Oceniasz film pod względem gatunku podanego na filmwebie? Faktycznie, horror to nie jest, ale to nie powod by oczerniać ten film :).
Nie wiem jaki Ty film widziałeś, skoro twierdzisz ze nic sie nie dzieje - na pewno nie Oczy Julii od Del Toro. Film nie pozwala ani przez sekunde na nude, ciagle cos sie dzieje, ciagle jest akcja i ciagle poznajemy nowe okolicznosci - jak na hiszpańskie kino przystało. Motyw lepszy niż w wiekszosci z produkcji Amerykańskich :) 8/10

zgadzam się, film bardzo ciekawy. motyw oryginalny (mimo, iż w co drugim filmie pojawiają się bliźniaczki).

Bez przesady......film cały czas pozwalał na zanudzenie i robienie wszystkiego byle nie oglądać. Potwierdza się, że znane nazwisko w filmie to nie oznaka jakości więc nie przesadzaj z tym uwielbieniem. Niestety inne hiszpańskie filmy były o wiele lepsze od tego.

4/10 to bardzo łagodna ocena,
co z tego że gówno jest hiszpańskie jak jest gównem?

I widzisz, tutaj sie pojawia kwestia gustów, a o nich sie nie dyskutuje :) Chyba że masz jakieś ciekawe argumenty na to, ze to gowno. Pozdro :)

Scenariusz tego filmu jest g****m - w żadnym wypadku nie można go nazwać ani zaskakującym, ani (broń Boże) wciągającym. W filmie za dużo tandetnych, romantycznych wstawek, a akcja praktycznie nie rusza do przodu. Do tego przed połową filmu ujawniane są fakty, które czynią jego zakończenie bardzo czytelnym - do tego stopnia, że nie mogłem doczekać się aż film wreszcie się skończy. Dla takich filmów nie ma taryfy ulgowej - w żadnym wypadku nie polecam wyjścia do kina - będzie to ratunek przed wyrzuceniem pieniędzy w błoto i oczywiście stratą czasu - wątpię by widz oczekujący od filmu pewnego standardu (chociażby podstawowych zasad dobrze napisanego scenariusza, który ma wciągać, a nie nudzić) po 30 minutach go nie wyłączył. Nie próbuję oczerniać tego filmu - sam spodziewałem się więcej (Labirynt Fauna to kawał dobrej roboty, Sierociniec także ciekawy) po del Toro i tym filmie, co więcej nie spodziewałem się, że będzie to aż takie DNO. Pozdro!

Nie mozna nazwac wciagajacym? O ile faktycznie zaskakujący nie jest, o tyle sam film wciąga, a fabuła nie pozwala na nude :) Też spodziewałem się więcej, ale mimo wszystko sie nie zawiodlem, bo film conajmniej dobry. Ja mimo wszystko polecam, bo rzadko sie oglada filmy ktore nie maja tego amerykanskiego czegos, co psuje wiekszosc filmow.

To 1/10 to chyba przesada, co Aleksander? :)

Skala ocen jest opisowa. Jedna gwiazdka = nieporozumienie. W kinie byłem z trzema kumplami, po filmie próbowaliśmy znaleźć jakieś plusy tego filmu i poza sceną z niewidomymi kobietami w jakimś klubie (czy łaźni), która i tak została spieprzona, nie znaleźliśmy nic. Skoro twierdzisz, że fabuła nie pozwala na nudę, a ja swoje zdanie wyraziłem post wyżej, myślę że dyskusja nie ma sensu. Gusta gustami, ale ja zdania nie zmienię, tym bardziej że mniej więcej od 30 minuty zastanawiałem się czy nie kimać, ale miałem nadzieję że w filmie coś zaskoczy. Niestety.

Przecież to oczywiste, że to jest thriller i to z nawiązaniami do klasyków suspensu.

[ *** UWAGA!!! *** SPOJLER!!! *** ]
Xsaav, dlaczego uważasz, że nie było tam nic z horroru? Aby film był horrorem, to, co straszy, musi mieć charakter nadprzyrodzony, a przecież ten morderca, jakkolwiek był człowiekiem, był też tym "niewidzialnym", a, o ile dobrze zrozumiałem, jego "niewidzialność" polegała na czymś więcej, niż niezapadającej w pamięć powierzchowności i miała charakter właśnie NADPRZYRODZONY (a przynajmniej jakiś nienaturalny...)

