Wiadomo, że historia jest podkręcona na potrzeby filmu, ale tak naprawdę większość widzów tego
oczekuje. Ważne żeby zachować umiar. Moim zdaniem Lone Survivor przekracza go jeszcze na
akceptowalnym poziomie. Największym bohaterem filmu jest afganistańczyk ratujący Marcusa.
Zrobił to mimo, iż pewnie doskonale wiedział, że talibowie wrócą i się zemszczą. Niewątpliwie
pomogła mu w tym złość do talibów.