Bardzo mnie ciekawi dlaczego żaden z SEALsów nie wpadł na pomysł żeby gruchnąć całą trójkę kolbą w łeb, ogłuszyć po prostu.
Zanim by wstali mogliby spokojnie dotrzeć do strefy ewakuacji, a i ROE nie zostało by naruszone
Kolega to oczywiście w wojsku nie był. Tylko w gry pograł i wypisuje takie mądrości. Ale w skrócie pomogę zrozumieć.
1. Pomijam , że byłoby to złamanie konwencji , bo wiadomo , że są notorycznie łamane. Decyzję podjęli Oni i ponieśli jej konsekwencję - tym bardziej należy im się szacunek , a nie żeby gościu w ciepłych kapciach , o nicku maximus się wypowiadał łamanym polsko-angielskim na temat zawodostwa.
2. Po prostu trudno walić tak , żeby nie zabić , jak stwierdzić ile będzie nieprzytomny , czy nie zostanie warzywem do końca życia?
3. Kolby współczesnej broni robi się z kompozytów , żeby broń była lżejsza , wogóle raczej się nie nadają do ogłuszania ludzi.
i tak dalej , i tak dalej...
uuu widze komandos na fali ... akurat sie składa że byłem w słuzbie zasadniczej, oczywiście nie na linii walki jak zapewne kolega :) i wystarczyło związać, ogłuszyć, pozostawić w miejscu niezagrażającym ... dodatkowo nie wyobrażam sobie abym w wojsku (tym bardziej na polu walki) podważał\dyskutował z dowódcą na temat "co zrobić z pastuszkami" jak było w filmie, ale oczywiście co ja tam wiem, zapewne zagrałem w call of duty i masz pełen obraz :D
No to zwracam honor jeśli byłeś. Ale co ? Nieprawdę piszę ? Zabicie ich nie rozwiązywało problemu. Nadal mieli czekać do zmroku na rozpoczęcie działań. Tymczasem co z kozami? Pasterze nie wracają , kozy być może schodzą do wioski same , tak czy siak brak pasterzy zaniepokoiłby tubylców. Ich śmierć nie była prostym i dobrym rrozwiązaniem. Każdy może powiedzieć , że wymyśliłby coś innego , to proszę o przykłady. Tym bardziej , że są znane przykłady podobnych wcześniejszych akcji , które się nie udały na skutek dekonspiracji przez tubylczych pasterzy.
A co do dyskusji między Sealsami. Po prostu tak jest w takich małych oddziałach. Ale rozkazu nikt nie poważył się nie wykonać. Jedno to faktyczne koleżeństwo , drugie wynika z doświadczenia. Po prostu standardową kompanią piechoty dowodzi najwyższy stopniem oficer , o najdłuższym stażu , a tym samym i największym doświadczeniu spośród innych oficerów. Do takiego oddziału komandosów trafia oficer po szkole oficerskiej ,odbywa szkolenie podstawowe i trafia do zespołu bojowego , w którym służą podoficerowie o znacznie dłuższym od niego stażu , większej ilości misji , większym doświadczeniu ogniowym. Stąd chce też korzystać z ich doświadczenia. Byłby idiotą gdyby tego nie robił. Ale dowodzi , bo jest oficerem i tak ma być , jest najwyższy stopniem.
I przypomnij sobie Kompanię braci , czy były dyskusje i podważanie rozkazów przełożonych. Sięgnij po jakąś literaturę wojenną.
A zagadnienie fraggingu kolega kojarzy?
wiesz, teraz już nie pamiętam, ale tam padały określenia, rozwalmy ich, nikt sie nie dowie itp. więc dyskusja raczej na poziomie podstawówki, SEAL zawsze kojarzył mi się z profesjonalistami, a nie z "tępymi trepami" po podstawówce, tylko myślącymi ludźmi kilka kroków do przodu
Ciekawe dyskusje prowadziłeś w podstawówce. Warunkiem wstąpienia do Seals jest posiadanie dyplomu high school i uzyskanie minimum podczas przekrojowego testu ASVAB. Masz jakiś urojony pogląd , że w trakcie życia człowiek myślący kontroluje wszystko od A do Z. A skoro tak to nic mu nie grozi , bo siła jego umysłu przewiduje wszystkie zagrożenia.
A panu , panie Kasparow , oka na dyskotece nigdy nie podbili?
jak największa kontrola i minimalizacja niewiadomych daje bezpieczeństwo, jesli to urojenia to faktycznie ... akcje w stylu Rambo i kule z plastiku to chyba nie w filmie na faktach, widze że brak ci argumentów bo zaczynasz dogryzać, cóż pokazujesz tylko swoja słabość
Kontrola i minimalizacja niewiadomych co najwyżej zmniejsza ryzyko. No Waćpan to tutaj tyle argumentów przywołałeś , że jestem rozłożony na łopatki. Tak czy siak , jeśli Cię obraził mój co najwyżej lekko kąśliwy wpis , to przepraszam.
Bez odbioru.
Stary, służba zasadnicza a komandosi wykonujący tajne operacje w Afganistanie to dwie różne rzeczy. Podjęli decyzję, że ich puszczą i skończ temat.
zluzuj poślady, no właśnie dwie różne rzeczy bo wbrew pozorom mogłem sobie pozwolić na odrobinę luzu, a oni nie