Oj ten mężczyzna nie reprezentuje żadnych sił nadprzyrodzonych...

Film bardzo dobry. Świetny Thriller. Ciekawa fabuła chociaż momentami przewidywalna. Dobre aktorstwo. Trzyma w napięciu. A to, że idąc do kina myśleliście, że to będzie horror pełną gębę ..... Sorry ale czyja to winna?

Nic takiego nie napisałem. Czytaj uważnie

Czytaj uważnie? Daj sobie nastolatku spokój :) To raczej Ty przeczytaj uważnie a będziesz wiedział do kogo kierowałem swój post.

Nie zwróciłem uwagi na konstrukcję drzewka... ups, ale co tam - Twój post i tak zwrócił moją uwagę, cytuję: "Film bardzo dobry. Świetny Thriller". Więc zobacz kilka postów wyżej, podobną opinię wyraził karollo_92. Nie sugeruje broń Boże, że "92" jest rokiem jego urodzenia i że to właśnie on jest nastolatkiem, ale wasze opinie są bardzo zbliżone... fantastyczny film powiadasz, pogratulować gustu... chociaż może to kwestia wieku.

PS na przyszłość zważaj na swoje komentarze, bo Twój znakomity zmysł dedukcji zapewne zasugerował Ci, że "19" przy moim nicku jest moim wiekiem. Wyjaśnię Ci więc poznański geniuszu - 1) odnotowujemy upływ czasu; 2) większość zwykłych nazw użytkownika zazwyczaj jest zajęta, stąd wiele osób korzysta z różnych urozmaiceń (popatrz chociażby na swój nick...) 3) w momencie zakładania konta nie miałem 19 lat i 19 lat nie mam teraz i na koniec, żebyś nie musiał się produkować: jeżeli nie sugerowałeś się opcją 1,2, ani 3 to to, że nie zwróciłem uwagi na rolę konstrukcji drzewka nie świadczy o niczym innym jak o tym, że nie biorę aktywnie udziału w dyskusjach na forum filmwebu.

"To raczej Ty przeczytaj uważnie a będziesz wiedział do kogo kierowałem swój post." Przeczytałem, wiem że nie był kierowany do mnie. Yo!

Jak nie sugerujesz młodego wieku użytkownikom skoro to zrobiłeś?
"fantastyczny film powiadasz, pogratulować gustu... chociaż może to kwestia wieku."Co to jest?
Żeby nie było nie na temat.
+ Bardzo dobra gra aktorska. Szczególnie odtwórczyni głównej roli. Roli była na tyle wymagająca iż źle zagrana rozłożyła by cały film.
+ Klimat. Ciemny ponury film. Nie epatuje niepotrzebną przemocą czy rozlewem krwi. Nie epatuję również straszeniem typu "buu". Daje nam za to dobry klimatyczny Thriller z gęstą atmosferą.
+Ślepota głównej bohaterki - Sceny w której pole widzenia się zwęża, jak i sama przypadłość, która jeszcze bardziej osłabia bohaterkę i stawia ją na przegraną pozycję, sprawia, że potrafimy utożsamić się z bohaterką a przynajmniej jej kibicować. Sama historia potrafi zaciekawić chociaż nie jest jakaś wybitna.:)
+ Sceny w domu mordercy - Po prostu emocjonujące.

- Przewidywalność - od pewnego momentu.
- Zakończenie - Ostatnie sceny straszny kicz i nie powinny znaleźć się w filmie.

