Niby trzyma w napięciu, ale totalna głupota bijąca z ekranu nie sprawdza się jak dla mnie w kinie europejskim. Raczej mnie zmęczył, liczyłem na coś bardziej zaskakującego.
Może gdybym oślepł przed seansem... i ogłuchł najlepiej.
dokladnie ! zero logiki końcówka to byla sieczka jakby autor nie wiedzial czego chce
Brak logiki, owszem, ale dla kogo? dla widza, który ocenia Mirrors 10/10? Tam była logika? współczuję... Poezja pisana dla większości ludzi też z pozoru charakteryzuje się brakiem logiki, ale jednak jest czytana i szanowana. W kinie też może istnieć poezja i ją właśnie dostajemy w tym filmie. Zakładając, że naprawdę stało się to, co widzieliśmy w tym scenariuszu , zostawmy interpretację postępowania bohaterów, tylko oceńmy, jak pięknie to podano. A chodzi tu o każdy kęs potrawy, którą spożywamy. Jest pyszna, a i tak nie zależy nam na opowieściach kucharza, jakich składników i dlaczego ich użył. To cecha charakterystyczna kina hiszpańskiego. Odsyłam do Labiryntu, Agnozji, Sierocińca itp. Czasami banalne historie podane z wyobraźnią .
dodam, że też nie byłem zachwycony logiką i sekwencyjnością podawania faktów widzowi, tak, by go oczarować, ale ten film ma cechy, które doceni się wtedy, gdy widz zdaje sobie sprawę, że ma coś dobrego do zjedzenia i, by docenić smak, musi zamknąć /przymknąć/ oczy. Oczy nie tylko Julii.
zwykłe pieprzenie, to "Anal intruder 4". Albo jest to dyskusja na forum , albo obrażanie. Weź przykład z loki3000.
To jest niby dyskusja, ale jak można dyskutować o tak durnym filmie? Zero logiki w tej fabule, która jest zrobiona tylko w jednym celu - żeby zrobić z widza debila. Ja przez cały film byłem w strasznym napięciu o cholerę w tym filmie chodzi i może taki był cel, ale jak to się "wyjaśniło" odetchnąłem z ulgą, ale nie wierzyłem jak można wymyślić takie coś - NIC Z TEGO FILMU NIE WYNIKAŁO.
Nie przekonują mnie Twoje argumenty...Nie lubię jak się robi z widza idiotę i nie mam zamiaru przymykać oczu na brak profesjonalizmu...
zgadzam się w zupełności - zmarnowany wieczór. Dawno takiej szmiry nie widziałam - ani to logiki nie ma, ani napięcia. Na koniec brakowało mi tylko, żeby ktoś zwymiotował karaluchami - dopełniłoby to absurdalności tego filmu.
Szkoda, bo wcześniejsze filmy tego reżysera były b. dobre.
Ps. argumenty - twoje zdanie się nie liczy, bo (nie) podobał ci się film XXX jest bardz trollowniczy.
Akurat argument ok, ale jeśli wziąć pod uwagę więcej ocenionych przez kogoś filmów. Co do zmarnowanego wieczoru - może nie aż tak. Zwymiotowanie karaluchami byłoby akurat też spoko - mogli zrobić w tym filmie jeszcze większą jazdę, bo ten film był robiony zbyt serio. A nie można brać tego poważnie.
Nieno, ja uważam, że ten wieczór był serio zmarnowany - może kwestia, że nie umiałam się wczuć. Cieszę sie ze motyw karaluszy Ci sie podoba :)
ps. zalogował się na inne konto, ni eogarniam fw
domyśliłem się że to Ty. pozdrawiam i życzę lepszych wyborów, mniej zmarnowanych wieczorów. :)
Zgadzam się z przedmówcą... decyzje podejmowane przez postacie poprostu powalają na kolana...
chyba przesadzacie. film nie był może nadzwyczajny ale beznadziejny też nie był, to krzywdząca ocena. ok, przewidywalny, zgodzę się, że czasem logika postępowania bohaterów co najmniej dziwna, jednak miał przyjemny klimacik, fajnie zagrany, fajne zdjęcia i muzyka. Przyjemnie spędzony czas. Ale oczywiście liczyłem na znacznie więcej.
Właśnie nie był przewidywalny, bo kto przewidzi coś tak dziwnego? Każda osoba miała związek ze sprawą (co było totalnie naciągane i głupie), a miało na celu chyba wyprowadzenie widza z równowagi. Ja rozumiem, że chodziło o tajemnicę i żeby widz się głowił nad rozwiązaniem, ale to było zbyt naciągane.
Choć sama gra, czy realizacja rzeczywiście nie były na tak niskim poziomie.