...odwalcie się od tego filmu, jeden z najlepszych wojennych jakie widziałam, pomijając
"niezniszczalną" grupę, która faktycznie powinna już nie żyć po upadku z takiej wysokości co było
niezłym naciągnięciem ze strony producenta to całokształt wypadł naprawdę dobrze.
Peter Berg to idiota! Taki podtytuł powinien nosić, każdy następny film tego reżysera. Można zepsuć jedną kwestię, pomylić się w drugiej, przeoczyć trzecią, ale do cholery jasnej jak można zrobić film kompletnie spaprany. To jest niewyobrażalny dla mnie brak szacunku do odbiorcy, jeżeli poszedłbym na to coś do kina zażądałbym zwrotu pieniędzy od Cinema czy innego Multikina. Lone Survivor vel Ocalony to film do szpiku słaby, przed którym się wystrzegajcie inaczej możecie tego nie przeżyć. Wielki spoiler w tytule i pierwsze sceny niszczą skutecznie element zaskoczenia - to jeden z podstawowych i od razu rzucających się w oczy błędów reżyserskich - niestety nie ostatni. Dowiadujemy się, że film jest based on true story: dochodzę do wniosku, że ta krótka formułka jest swoistym alibi dla twórców takich jak Berg. Myśli sobie tak: jak oprę film na autentycznych wydarzeniach to tym idiotom po drugiej stronie ekranu będę mógł wcisnąć każdy kit i głupotę, no bo kto dyskutuje z faktami. Takie podejście do tematu przyprawia mnie o mdłości, jednocześnie ukazuje pełne dyletanctwo reżysera. Idźmy dalej: znęcam się nad filmami, w których dostrzegam patos, tutaj jest tego masę. Jak widzę małego Afgańczyka, który lepi się amerykańskiego komandosa i traktuje go jak najlepszego przyjaciela to kręcę głową z niedowierzaniem. Jedyną dobrą sceną tej części filmu jest ta, w której Wahlberg prosi kilkuletniego szuszwola, żeby przyniósł mu Knife, a ten przyłazi z kaczką :D Niewiele jednak jest śmiechu, oczywiście tego wywołanego dobry żartem - ten przez łzy pojawia się i to dosyć często. Dowiadujemy się w filmie tego “maga kina”, że amerykańscy Navy Sealsi to debile, którzy łączności nie potrafią złapać, dla których jedynym sposobem na ucieczkę jest skok z klifu na główkę :/ którzy w decydującym momencie puszczają wolno wieśniaków wiedząc, że ci za minut kilka powiadomią całą armię swoich braci w wierze. Wybaczcie te spoilery, ale naprawdę nawet to nie sprawi, że ten film będzie gorszy. Propaganda jaka wylewa się z ekranu rąbie każdego po łbie z pełnego zamachu, nie biorąc jeńców. Dostajemy twór, w którego nie wierzą sami aktorzy: przecieram oczy ze zdumienia, że tacy Panowie grają tak marnie: Wahlberg, Foster, Bana, Kirch! Jedyny Taylor Kitsch trzyma stały poziom, niestety tak samo haniebnie słaby jak zwykle.Jedynka by się należała, gdyby nie realizacja strzelanin, kilka dobrych akcji przeplatanych heroicznymi skokami po skałach tych “profesjonalistów”. Wystawię 2/10 i po raz kolejny powtórzę: Peter Berg to idiota!
Hahaha powiedz mi jak to się stało, że się urodziłeś? Chce wiedzieć czy jest jakiś wzór, który łączy takie wypadki.
gdyby każdy film tak analizować jak Ty to robisz to wszystkie byłyby do d**y, nie ma filmu idealnego wszędzie są jakieś luki a takie stwierdzenia jak w niektórych postach że to panowie np. nie mieli kamizelek kuloodpornych albo wybrali złe miejsce na obserwacje to czcza gadanina i wyścig kto lepiej rozwinie owy minus filmu.
wiesz co ja się zawiodłem na tym filmie - bo luki są olbrzymie w szczególności jeżeli porówna się je do książki na której podstawie owy film zbudowano: Na linii ognia - polecam lekturę. Lubię kino wojenne ale to co zobaczyłem w Lone Survivor odbiega znacznie od pierwowzoru.
wiadome jest to że choćby nie wiem jak się reżyser starał nigdy film nie będzie lepszy od książki bo jest to coś przerobione, w niektórych momentach wyolbrzymione a nawet surrealistyczne aczkolwiek film jako film, dla kogoś kto książki nie czytał jest dobry.
https://www.youtube.com/watch?v=1S_ZCcxgeiI - jest i komedia, nie powiem śmieję się do teraz :p
To jakies s-f, a nie film wojenny! Rambo, ktory spadl z drzewa, a pozniej sie pozszywal to maly pikus przy bohaterach tego filmu "na faktach" ;P