1. "Jak nie sugerujesz młodego wieku użytkownikom skoro to zrobiłeś?" - Najpierw grzecznie zapytam na jakiej podstawie tak uważasz? Przyznałem Ci rację o mojej pomyłce, wytłumaczyłem, że była ona spowodowana tym, że nie jestem obyty z forami filmwebu. Jeżeli tego nie zrozumiałeś , to może Twój tok myślenia zobrazuje Ci dosadne powiedzonko: "Mów do d**y do Cię *sra".
2. "fantastyczny film powiadasz, pogratulować gustu... chociaż może to kwestia wieku."Co to jest? - to jest sugestia, że pewnym odbiorcom z racji podobnego wieku przypadają do gustu podobne obrazy, co zapewne ma związek z ich dojrzałością emocjonalną.
3. Gry aktorskiej komentować nie będę, mnie nie zachwyciła, a to zapewne dlatego, że postacie grane przez aktorów były żenujące.
4. Klimat - podobnie jak gra aktorska, klimat filmu był żenujący, nie nazwałbym go ani dobrym, ani "thrillerem z gęstą atmosferą", cokolwiek ten bełkot miał znaczyć. Co do straszenia typu "buu" (czym ty się w życiu zajmujesz?:O), a rozumiem, że strasznie typu "buu" nie jest wynikiem pokazania jakiegoś monstrum na ekranie (skąd coś takiego mogłoby Ci przyjść do głowy, skoro ten film nie zalicza się do gatunku horroru), a jedynie próbą zaskoczenia widza i wywołania jego reakcji w związku z odruchami mechanicznymi. Tego akurat było i to nie mało.
5. "Ślepota głównej bohaterki - Sceny w której pole widzenia się zwęża, jak i sama przypadłość, która jeszcze bardziej osłabia bohaterkę i stawia ją na przegraną pozycję, sprawia, że potrafimy utożsamić się z bohaterką a przynajmniej jej kibicować." Buhahaha. Proponuje przed przystąpieniem do kolejnego seansu zapoznać się z kanonem literatury antycznej i sięgnąć po dzieła Sofoklesa, Ajschylosa, czy Eurypidesa - po ich lekturze z pewnością poznasz prawa rządzące dramatem i myślę, że one przybliżą Cię do zrozumienia pewnych podstaw, które w każdym DOBRYM scenariuszu, na podstawie którego może powstać DOBRY film występują.
6. Podaj mi proszę parę tytułów "po prostu emocjonujących" filmów - będę Ci wdzięczny za to, że nigdy po nie nie sięgnę.
7. Pozornie jesteśmy zgodni co do wad filmu. Jednak przewidywalność oraz żenujące NIE TYLKO zakończenie, a multum scen, sprawiają że film traci dla mnie walory filmowe. Stosując skalę opisową, jeżeli film nie ma walorów filmowych jest dla mnie NIEPOROZUMIENIEM.

Człowieku z kim ja gadam?
"Więc zobacz kilka postów wyżej, podobną opinię wyraził karollo_92. Nie sugeruje broń Boże, że "92" jest rokiem jego urodzenia i że to właśnie on jest nastolatkiem, ale wasze opinie są bardzo zbliżone"
"pogratulować gustu... chociaż może to kwestia wieku."
" to jest sugestia, że pewnym odbiorcom z racji podobnego wieku przypadają do gustu podobne obrazy, co zapewne ma związek z ich dojrzałością emocjonalną." Sugerujesz co drugi zdanie, że jestem młody wiekiem (nie prawda) a później się wypierasz. A mój młody wiek wnioskujesz po tym, że podobał mi się film który według ciebie jest dla gówniarzy. Przepraszam bardzo ale Twój gust nie jest wyrocznią i na pewno nie jest tym jedynym.
Każdym dobry filmie ma cechy dramatu antycznego? Co to za bzdura? Zależy to tylko i wyłącznie od koncepcji twórcy. Jeżeli jest inaczej to jak ma się antyczny dramat do "Dystrykt 9" ; "Lord of the Rings" ; "Mr. Nobody" czy "Infiltracja" te filmy figurują w Twoich ulubionych jako dobre bądź bardzo dobre.
Wiesz co jak dla mnie jesteś kolejnym trollem, który twierdz, że każda osoba której podobał się dany film jest albo szczylem albo niezbyt inteligentny albo nie zna się na filmach. A wszystko to z powodu takiego, że Ty uważasz film za bardzo słaby i każdy kto ma odmienne zdanie posiada którąś z wyżej wymienionych cech.

