klimat i ten tajemniczy niezauważalny przez większość ludzi człowiek albo ktoś kto się nań podszywa (zarąbista scena z tymi niewidomymi kobitami) , spadek "formy" zaczyna się z chwilą gdy gościu wychodzi z cienia, okazuje się psycholem z nadnaturalnymi obciążeniami i zaczyna się żalić że mu w życiu ciężko...
Zgadzam się w 100 procentach. Kompletnie zniszczyli końcówkę... Byłam gotowa przełknąć jak najbardziej nieprawdopodobne i nierealne zakończenie (gdyby tylko jakkolwiek mnie zaskoczyło!), a oni wstawili tam "tylko" psychicznie chorego mordercę. Zrujnowali klimat, który był naprawdę świetny. Miałam spore oczekiwania wobec tego filmu...