Pomysł na film genialny.
Ale sam film został zrobiony beznadziejnie. Wszystko wygląda jak reklama pasty do zębów.
Od początku do końca uśmiechy, miłość i radość. Reżyser nie pochylił się nad problemem.
Reakcja rodziców, społeczeństwa na związek pomiędzy rodzeństwem- "ok, jest fajnie". Nikt
nie skupił się nad tym, co dzieje się w głowie członków rodziny, kiedy dowiadują się o relacji
łączącej braci. Temat z pazurem, kontrowersyjny. Mogło z tego wyjść arcydzieło. Ale film
został wygładzony jak lukier na torcie. Wszystko pięknie i gładko. No właśnie nie...
1 znaczy nieporozumienie. Moim zdaniem nieporozumieniem jest zepsucie tak dobrego tematu na film.
Kurcze, niestety zgadzam się... Właśnie skończyłam go oglądać i nie opuszczało mnie wrażenie, że to taka mocno wyestetyzowana realizacja czyjejś fantazji (reżysera?) za spore pieniądze. Piękni chłopcy, piękne zdjęcia, wszystko w wersji "na bogato", ale zero jakiejkolwiek dyskusji z tematem. Rzeczywiście zepsuty dobry temat na film. Z tego można było wycisnąć dużo, dużo więcej nawet na tym samym szkielecie scenariusza i z tymi samymi aktorami :-(