6. Podaj mi proszę parę tytułów "po prostu emocjonujących" filmów - będę Ci wdzięczny za to, że nigdy po nie nie sięgnę. - Daruj sobie te płytkie i średnio uszczypliwe teksty. Jak chcesz geniuszu tytuły to po prostu wejdź na mój profil :)

Już w ramach zamknięcia, bo widzę że dyskusja zmierza do końca.
Po pierwsze panie kolego, to Ty pierwszy nazwałeś mnie „nastolatkiem”. Zwróć teraz uwagę, że w momencie kiedy ironizując zacząłem pisać o Twoim wieku odwróciłem role. Jednak jest w moim i Twoim podejściu dosyć ważna różnica w motywacji, którą chciałem Ci unaocznić. Nazywając mnie tak sugerowałeś się tym, że moja odpowiedź na Twój post była nieadekwatna. Przyznałem Ci rację, owszem była, dlatego że sam zasugerowałem się wcześniej Tym, że post na który udzieliłem odpowiedzi był pod moim postem. Nie zwróciłem uwagi na strukturę drzewka, wszystko byłoby okej, mogłeś zwrócić mi uwagę, ale postanowiłeś, że jeszcze mnie „obrazisz”. Postanowiłem, że się pobawię i tak zaczęła się nasza rozmowa. Różnica w motywacji, o której przed chwilą pisałem, polega na tym, że Twoja motywacja wyrokowania co do mojego wieku była bezpodstawna, ja natomiast uczyniłem nią gust zdeterminowany wiekiem. Co więcej zrobiłem to celowo, żeby pokazać Ci jak bardzo infantylne są komentarze tego typu.
Po drugie, gdyż tego nie mógłbym zostawić, nie wiem gdzie wyczytałeś (, że niby ja napisałem!?), że „każdy dobry film ma cechy dramatu antycznego”. Napisałem, że zaznajomienie się z cechami tego dramatu pomoże Cię przybliżyć do zrozumienia podstaw dobrze napisanego scenariusza, podstawy dobrego filmu. Uwierz mi, że takie zasady istnieją.
Po trzecie. „Wiesz co jak dla mnie jesteś kolejnym trollem, który twierdz, że każda osoba której podobał się dany film jest albo szczylem […]” - bzdura. Nic takiego również nie napisałem. Wywód na temat wieku masz dwa akapity wyżej. Nie napisałem też że jesteś mało inteligentny, ani że nie znasz się na filmach. „A wszystko to z powodu takiego, że Ty uważasz film za bardzo słaby i każdy kto ma odmienne zdanie posiada którąś z wyżej wymienionych cech.” – owszem uważam film za bardzo słaby. I właśnie dlatego, że uważam go za bardzo słaby mogę skonfrontować swoją ocenę z kimś, kto uważa go za fantastyczny. Tak samo jak Ty możesz go wychwalać, tak samo ja mogę go gnoić. To kwestia gustu.

Hehe dobry jesteś. :) Napisałem o Twoim wieku tylko raz. Odpisałeś, że nie masz tyle i ok dobra koniec kropka. Więc postanowiłeś w kilku postach i kilka razy zasugerować mi mój niski wiek aby pokazać mi, że moje zachowanie było infantylne. :)
O i widzę, że nagle zauważyłeś że istnieje coś takiego jak cudzy (nie Twój) gust :) Co do tego, że masz prawo gnoić film. Skoro tak uważasz ok. Może i masz. Ale nie osoby którym się ten film podoba. To różnica i to spora. Papapap

SPOILERY! Jak dla mnie na początku nawet niezły, mimo dłużyzn. Ale im bliżej końca, tym bardziej równia pochyła. To ckliwe "w moich oczach widzisz cały wszechświat". Wkurzają mnie też nieścisłości medyczne - jej mąż oddał jej oczy, a zgodność tkankowa to co?

- -SPOILER- -
On jej zdaje się oddał rogówki, a do tego nie potrzeba zgodności tkankowej. Mnie zastanawia co to była za choroba i czy ostatecznie to sama operacja się nie udała, czy za wcześnie zdjęła opatrunek, czy może ten oprawca coś jej zrobił z tymi oczami.

