- gra aktorska: nie sądziłem, że nasze polskie gwiazdy tak kiepsko grają, wszystkie kobiety z plakatu, prócz całkiem przyzwoitej Trzebiatowskiej i znośnej Sochy (ta miała trudniejsze zadanie), się nie popisały i wypadły wyjątkowo nieprzekonywująco. Adamczyk jak zwykle dobry.
- dialogi: prócz tych, które można policzyć na palcach jednej ręki, film wcale nie jest komedią tylko jej nieudolną imitacją
- scenariusz: wrzucenie kilka gagów sytuacyjnych i budowanie wokół nich fabuły nigdy nie przyczyni się do sukcesu filmu. Jedyna polska komedia o seksie, która mnie śmieszyła, to "Lejdis", tu erotyzmu mimo starań pań nie uświadczyłem. Film nie wnosi nic nowego i jest momentami idiotyczny.