fajny post z jakiegoś dawnego tematu, wyjaśnia wszystkie prawie nieścisłości filmu, książki, rzeczywistości itp:
"Zmian od książki, ale i samych zmian w książce względem prawdziwych wydarzeń było kilka: SPOJLER
Afgańczyków, nie było aż tak dużo, jednak zdecydowano się na zwiększenie tej liczby, poza tym wg. relacji uczestników były także różnice w liczbie. Za tym też idzie wywiad i dlaczego wysłano nieduży oddział, spodziewano się mniejszej liczby potencjalnych wrogów.
Ilu zabito nie wiadomo, w książce i w rozmowach liczby są różne. US Navy mówią o 35 zabitych, jednak przyjmuje się, że wrogów było ok. 50 i wtedy zabicie na poziomie 70 % nie jest możliwe.
Wspomniano, że Ahmad Shah był jednym z czołowych w al-Kaidzie, prawdą jest że był istotnym w Afganistanie, na skalę lokalną, nigdy nie spotkał bin Ladena i nie miał dużo wspólnego z al-Kaidą. (jednak z tego co wiem to taka zmiana była także w książce)
Nie prawdziwa była także liczba marines, ktorzy zginęli tydzień przed operacją Red Wings, podaje się że 20 osób, generalnie trudno jest mówić o liczbie, wywiad nie miał tego typu informacji. W sensie, że Shah przyczynił się dokładnie to tylu śmierci.
Najbardziej popularną w stanach kwestią jest "głosowanie", które nie wiadomo w sumie czy miało miejsce, czy nie.
Kwestia, która też zaciera się w filmie jest kto stworzył i dowodził operacją Red Wings. Marines czy SEAL's.
Mniej istotne to zmiana nazwy wioski z Kandish to Sabray.
Ahmad Shah nie był Talibańskim liderem, był ich sojusznikiem.
Tak jak w wielu kwestiach: jest książka, film, które się od siebie różnią. Ale te obie różnią się też od rzeczywistości. Sam autor książki po czasie wskazał część zmian. Np. jednym z waznych tematów było głosowanie, które jak ktoś zauważył nie może odbyć się w wojsku.
Luttrell nie był w stanie agonalnym jak go ratowali,
Kula w nodze:
wg. filmu sam sobie wyjmuje, wg. książki nic takiego nie miało miejsca, opatrzyli go Afgańczycy
Zniszczenie wioski na końcu nie miało miejsca. Talibowie strzelali w powietrze żeby wystraszyć wieśniaków. W książce Luttrell wyraźnie zaznacza, ze Talibowie nie mogli sobie pozwolić na stratę poparcia wioski.
Amerykanie nie ratują Luttrell'a w wiosce, ratują go jak wraca z Gulab'em z lasu. Ważne w książce było to, że czuł się w wiosce bezpiecznie.
Po tym jak Amerykanie spotkali Luttrell'a poszli sie napić herbaty. Gulab poleciał helikopterem z Luttrell'em
nie pasterze zaalarmowali Shah'a, najbardziej prawdopodobne, że wiedzieli o obecności Amerykanów szybciej (bardzo możliwe, że już w momencie ich pojawienia się w okolicy), co by tłumaczyło tak szybką ich mobilizację. Co więcej częstą praktyką jest wysyłanie chłopów w rejony, gdzie prawdopodobnie jest wróg, wiedząc do tego, że Rules of Engagement zabrania zabijania cywili.
Ktoś tutaj pisał, że nie możliwe byłoby takie skakanie z klifów. Było możliwe, jest to wielokrotnie potwierdzane, że staczali się z 20 do 30 stóp w dół. Obrażenia, które są w filmie są także dokładnie odwzorowane. Peter Berg miał dostęp do wielu dokumentów, min. do sekcji zwłoki.
W Operacji Red Wings zginęło 19 żołnieży i 1 został ranny.
Marcus Luttrell nie widział śmierci swoich 3 kolegów.
Luttrell nie widział spadającego helikoptera.
Po walce Luttrell wcale nie chodził, czołgał się 7 mil.
Gulab ukrywał Luttrell'a przez 4 dni.
Jak by ktoś był ciekawy to Luttrell po Operation Red Wings nie odszedł na emeryturę. Był potem w Iraku i tam znowu został ranny, doszły do tego niezaleczone rany z Red Wings. W 2010 chajtnął się, ma 3 dzieci (Axe - 2011, Addie - 2012 i chłopca z poprzedniego małżeństwa żony). Wiadomo napisał książkę i teraz jest film. Przymierza się do wydania drugiej książki.
Ahmad Shah, filmowy Yousuf Azami został zastrzelony przez pakistańską policję w 2008 r.
Pozdro :) :