni chłopcy mogli go uwolnić. Możliwości jest tu sporo, by ograniczyć stopień ryzyka i uniknąć zbrojnej konfrontacji. A tak jest typowa sytuacja, w której myśliwy staje się zwierzyną. Trudno mi uwierzyć, by elitarna jednostka SEAL, słynąca ze swoich osiągnięć w wojnach i z dużym doświadczeniem taktycznym, stała się ofiarą własnej słabości i poczucia winy. W takich sytuacjach nie mozna pozwolić decydować emocjom, a tak to wyglądało.

Małe sprostowanie, operacją dowodził najwyższy stopniem lieutenant Michael Murphy. To on mógł zadecydować o wypuszczeniu talibów. Ponoć było głosowanie, ale jak było naprawdę, wie tylko ten kto przeżył. Według zasad walki, nie mogli zabić nieuzbrojonych, nawet wrogów. Polecam poczytać książkę, na mnie wywarła spore wrażenie.

użytkownik usunięty
qwerty_17

Oczywiście, czasem pewne fakty niepostrzeżenie wylatują z głowy ;p

ocenił(a) film na 6

Dobrze , że Cię qwerty17 poprawił. Oczywiście , można sobie rozważać słuszność decyzji i jej aspekty moralne itd.
Od siebie dodam o sposobie podejmowania decyzji w takich oddziałach. Głosowanie było w celu przedstawienia swoich propozycji rozwiązania problemu. Dowodzący oficer ich wysłuchał i podjął decyzję. Tak pokazano w filmie. I tak jest , to dowódca podejmuje decyzję i za nią odpowiada.
A za stratę Chinooka , to raczej winić trzeba , kogoś kto zadecydował o odwołaniu Apachy z QRF. Ale nie znamy okoliczności podjęcia tej decyzji , a poza tym wojna to nie gra w kółko i krzyżyk.

ocenił(a) film na 9

http://www.youtube.com/watch?v=B5m9CMT_1bU&list=WL067DAAC23788319B

użytkownik usunięty
domin_4

Już kilka razy zamieszczasz ten link ;p

typowo, dodatkowo dziecinna dyskusja co robić, zamiast rzeczowa decyzja i rozkaz dowódcy oddziału pogłębia poczucie chaosu u widza