Cóż, nie zgodzę się z Tobą, bo pomimo niedociągnięć w scenariuszu, film się świetnie ogląda i przede wszystkim kilkukrotnie jesteśmy zaskoczeni, a to jest w filmie najważniejsze :))
Chociaż faktycznie, porównanie z ww. przez Ciebie filmami chybione, ale pomysł filmu naprawdę fajny i realizacja też niczego sobie.... ja osobiście uważam za chybione obsadzenie Belen Ruedy w głównej roli... dość przeciętna aktorka.

Ja miałam wrażenie, że z tym zaskakiwaniem tutaj troszkę przedobrzono. To jest fajny (i raczej niezbędny) zabieg w tego typu filmach, ale tu tych "zaskoków" było chyba o kilka za dużo. Przy babci, która powala Julię miałam już raczej dosyć ;)
No właśnie... teoretycznie widzę, że ten film jest "fajnie nakręcony" (chociaż te zdjęcia i niektóre zabiegi wydały mi się trochę ograne i kalkowane skąd popadnie, ale może o tym zmilczę), tylko mam tę wadę, że oglądam głównie za pomocą rozumu, i jak mi coś nie pasuje w warstwie fabularno-logicznej, to żadne zabiegi artystyczne nie pomogą ;) A tutaj przede wszystkim się nudziłam.

no bez przesady, tym "dość przeciętna aktorka" za rolę w tym filmie dostała nominacje do nagrody Goya, hiszpańskiego odpowiednika Oskarów

Może nie mieli kogo nominować ;-)
Jakoś mi ona do filmu nie pasowała ;)

Magdalith - ale co Ci właściwie nie pasowało w warstwie fabularno-logicznej? Wszystko tu było dość logiczne, pomimo mnogości wątków ciężko było się zagubić w historii i za to największy plus :)