A ja wrecz odwrotnie nie rozumiem pozytywnych komentarzy. Coz moze sie podobac w tym filmie? Jedyne co mi sie w nim podobaly to ladne aktorki. Film jako komedia to wielka porazka moim zdaniem. Nie smieszny i nie spojny i do tego beznadziejne zakonczenie.

Według mnie było sporo śmiesznych momentów. Mimo, iż nie przepadam za Adamczykiem i jego grą - tutaj podołał. Bardzo fajnie grała Żmuda - taką słodką idiotkę. Właściwie ona ze wszystkich aktorek najbardziej mi się podobała pod względem gry. Najsłabiej według mnie pani Foremniak. Nie jestem fanką jej komediowych ról. Tu grała podobnie nieśmiesznie jak w tym głupim serialu który leciał kilka lat temu na Polsacie.
Socha (zazwyczaj mnie wkurza w filmach) - tutaj całkiem fajnie mi się ją oglądało. Zakończenie jak zakończenie. Głowny bohater w końcu odnajduje miłość swojego życia. Happy end. Może nie we wszystkich filmach powinien być happy end ale tu mi pasował. Nie pamiętam dokładnie jak się skonczyło w jedynce - czy też główny bohater w końcu się zakochał w tej jednej jedynej - bo jedynką widziałam już kilka lat temu.
Ogólnie film pozostawia za sobą wrażenie udanej komedii. Sporo zabawnych sytuacji. Dawno nie uśmiałam się tak na komedii rodzimej produkcji. Do tej pory uznawałam "Złoty środek" (z tych z ostatnich lat) za komedię "w końcu śmieszną", ale teraz sądzę, że "Och Karol 2" jest bardziej zabawny.