-------------------
-- SPOILER --
-------------------

mysle, ze to oczywiste, że "niewidzialny" uszkodził Julii nerw wzrokowy po tym jak
straciła przytomnośc uderzona telefonem w głowę, z resztą była o tym mowa ..

zastanawia mnie charakter oprawcy, z jednej strony potrafi byc wspanialym człowiekiem
i umie sobie zaskarbić miłość kobiety, z drugiej strony, gdy nastaje groźba utraty tej miłości
zamienia się w zupełnie inna osobę.. to troche chore, ale czy to nie prawdziwe? ;)

A to tak naprawdę ważne czy "Oczy Julii" to Thriller albo Horror? Jakby go nie nazywać, to według mnie jest to obraz słaby, wtórny i oparty na wyświechtanych schematach. Szkoda, bo wiązałem wielkie nadzieje z filmem, za którego produkcje wziął się przecież sam Guillermo del Toro. No cóż, nikt nie jest nieomylny, nawet twórca genialnego "Labiryntu fauna".

Ja tylko napiszę, że pierwszy raz byłem w kinie na filmie, na którym około setka ludzi milczała... A dodam, że była jakaś młodzież, która przez 5 minut się śmiała i w ogóle, ale atmosfera filmu im się udzieliła i do końca siedzieli w ciszy. Rewelacja!

Tak to jest, jak ktoś nie potrafi samodzielnie myśleć, tylko ślepo się kieruje tym, co mu napiszą...Zastanów się, oceniasz film, czy kompetencje ludzi określających gatunek? A film jest bardzo dobry.

Skoro jest napisane, że to Horror to nastawiam się na Horror. Film reklamowany jako coś na poziomie Sierocińca wskazuje, że to horror, więc?
Film nawet jako thriller jest kiepski sam w sobie...

I ja to rozumiem, ale oceniasz film tak? A nie czyjeś niekompetencje w określeniu gatunku. Ja się już dawno przestałam kierować tym całym marketingiem. Nastawią człowieka w określony sposób, posługując się zręcznie charyzmą, a potem wychodzą te niesprawiedliwe oceny zasugerowanego i rozczarowanego widza (mówię ogólnie). Ja np. podniosłam ocenę filmowi "Nie bój się ciemności" kiedy opadły już emocje, bo wiedziałam, że jest zaniżona ze względu na to, że wszyscy mówili o trzymającym w napięciu niesamowitym horrorze i z takim nastawieniem szłam do kina, bardzo chciałam sobie obejrzeć dobry horror i wyszłam z kina wściekła jak rzadko. Film po prostu trzeba oglądać jako film, a nie gatunek. To będzie działać z korzyścią dla wiarygodności ocen wystawianych na filmwebie, która i tak ostatnio zaczęła mocno kuleć.

Mnie się bardzo podobał film. Nie miałam żadnych oczekiwań do niego. Tak chyba najlepiej ogładać. Jestem pod wrazeniem gry Belen Rueda. Dobrze zagrała postać Julii. Zmieniłam zdanie o tej aktorce po tym filmie. Wczesniej widziałam ją w Los Serrano, i epizodzie El Barco.
Nie uwazam, ze zmarnowałam czas na ten film. Dostarczył mi emocji w kilku scenach. Ciesze sie ze nie było tak jak przewaznie w amerykanskich filmach wielkich rozlewu krwi. A ja nie lubie czegos takiego. A tu bylo nie wiele tego. Nic sie nie działo, nie powiedziała bym tak. Dosc sporo sie działo. Akcja nie była przeciagana. Co do podobania i nie podobania kwestia gustu. A jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. A po za tym nigdy nie bedzie tak ze kazdemu spodoaba się ten film. Zakonczenie moze nie było orginalne, ale mi to nie przeszkadzało. Hiszpani potrafią zrobic dobre filmy, seriale. A ta etykietka, ze porodukcje hiszpanskie są do bani mozna wyrzucic do kosza. Gdyz narazie nie spotkalam zadnego filmu ani serialu, ktory by mnie rozczarował. Moze za malo widzialam, albo omijam beznadziejne produkcje.