Pierwsza część była bardzo udana ,wręcz poprostu świetna ,nie tylko imponowała mi gra aktorska ,fabuła,reżyseria lecz wszystko. Poprostu jeden z fajniejszych filmów jakie widziałem. Po części pierwszej nie spodziewałem się,że będzie kontynuacja. A gdy się o niej dowiedziałem,czekałem na Ocean's Twelve w ogromnym napięciu. Ściagniety film zajmował 3 płyty(ponad 2,4GB!!) .Film ten to totalne dno, nie tylko dlatego,że tam się nic nie dzieje,ale i dlatego ,że strasznie nudzi. 1 płytę obejrzałem ze spokojem ,bo myślałem,że akcja się rozkręci pewnie na 2 i 3 płycie. Lecz na 2 płycie też nic się nie działo. Wogóle nic, aktorzy non stop ze sobą prowadzą rozmowy(chyba tylko po to żeby film jakoś zleciał). 3 płyte oglądałem już z ogromnym trudem,wręcz zacząłem ziewać.Ale najgorsza była ta scena pod koniec filmu. System ochronny nie do przejścia,a jak się okazało wystarczyło zatańczyć żeby go ominąć. POPROSTU TOTALNY SYF!!!!!!!! oglądałem go pierwszy raz prawie pół roku temu. I napewno to był mój pierwszy i ostatni raz kiedy go oglądałem. LUDZIE TOTALNA NUDA!!!!SYF I WOGÓLE!!!! Żal mi tylko tych wszystkich aktorów którzy w nim zagrali. Nawet Brece'a Willis'a,choć jemu to wybaczam bi miał role epizodyczną a na dodatek nie był na planie filmu i nie wiedział co się kręci za syf. Ocena filmu 1/10. Przy czym 1 dla tego filmu to i tak za dużo.